



moje hibiskusy były z nasionek,sąsiad na działce miał zywopłot z hibiskusa i sam zaproponował abym jesienią zebrała nasionka,zasugerował żebym nie siała w doniczkach tylko w maju od razu w grunt,jak mówił tak zrobiłam i wiosną posiałam -ok 10 krzaków miało z tego być jako zywy parawan odgradzający kącik gdzie wypoczywamy ,jesienia tego samego roku miałam krzaczki ok pół metrowej wysokosci,krzaki rosły jak szalone,przycinałąm zeby wyrównać poziom,tak sobie rosły z 3-4 lata zrobił się ładny zywopłocik,co prawda po każdej zimie wygladały jek martwe,ale co prawda późno ,ale liście wypuszczały a potem kwitły,w tym roku zaden nie wypuścił ani u mnie ani u sąsiada który miał je z 10 lat albo więcej , już są wykopane i spalone bo wystarczająco długo czekalismy chociaż na jeden listek - ale myślę ze tak zima wyjatkowo okrutna była i taka się juz nie powtórzy , powodzeniamrinwestor pisze:Celinko nie rozmnażałam.
Może w tym roku zbiorę nasionka.