W takim razie mini kolekcje mam hojek ( sztuk 2 ;) ).
No i kolejne nabytki... Wczoraj byłyśmy z mamą w kursie po budowlanych. A, że na forum wyczytałam ze w kauflandzie są hibki, to postanowiłam zajść skoro już byłam obok i oczywiście jednego sobie sprawiłam. A potem, wyobraźcie sobie byłyśmy w nomi no i były storczyki przecenione za 10 całkiem ładne kwitnące, ale całe rozkwitnięte/ lekko zmaltretowane i bez paków lub za 5 bardziej przekwitnięte/zmaltretowane max kilka kwiatków i 0 pączków no i oczywiście zasuszone. Było ich dużo, wiec stwierdziłam, że sobie popatrzę, może trafi się taki jak w LM który nowy pędzik puszcza (aniołek mówił zostaw, zostaw i tak u ciebie nie rosną jak powinny, ale kto by tam słuchał aniołka). No i jak pooglądałam, to znalazłam 3 które wprawdzie nowych pędów nie puszczają, ale wykazują wolę rozkrzaczenia kwitnącego. No i jak ja je tam miałam zostawić na niemalże pewną śmierć kiedy one wykazywały taką wolę życia... i jako że nie wiedziałam którego wybrać to wzięłam wszystkie 3

Dobrze, że mam nowy patent na poszerzanie parapetów,

Fotki oczywiście wstawię, ale dopiero jutro
