

Dziś na króciutko spotkałam się z naszą koleżanką Agnieszką (AGA Z) by odebrać Hoję, którą kupiła dla mnie na giełdzie. Już ją pokazywałam ale jest tak urocza, że nie mogłam odmówić sobie wstawienia jej fotki jeszcze raz





A to co jeszcze znalazłam w pudełku




Agnieszko, jeszcze raz Ci dziękuję, że pomimo twojego dyskomfortu ruchowego chciało Ci się przyjechać w drugi koniec Łodzi

Aguś powiedz mi jeszcze, czy mam ją przesadzać i jak podlewać, bo boję się przedobrzyć. Zwykle moje hoje giną przez zatopienie
