
U Oliwki
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: U Oliwki
Nie mam pojęcia, czemu Flammentanz przemarza. Szczególnie ta zima była dla moich róż straszna, jeszcze nigdy tak nisko nie cięłam
Wszystkie są też niższe niż zwykle.

- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: U Oliwki
Oliwko - zamówiłam burbonki powtarzające kwitnienie, Ludwika, La France i kilka innych o których wspomnę w przyszłym roku. Nie napisałam wyraźnie poprzednio - nie zamawiam w R. tylko u Sipa albo w niemieckich szkółkach.
Re: U Oliwki
Walentynko czytam,podziwiam i uśmiecham się pod nosem.
Zgadzam się też z opinią Gloridei-tworzysz coś niepowtarzalnego-tak ,taką encyklopedię
Zgadzam się też z opinią Gloridei-tworzysz coś niepowtarzalnego-tak ,taką encyklopedię

Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
Ewo, to u mnie było tak źle. Powiedziałabym nawet, że zima jak zwykle
Gosiu, czekam z niecierpliwością aż je pokażesz
Oglądać gdzieś w katalogach to jedno, a tak na forum to całkiem co innego.
Aniu, to miłe co piszesz ale chyba trochę na wyrost
Żeby pisać takie rzeczy, to moim zdaniem, trzeba mieć wieloletnie doświadczenie i wiedzę w temacie, której ja nie mam. A doświadczenia też znów tak długiego nie mam
To może pokażę moje mchowe.
Madame Lous Leveque:


Henri Martin:


Muscosa ( a przynajmniej jako taka kupiona):

Nie mogę pokazać niestety, Blanche Moreau- sadzone tej wiosny jest malutka, choć dziarsko ruszyła w górę, to nie kwitła.
Ani też Capitaine Basroger, bo ta została zniszczona doszczętnie przez złodzieja
W mchowych najbardziej zachwycający jest ten "mech". Lubię je głaskać
, bo "mech" ma taki fajny, żywiczny zapach. No i się lepi.
Druga sprawa to kwiaty. Ta klasa pochodzi od centifolii, więc sporo z nich zachowało ich cechę stupłatkowości- kwiaty są bardzo pełne i ciężkie (choć akurat H. Martin nie).
Pędy mają dość wiotkie, nie wytrzymują ciężary kwiatów, więc konieczne jest podwiązywanie. Jedynym wyjątkiem wydaje mi się tu Madame.
Szkodzą im deszcze, pełne kwiaty nie są w stanie się otworzyć i zagniwają przy długotrwałych opadach.
Mają setki malutkich kolców, a właściwie to raczej jest to taka szczecinka, niby wygląda niewinnie, ale potrafi zaleźć za skórę. Dosłownie!
Nadal hoduje się odmiany tej klasy i istnieją mchowe powtarzające kwitnienie i mchowe żółte.
Nie wiem tylko po co? Uważam akurat, że róże z grup historycznych to zamknięty rozdział i nie ma sensu poprawiać tego, co jest.
Urok starych róż polega m.in. na tym, że są stare

Gosiu, czekam z niecierpliwością aż je pokażesz

Aniu, to miłe co piszesz ale chyba trochę na wyrost


To może pokażę moje mchowe.
Madame Lous Leveque:


Henri Martin:


Muscosa ( a przynajmniej jako taka kupiona):

Nie mogę pokazać niestety, Blanche Moreau- sadzone tej wiosny jest malutka, choć dziarsko ruszyła w górę, to nie kwitła.
Ani też Capitaine Basroger, bo ta została zniszczona doszczętnie przez złodzieja

W mchowych najbardziej zachwycający jest ten "mech". Lubię je głaskać

Druga sprawa to kwiaty. Ta klasa pochodzi od centifolii, więc sporo z nich zachowało ich cechę stupłatkowości- kwiaty są bardzo pełne i ciężkie (choć akurat H. Martin nie).
Pędy mają dość wiotkie, nie wytrzymują ciężary kwiatów, więc konieczne jest podwiązywanie. Jedynym wyjątkiem wydaje mi się tu Madame.
Szkodzą im deszcze, pełne kwiaty nie są w stanie się otworzyć i zagniwają przy długotrwałych opadach.
Mają setki malutkich kolców, a właściwie to raczej jest to taka szczecinka, niby wygląda niewinnie, ale potrafi zaleźć za skórę. Dosłownie!
Nadal hoduje się odmiany tej klasy i istnieją mchowe powtarzające kwitnienie i mchowe żółte.
Nie wiem tylko po co? Uważam akurat, że róże z grup historycznych to zamknięty rozdział i nie ma sensu poprawiać tego, co jest.
Urok starych róż polega m.in. na tym, że są stare

- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2080
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: U Oliwki
A ja lubię te stare odmiany za rozmiary jakie potrafią osiągnąć. To znaczy jeszcze u siebie ich nie mam ale na jesieni zakupię kilka odmian- już sobie zaznaczyłam które zamówię. Jeśli będą oczywiście, bo teraz większość z oferty R nieaktualna.
Pozdrawiam Ida
Re: U Oliwki
Mchowe piękne
a Henri Martin
już jest na mojej liście
razem z 19 innymi, a lista wciąż otwarta 




- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: U Oliwki
Oliwko,ja tez za każdym razem jak koło nich przechodzę to "pogłaskam" i lubię przy nich robić bo potem ręce ładnie pachną 

- Justka
- 500p
- Posty: 822
- Od: 26 lip 2010, o 18:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Swiętokrzyskie
Re: U Oliwki
Chyba przestanę podglądać Twój wątek
grozi mi, że zmienię zdanie i zaczną mi sie róże podobać.
Muszę być twradai powtarzać sobie "nie lubię róż" nie lubię róż, nie lubię róż ....

Muszę być twradai powtarzać sobie "nie lubię róż" nie lubię róż, nie lubię róż ....

Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
Jose Saramago
Jose Saramago
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: U Oliwki
Mchowe są pełne staroświeckiego uroku
Do zachwycenia.
W tym roku wypatrzyłam jedną w opuszczonym ogrodzie (tzn. niestety, nie całkiem opuszczonym tylko niemożliwym wydaje się zdybanie właściciela, bo ponoć rzadko wychodzi). Kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam, miała moc maleńkich pączków, naprawdę miniaturowych, nie mogłam się nadziwić dwa tygodnie później, jakie dorodne, pełne kwiaty się z nich rozwinęły
Szkoda Twojej 'Kapitanowej", Oliwko... Może jednak odbije?
Dopisane po chwili: właśnie przeglądałam wątek Sev`a i dopiero oglądając jego fotki Mme Louise Leveque, zdałam sobie sprawę, jak podobna jest do mojej nie- Blanche. I jeszcze to określenie "papierowe płatki"! Sama tak to określiłam, dając jej zdjęcie we wspólnym wątku różanym.

W tym roku wypatrzyłam jedną w opuszczonym ogrodzie (tzn. niestety, nie całkiem opuszczonym tylko niemożliwym wydaje się zdybanie właściciela, bo ponoć rzadko wychodzi). Kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam, miała moc maleńkich pączków, naprawdę miniaturowych, nie mogłam się nadziwić dwa tygodnie później, jakie dorodne, pełne kwiaty się z nich rozwinęły

Szkoda Twojej 'Kapitanowej", Oliwko... Może jednak odbije?
Dopisane po chwili: właśnie przeglądałam wątek Sev`a i dopiero oglądając jego fotki Mme Louise Leveque, zdałam sobie sprawę, jak podobna jest do mojej nie- Blanche. I jeszcze to określenie "papierowe płatki"! Sama tak to określiłam, dając jej zdjęcie we wspólnym wątku różanym.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
Ido, te rozmiary to tez była jedna z rzeczy, które mnie w nich zachwyciły. Ogromne krzewy obsypane setkami kwiatów
I w dodatku nie trzeba się martwić, że przemarzną
I same kwiaty:takie pełne, ćwiećrozetowe.
Tak więc kupuj, jeżeli masz miejsce. Jak nie ma teraz, to będą jesienią. Nie ma się co martwić.
Bagienko, nigdy na raz tylu nie kupiłam 8
, zawsze skromniej, żeby wyglądało na to, że mnie to mniej kosztuje
Zresztą praca przy sadzeniu tego... Szczerze mówiąc, to akurat Henio nie jest moim ulubieńcem z tej grupy, ale co tam. Dobrze że mamy różnych faworytów.
Olu, najlepiej do głaskania sprawdza mi się domniemana Muscosa
, taka mięciutka i mocno pachnąca.
Justko, na pewno lubisz je, tylko jeszcze o tym nie wiesz
i nie ma co działać wbrew sobie. Może na początek warto posadzić taką, która róż nie przypomina?
A też takie są.
Beato, zajrzę tam i zobaczę. Tylko że moja jest z Serbii, Seva zresztą też. Nie wiedziałam jej jeszcze u nas w ofercie. Ty masz swoją z R, prawda? No, może i Madame już rozmnażają i się im zaplątała.
I po raz kolejny wypatrzyłaś jakiś skarb w starym ogrodzie! Jestem pełna podziwu i zazdrości też. U mnie, jak już pisałam wcześniej, tylko Maximy. Nawet na cmentarzu


Tak więc kupuj, jeżeli masz miejsce. Jak nie ma teraz, to będą jesienią. Nie ma się co martwić.
Bagienko, nigdy na raz tylu nie kupiłam 8


Zresztą praca przy sadzeniu tego... Szczerze mówiąc, to akurat Henio nie jest moim ulubieńcem z tej grupy, ale co tam. Dobrze że mamy różnych faworytów.
Olu, najlepiej do głaskania sprawdza mi się domniemana Muscosa

Justko, na pewno lubisz je, tylko jeszcze o tym nie wiesz


Beato, zajrzę tam i zobaczę. Tylko że moja jest z Serbii, Seva zresztą też. Nie wiedziałam jej jeszcze u nas w ofercie. Ty masz swoją z R, prawda? No, może i Madame już rozmnażają i się im zaplątała.
I po raz kolejny wypatrzyłaś jakiś skarb w starym ogrodzie! Jestem pełna podziwu i zazdrości też. U mnie, jak już pisałam wcześniej, tylko Maximy. Nawet na cmentarzu

Re: U Oliwki
I ja nie kupiłam nigdy tylu róż
na raz (nie licząc żywopłotowych
), kilka co najwyżej i to nie spontanicznie niestety, chociaż gdybym miała gdzie to kto wie
Ale lista rośnie od kilku lat, stanowczo za szybko w stosunku do moich możliwości




Ale lista rośnie od kilku lat, stanowczo za szybko w stosunku do moich możliwości

- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: U Oliwki
Wypatrzyłam ale co dalej
Zero ruchu, bo przecież nie przeskoczę przez siatkę i nie wykopię bezczelnie (a odrosty są
), bywam tam, co jakiś czas i nawet przeszłam się po sąsiadach- nikt nic nie wie, to nie ich. Jest niby właściciel ale nawet na temat płci są rozbieżności w zeznaniach. Nie ukrywam, że udało mi się uszczknąć kawałeczek ostatnio (przez siatkę) ale naprawdę bardzo malutki pedzik- to byłby cud
Oliwko, wiem, że z Serbii, ale jak już chyba Ci pisałam, R. sprowadziło skądś oczka Blanche i też czekają na odpowiedź z tej szkółki, bo już wiedzą, że pomyłka. Może stamtąd
Powiem Ci, że z tym szukaniem urwanie głowy- w sumie tylko kilka tygodni, żeby się rozejrzeć... Trzeba zmolestować jedynego kierowcę w rodzinie, żeby objeżdżał wszystkie dziury, potem udawać, że się nie widzi, jak śmiertelnie jest znużony czekaniem, aż ja się skończę miotać
Ale satysfakcja bezcenna, chyba nawet wzmiankowany kierowca trochę się zaraził
Żeby jeszcze wszystko się ukorzeniło... lub chociaż część, nie bądźmy pazerni




Oliwko, wiem, że z Serbii, ale jak już chyba Ci pisałam, R. sprowadziło skądś oczka Blanche i też czekają na odpowiedź z tej szkółki, bo już wiedzą, że pomyłka. Może stamtąd

Powiem Ci, że z tym szukaniem urwanie głowy- w sumie tylko kilka tygodni, żeby się rozejrzeć... Trzeba zmolestować jedynego kierowcę w rodzinie, żeby objeżdżał wszystkie dziury, potem udawać, że się nie widzi, jak śmiertelnie jest znużony czekaniem, aż ja się skończę miotać

Ale satysfakcja bezcenna, chyba nawet wzmiankowany kierowca trochę się zaraził


też tak mamnigdy na raz tylu nie kupiłam 8, zawsze skromniej, żeby wyglądało na to, że mnie to mniej kosztuje

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: U Oliwki
Oliwko, bardzo niebezpiecznie jest wchodzić do Twojego wątku. Ręka sama sięga po pióro i na liście chciejstw lądują kolejne róże.... Przy tym piszesz o nich z taką pasją i znawstwem
.
Dzięki za radę, New Dawn juz mam, więc będę szukać czegoś innego i pozwól, że zasięgnę Twojej opinii jak coś znajdę.

Dzięki za radę, New Dawn juz mam, więc będę szukać czegoś innego i pozwól, że zasięgnę Twojej opinii jak coś znajdę.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
Bagienko, chyba znam ten ból
Ciężka się zdecydować na jedną odmianę, gdy ma się do wyboru wiele.
Kosztowało mnie to kiedyś kilka bezsennych nocy i dręczących rozmyślań.
Beato, oglądałam niedawno moją Blanche Moreau i ma zdecydowanie inne liście i łodygi od Madame L.
Ciekawe więc, co ja mam
Muszę powiedzieć, że Twoje opisy wypraw po róże zaczyna się czytać jak literaturę podróżniczo-przygodową
To ile już w sumie widziałaś takich zapomnianych róż? A ile zdobyłaś?
Asiu, może i z pasją, ale co do znawstwa nie przesadzajmy
Mam sporą literaturę różana, a poza tym, jak jakaś odmiana rośnie u mnie kilka lat, to można już coś napisać...
A teraz zagadka. Ukorzeniłam z patyka, który dostałam nie wiem od kogo
I nie mam pojęcia, co to jest

Może jakieś pomysły?
Wygląda tak w ogóle na wielkokwiatową.

Kosztowało mnie to kiedyś kilka bezsennych nocy i dręczących rozmyślań.
Beato, oglądałam niedawno moją Blanche Moreau i ma zdecydowanie inne liście i łodygi od Madame L.
Ciekawe więc, co ja mam

Muszę powiedzieć, że Twoje opisy wypraw po róże zaczyna się czytać jak literaturę podróżniczo-przygodową

To ile już w sumie widziałaś takich zapomnianych róż? A ile zdobyłaś?
Asiu, może i z pasją, ale co do znawstwa nie przesadzajmy

A teraz zagadka. Ukorzeniłam z patyka, który dostałam nie wiem od kogo



Może jakieś pomysły?
Wygląda tak w ogóle na wielkokwiatową.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: U Oliwki
A jak wygląda z boku?