U mnie też nadal sucho. Tak już od lat zrobiła się 'pustynia' na mojej wsi i nawet jak pada 4km dalej to nas to omija. Podlewam ale też nie na maksa bo wiadomo, że na końcu węża [albo na początku] jest licznik.
a co do Bożykwiatu to on tak ma że po kwitnieniu zanika
Po kilku dniowej przerwie melduje że jestem , i wtrącam swoje trzy grosze , ja ściółkuje skoszona trwa , ale ciągle jej za mało, trocinami , jak kupujemy drzewo do komika to zazwyczaj trzeba pociąć i wtedy jestem szczęśliwa , bo mam trocinki , korą z lasu i rozdrobnionymi gałęziami . Rozdrabniacz mam mały i do spółki z zięciem , super sprawa .W ogrodzie zawsze są jakieś patyki , zbieram na kupkę i jak przeschną to do mielenia .
Pięknie Ci wszystko kwitnie mimo braku wody. Czy te korzenie to element większej kompozycji? Czy ozdoba jako całość? Bardzo mi się podobają takie nietypowe, drewniane struktury przestrzenne.
OOO właśnie kolkwicja, chyba muszę ginko biloba sobie popijać, bo będzie kiepsko Halinko na razie stoją, nie mam jeszcze na nie pomysłu, zobaczę, może ktoś coś podpowie
Iwonko, korzenie super.
Mam jednego korzenia na ogrodzie ale niczym nie zabezpieczony i nie wiem jak długo mi przetrwa.
Czy Twój M ma na to jakiś sposób?