

Wkleiłam do ulubionych, bo na razie nie mam problemu z kretami.
Dzięki !
Twoja działka może być granicą dwóch terytoriów kretów. Nie można tego wykluczyć.Yaro32 pisze:Czyli Erazmie, jeśli moja działka ma około 400 metrów kwadratowych to jest szansa, że zamieszkuję ją jeden kret, czy więcej osobników? Obserwuje, że jest jakby podział na 2 rewiry na mojej działce. Dlatego sądzę, że jest to więcej niż 1 kret. Jak myślisz?
Pozdrawiam - Jarek
W sumie Erazmie na temat karbidu moje zdanie jest podzielone. Stosując go w te upalne lato złapałem kilka kretów nie w pułapkę, tylko kiedy wychodziły w trakcie upalnego dnia na zewnątrz kopców i wędrowały po trawie. Myślę, że to opary karbidu spowodowały, że wychodziły na zewnątrz. Jednak czym bliżej jesieni karbid miał mniejsze działanie. Teraz przerzuciłem się na świece Nortox -P . No nie wiem czy działają skutecznie. Zużyłem już kilka opakowań a kopce pojawiają się. Może krety nie są tak aktywne ale nie mogę stwierdzić, że problem kretów jest wspomnieniem. Dodatkowo moją walkę osłabia fakt braku zaangażowania sąsiadów do walki z nimi. U mnie jako tako natomiast za płotami masakra na trawnikach. No, ale jeśli oni mają krecią robotę w nosie to cóż. Szkoda, że na tym cierpi również moja działeczka.Erazm pisze:Karbid na krety jest mało skuteczny. Tylko świece... Co do nornic przeczytaj agrazko pierwszy post na stronie 6.
Przemo pisze:Wiecie co dyskutujecie z Szymonem o pierdołach a ja mam sprawdzony sposób na krety - w marketach a także na zwykłych targowiskach dostępne są tzw. pułapki na krety to kawałek rurki pcv z dwoma ruchomymi do środka blaszanymi klapkami, odkopuje się darninę koło kopca wkłada taką pułapkę(poziomo) w tunel kreta i z powrotem kładzie się darninę a na drugi dzień już kret w niej siedzi i tak można wyeliminować nawet 1000 kretów na waszych działkach bo w ten sposób mój dziadek oczyszcza łąkę o powierzchni 4 hektarów dodam że skutecznie.
Proponuję tu przenieść dalsza dyskusję o zwalczaniu i polowaniu na krety by z Waszych doświadczeń (wniosków) mogły skorzystać osoby zainteresowane zwalczaniem i łapaniem kretów.Yaro32 pisze:Przemo o tej metodzie wie każdy z nas i wielu z nas stosuję tę metodę mechaniczną. Jednak i ona jest nieskuteczna jeśli kret ma duże pole działania. U mnie tak złapało się kilka kretów. niestety ostatnio pułapka się nie sprawdza. Co ciekawsze jeden z działkowiczów w moim ROD łapię na nią wiele kretów, natomiast ten sam nie może złapać u mnie. Nie wiem czy te krety są mądrzejsze na mojej działce?![]()
PS. Szymon podawał nam wiele pomysłów. których wcale nie musimy sprawdzać, bo o nich albo każdy z nas wiedział , albo też są one mało skuteczne. Bałamucił nas też środkiem chemicznym, które z tylko sobie znanych przyczyn nie mógł wyjawić.![]()
Pozdrawiam - Jarek
agrazka pisze:mam też taką łapkę na krety, co prawda jedną, ale nigdy nie udało mi się go złapać tą metodą, może coś źle robię.![]()
Zresztą może i lepiej, bo jak jestem raz w tygodniu, to mój krecik umarł by w tej łapce, a ja bym
pola pisze:Jarek-calkowicie podzielam twoje zdanie! Poniszczyly mi te futrzaki cala dzialke i dlatego nie mam litosci,albo mi jej zbraklo.Byle do wiosny i wtedy dzialam!!