Cześć Nelu o tym nie pomyślałam faktycznie ale to nie mój mąż dzisiaj na dzień kobiet przez całą drogę mnie op... za to że wzięłam 100zł. z jego pułki i mu o tym nie powiedziałam.Normalnie taka byłam w nerwach że myślałam że zesłabnę jak się potem łzy polały to przeszło czasami te chłopy to powinna trąba powietrzna przetrzepać jeszcze żebym to brała na jakieś widzimisie a to normalni do gara trzeba czasami coś kupić ale jak się wydzierał makabra.Czasami ma takie wstawki że się zastanawiam czy to człowiek czy diabeł. Ale popikowałam sobie resztę pomidorków i jestem zadowolona teraz żeby słoneczko było to by rosły i nie wyciągało by ich zbytnio.
Witam, wreszcie udało mi się przeglądnąć Twoje wątki.
Masz bardzo ładne roślinki
Jednak trochę mało czytałem, właściwie to prawie wcale Udało Ci się skończyć oczko? Dawałaś folię?
Niestety nie mam zamiar podsypać w tym roku troszkę gliną bo się środek obsypuje i dam na razie czarną włókninę żeby powstrzymać porost trawy potem jak spotkam tanią folię to może uda mi sie położyć ale jest ciężko bo mąż jest temu przeciwny.
Oczko jest oczkiem w dni deszczowe a w zimie pełne śniegu i lodu jak jest ciepło trzeba kosić w nim trawę. I temu zamierzam coś zaradzić ale kasy brak. Kamień też by się przydał ale mieszkamy w takim rejonie Polski że nawet za kamienie trzeba płacić jak za złoty kruszec.A zarobki najgorsze w Polsce i nie tylko Jestem z tym zupełnie sama nikt w rodzinie nie ma polotu ogrodowego więc rozumiesz. Czasami potrzebna męska ręka w dodatku latka lecą a mnie nie satysfakcjonuje siedzenie pod ścianą z różańcem w ręku ja wolę naturę słońce i wiaterek,śpiew ptaszków zapach siana albo świeżo skoszonej trawki,kwiatki na które się czeka cały rok no i brakuje mi tam tej małej kałuży wodnej ,już nie musi być rybek bo to byłby bar szybkiej obsługo dla kotów. na tych zdjęciach najbardziej widać jak jest dołek zarośnięty niestety to mnie najbardziej drażni nie o pracę chodzi ale brak czasu żeby to zrobić porządnie. Może ten rok będzie lepszy.
Ja mieszkam niedaleko Ciebie i na brak kamieni nie narzekam
Też planuje zrobić oczko wodne jak najmniejszym wkładem finansowym, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
U mnie to babcia ma zapał ogrodniczki, ale lata już nie te, mama też ma, ale czasu brak więc praktycznie zostaje sam ;)
Gdybym miała tylko transport to jedna dniówka i coś by ubyło gdzieś mąż jeździł w takie tereny ale to chyba w Rudniku więc gdzie jesteś?Spoko nie będzie najazdu.
Dzisiaj troszkę poszalałam w ogródku posadziłam maleńkie kłącze piwonii chińskiej ale jest tak małe że mam obawy czy przetrwa.Na Starej górce doszedł jeden krzaczek który pod domem za bardzo się rozrastał.Dwa liliowce z tych wysokich posadzone i rozsadzone chryzantemki żeby miały miejsce się rozrastać.Kociomiętka poszła na górkę bo tutaj za bardzo szalała a jutro przed pracą muszę jeszcze posadzić do donic dalie niską.Hibiskus też poszedł w inne miejsce i do podziału.Ponowie pytanie może ktoś usłyszy czy jest ktoś z moich terenów kto ma dojście do drągów typu stemple muszę ogrodzić Starą górkę siatką leśną.
Jola jak piwonia mała sadzona takie mini mini to jest to materiał najwyższej opieki. Też takie małe sadziłem i szybciej się przyjęły jak te większe. To znaczy liście, bo kwitnąć u mnie nie chcą. pierwsza moja piwonia zakwitła po 5 latach
Mam nadzieję że u mnie zakwitnie wcześniej z tych co mam to przyjmują się bez problemu ale kupne nie wiadomo zobaczymy co przyniesie lato pokarzę postępy.