Kupne plastikowe znaczniki do roślin, a przynajmniej takie jak na zdjęciu poniżej, można przetrzeć drobnym (np. 240 albo 320) papierem ściernym, potem można na nich pisać zwykłym ołówkiem i napisy przeżywają słońce, deszcz i przetarcie znacznika po zabłoceniu.
https://rajogrodnika.pl/environment/cac ... f7561b.jpg
Tylko... patrzcie na to z jakiego plastiku są te znaczniki. Mam też takie które kruszą się po dwóch-trzech latach na słońcu i teraz zamiast pisać na nich ołówkiem można w nich ryć ołówkiem jak w woskowej tabliczce.
Ostatnio, przy takim stanie rzeczy w sklepach, olewając ekologię wyjąłem ze śmietnika pokrywę listwy kablowej, przejechałem szlifierką oscylacyjną żeby była szorstka, pociąłem na kawałki i mam zapas znaczników które się na razie trzymają lepiej niż te kupne.