Na początek ściskam Was wszystkich serdecznie dziękując za odwiedziny
Jeżeli moja kalia będzie tak rosła jak do tej pory, to może na wiosnę zechce zakwitnąć a ja z wielką uciechą pochwalę się Wam ,bo komu innemu jak nie Wam,kto bardziej od Was rozumie uciechę z każdego nowego kwiatu ,listka czy przyjęcia się szczepki.
Mam następną niechcianą roślinkę,przy najbliższej okazji ją przedstawię.Powiem Wam jeszcze ,ze nie wszystko tak różowo wygląda.Dzisiaj ścięłam do samej ziemi asparagusa sierpowatego pokazywałam w 1 części-moją chlubę.Miałam go 12lat i nigdy z nim problemu a w tą zimę coś się zbuntował,ogromnie mi go żał

no, ale cóż z ze wszystkim tak bywa.Jeśli z korzenia nie wypuści to kupię w markecie młodą sadzonkę i zacznę wszystko od nowa

zwykły natomiast ma się dobrze,nawet się nie sypie