No jestem w końcu....ale masakryczny była ten dzień, no ciezki jak nie wiem co i na dodatek to cisnienie....jestem dętka znowu
Gdyby nie te różyczki od
Ewci 
i i Erectry od
Madzi 
,nie byłoby co wspominać
przyjechały ślicznotki , piękne krzaczki ,
Bonica i Aspirynka całe w kwiatach ,
Szekspir i Abraham z jednym rozwinietym ,ale pachną chłopaki i zółto-biała angielka daje do wiwatu
First Lady z małymi paczusiami

i wielka
Golden Celabration
zakwitła posadzona wiosna nowa bylinka
werbena hastata rosea
Bożka pogoda u mnie sie poprawiła po południu ,słońce nawet niezle przygrzewało ale wiaterek jeszcze został

Gdyby nie to niskie cisnienie byłoby git...a tak znowu z nosem przyziemi sie wlokę
Tez lubie te nazwy rózyczek....tym bardziej ,ze tak ulał do nich pasują
Madzia przede wszystkim wielka buzka za
erektry 
Pomponellkę mam od niedawna zamawiałam w R.... w pojemnikach , ma bardzo duzo paków jak małe piłeczki i nie moge sie doczekac jak wiecej zacznie sie otwierac...chodziła od dawna ta ślicznotka za mna

Pysznogłówki z bliska mnie rozsmieszają , wygladaja na jakieś stuknięte .....łepetynki

(jutro im zrobie zblizenie) Na razie kwitnie czerwona , różowa juz juz prawie sie rozwineła...
Grazynko czerwona pysznogłówka mnie zaskoczyła przede wszystkim wielkoscia ...jest wielka i rozrosła sie strasznie na boki....bedzie co rozdawać

Jest śliczna

Różowa zaraz ja dogoni z kwitnieniem

Tak u was tam w górach dłuzej było chłodno wiosna...ale zaraz znikna wszystkie róznice
Ewcia ogród jeszcze nie pęka ...moja bajka dopiero powstaje...dyć to napisane jest

Jeszcze mam wymarzonych kilka róż...i koniec ,Finito ,end.... ale na te to trzeba poczekać do jesieni
.