Aguskac - To może nie tylko ogrodzenie ale jakiegoś pastuszka sobie sprawię do tych kur

Muszę poczytać więcej o kurzych obyczajach, jak je zachęcić żeby chciały siedzieć na wybiegu. I na pewno się wybiorę do Ciebie -wiejskie podwórko muszę koniecznie zobaczyć
Igorze, święte słowa -bezcenna kompostowa ziemia jest. Jeszcze dwie takie skrzynie i będę w pełni szczęśliwa.
Tajko -ja próbowałam z pryzmą ale stale się rozpadała, teraz przynajmniej jako taki porządek jest. A kotków u mnie nie brakuje, mam całe stado

Ten zaś to kocica o mało wdzięcznym imieniu Asfalt, w przypływie uczuć zwana Asfalcikiem.
Asiu -dzięki serdeczne za uwagi na temat rozdrabniarki! U mnie piętrzą się już całe hałdy suchych gałęzi, których nie da się wrzucić do kompostu (rozkładały by się pewnie z 10lat

) Miejsce się znajdzie, w piwnicy albo w schowku pod tarasem. A koty łapią wszystko (niestety), prezenty zostawiają na wycieraczce, czasem do pokoju przyniosą. Wyobraź sobie że jedna kocica przyniosła młodym w zeszłym roku zajączka...