Hej
Kasiu,
Tak, to jest jak nałóg. W pon. mąż zawiózł mnie do tego małego punktu w Żabieńcu (jest przed tym dużym i po lewej stronie jadąc z Piaseczna).
Znalazłam pięciorniki - nie były duże, ale wzięłam 7 szt., bo już miałam dość szukania. Planowałam różowe, ale ostatecznie kupiłam pomarańczowe.
Jakieś jeszcze bylinki, 2 worki ziemi, 2 worki kory... i poszłooooo znowu część zaskórniaków.
Dziś robiłam porządek przy oczku i znowu wywaliłam troszkę trawy.
Na serio sądziłam w tamtym roku, że ogród mam prawie skończony i zaklinałam się.
Też myślę o hostach... ale takich powiedzmy o większej odporności na ślimaki. Na początku miałam trzy i wszystkie padły ich łupem.
Co do malwy... pamiętaj, że: 1. mają duże liście, które po deszczu często są uszkadzane, 2. lubią je robale, 3. łysieją od dołu, 4. lubią słońce, 5. czasem wymagają podpór... mówię to, abyś dobrze zaplanowała miejsce dla niej/nich. Zrezygnowałam w zeszłym sezonie z malw na działce u teściów... były dość kłopotliwe i te moje wyglądały, jak drapaki
Pozdrawiam,