
Miałam karaganę syberyjską na pniu, ale o takich zwyczajnych listkach, która po 12- latach mi padła, a zawsze marzyła mi się o koperkowych, jak Twoja, tylko nie miałam już miejsca.
Teraz muszę zapolować na taką właśnie.
Niepokoi mnie Twój perukowiec, ostatnio czytałam, że bardzo podatny na fytoftorozę, mój wprawdzie wypuścił liście, ale dwie gałęzie z uschniętymi ubiegłorocznymi liśćmi musiałam wyciąć, myślę, że chyba jest chory.
Jak ja uwielbiam czytać w Waszych wątkach o mani zakupów, przynajmniej nie mam poczucia winy, że tylko ja tak mam, gdyż zakupy roślinne są dla mnie wielką radością.
