HVX - doświadczenia i dyskusje użytkowników
wirus jest utajony, może to trwać kilka lat zanim sie pokaże- ta wredna cecha to niestety krzyż pański dla hościarzy.
Nie ma już chyba sposobu na rozpoznanie wirusa na zasadzie oglądu:( Nędzna nie znaczy, że chora.
Rzut młodych Wide Brim w tym roku może być bardzo podejrzany.
Moje 5 sztuk Twilight bez objawów rosły pięknie i szybko. Przebadałem jednak, bo były z TEGO SAMEGO RZUTU...
Oprócz Zounds i Whirlwind wsio było z HVX.
Nie ma już chyba sposobu na rozpoznanie wirusa na zasadzie oglądu:( Nędzna nie znaczy, że chora.
Rzut młodych Wide Brim w tym roku może być bardzo podejrzany.
Moje 5 sztuk Twilight bez objawów rosły pięknie i szybko. Przebadałem jednak, bo były z TEGO SAMEGO RZUTU...
Oprócz Zounds i Whirlwind wsio było z HVX.
- amkkomp
- 50p
- Posty: 76
- Od: 7 wrz 2007, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: SOCHACZEW
- Kontakt:
Witam !!!
Piszę pierwszy raz na forum. Na pewno część z was kupowała odemnie hosty na allegro. Mój nick to amkkomp. Okazało się, że moja moja szkółka nie uchroniła się od wirusa HVX.
Wiosną Pan Tomasz pisał do mnie w mailu o niebezpieczeństwie wirusa i od tego czasu zacząłem stosować środki ostrożności. Jednak nie robiłem żadnych testów. Teraz okazało się, że cała partia Stripteas była zarażona wirusem. Do tego doszedł przebadany przez Pana Tomasza Scooter. Każdemu, kto kupił u mnie te rośliny starałem się wysłać maila z pełną inormacją o zaistniałym zdarzeniu. Przy Striptease było prosto, bo były to tegoroczne sadzonki. Gorzej z Scooterem, bo Pan Tomasz kupił go ode mnie 2 lata temu. Dlatego jezeli ktoś kupił u mnie Scootera a nie otrzymał mojego maila proszę o informacje. Mój mail to amkkomp@wp.pl.
na pewno zwrócę pieniążki lub wybierzecie Panśtwo swój sposób rekompensaty. Wiem, że testy są drogie, dlatego mam propozycję. Kupię większą ilość testów wtedy wyjdzie taniej bo po 10 zł netto. Każdy, kto będzie chciał przetestować kupione u mnie rośliny otrzyma je ode mnie. Jeżeli test nie wykryje wirusa pokryjecie Państwo koszt testu. Jeżeli wynik okaże się pozytywny zwrócę pieniążki za roślinę i pokryję koszt testu. Jedynie tyle mogę zrobić jeżeli chodzi o Wasze Hosty. Sam też przebadam swoje rośliny i będę testował partie roślin sprowadzanych do mojej szkółki. Postaram się stworzyć szkółkę host bez wirusa. Wiem, że będzie cięzko, bo mam informację, że produkcja sadzonek host in vitro przenosi się do Chin, a tam z kontrolą jest całkiem kiepsko.
Trochę się rozgadałem,ale to pierwszy raz. Przepraszam wszystkich, których naraziłem na ryzyko zarażenia HVX, jednak nie robiłem tego świadomie.
Pozdrawiam wszystkich Andrzej
Piszę pierwszy raz na forum. Na pewno część z was kupowała odemnie hosty na allegro. Mój nick to amkkomp. Okazało się, że moja moja szkółka nie uchroniła się od wirusa HVX.


na pewno zwrócę pieniążki lub wybierzecie Panśtwo swój sposób rekompensaty. Wiem, że testy są drogie, dlatego mam propozycję. Kupię większą ilość testów wtedy wyjdzie taniej bo po 10 zł netto. Każdy, kto będzie chciał przetestować kupione u mnie rośliny otrzyma je ode mnie. Jeżeli test nie wykryje wirusa pokryjecie Państwo koszt testu. Jeżeli wynik okaże się pozytywny zwrócę pieniążki za roślinę i pokryję koszt testu. Jedynie tyle mogę zrobić jeżeli chodzi o Wasze Hosty. Sam też przebadam swoje rośliny i będę testował partie roślin sprowadzanych do mojej szkółki. Postaram się stworzyć szkółkę host bez wirusa. Wiem, że będzie cięzko, bo mam informację, że produkcja sadzonek host in vitro przenosi się do Chin, a tam z kontrolą jest całkiem kiepsko.
Trochę się rozgadałem,ale to pierwszy raz. Przepraszam wszystkich, których naraziłem na ryzyko zarażenia HVX, jednak nie robiłem tego świadomie.
Pozdrawiam wszystkich Andrzej
-
- 500p
- Posty: 865
- Od: 6 sty 2008, o 07:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Władysławowo
wielkie brawa dla Pana Andrzeja
taka postawa dowodzi o dbałości o klienta i dbałości o sprzedawany towar
także się zaopatrywałem w tej szkólce
zadowolony byłem z każdej przesyłki od Pana Andrzeja
i na pewno nie będę zmieniał szkółki
każdemu może przydarzyć się jakaś wpadka
a takie postępowanie jakie wykazał Pan Andrzej godne jest do naśladowania przez inne szkółki
Panie Andrzeju, też dostałem maila od Pana, nie będę głowy zawracał o tej porze roku, wspólnie coś wymyślimy na wiosnę
przesyłąm pozdrowienia z Władysławowa
taka postawa dowodzi o dbałości o klienta i dbałości o sprzedawany towar
także się zaopatrywałem w tej szkólce
zadowolony byłem z każdej przesyłki od Pana Andrzeja
i na pewno nie będę zmieniał szkółki
każdemu może przydarzyć się jakaś wpadka
a takie postępowanie jakie wykazał Pan Andrzej godne jest do naśladowania przez inne szkółki
Panie Andrzeju, też dostałem maila od Pana, nie będę głowy zawracał o tej porze roku, wspólnie coś wymyślimy na wiosnę

przesyłąm pozdrowienia z Władysławowa

pozdrawiam
Jacek
Jacek
Bardzo dziękujemy za odpowiedzialną postawę- dla nas miłośników tych roślin to bardzo ważne. Wirus wstrząsnął nami wszystkimi do głębi, tym bardziej, że tak dużo pojawiło się go w tym roku w postaci młodego narybku.
Nikogo nie należy tu winić przez wzgląd na niewiedzę i wredne utajnienie choroby nawet do kilku lat. Jeśli ktoś tu ponosi winę to przede wszystkim laboratoria mnożące hosty w ogromnych ilościach metodą in vitro. To one powinny badać materiał przeznaczony do mnożenia i nie na zasadzie oględzin, ale właśnie testu na HVX. Kto przyjmuje te sadzonki ma raczej pewność, że są w porządku i nie ma się co dziwić.
Absolutnie nie chcę żadnych odszkodowań za kupione kiedyś rośliny, ponieważ sprzedający nie działał tutaj z premedytacją. Uważam,że nikt Panie Andrzeju nie powinien od Pana tego żądać. Wszyscy padliśmy ofiarą holenderskiej komercji, która wykorzystała naszą niewiedze. Bo oni doskonale o wirusie wiedzą i to już od 5 lat, kiedy Stany podniosły larum na ich sadzonki.
Nie możemy, jak pokazało życie, ufać laboratoriom dopóki nie pojawi się przepis o obowiązku higieny i profilaktyki tj. certyfikatu z informacją o kondycji rośliny.... z resztą, czy certyfikat coś załatwi? Na ile będzie wiarygodny? W tym roku trafiły do USA cztery ogromne rzuty z firm holenderskich z gwarancją "wirus free" ...Sadzonki były na pozór zdrowe, ale profilaktycznie przebadano je na obecność X. 3/4 było zawirusowanych.
Co więc nam zostaje w zdobywaniu coraz to nowych i piękniejszych odmian? Tylko pewny producent, który poinformuje nas skąd pochodzą rośliny.
No to pięknie, struchlałem na wieść, że produkcją host zajęły się Chiny. Boże...
Dziś dostałem wiadomości od brata, że na jego hostach z Biedronki, na pseudo blue tardianach jakieś paski się dziwaczne pojawiły...
Nikogo nie należy tu winić przez wzgląd na niewiedzę i wredne utajnienie choroby nawet do kilku lat. Jeśli ktoś tu ponosi winę to przede wszystkim laboratoria mnożące hosty w ogromnych ilościach metodą in vitro. To one powinny badać materiał przeznaczony do mnożenia i nie na zasadzie oględzin, ale właśnie testu na HVX. Kto przyjmuje te sadzonki ma raczej pewność, że są w porządku i nie ma się co dziwić.
Absolutnie nie chcę żadnych odszkodowań za kupione kiedyś rośliny, ponieważ sprzedający nie działał tutaj z premedytacją. Uważam,że nikt Panie Andrzeju nie powinien od Pana tego żądać. Wszyscy padliśmy ofiarą holenderskiej komercji, która wykorzystała naszą niewiedze. Bo oni doskonale o wirusie wiedzą i to już od 5 lat, kiedy Stany podniosły larum na ich sadzonki.
Nie możemy, jak pokazało życie, ufać laboratoriom dopóki nie pojawi się przepis o obowiązku higieny i profilaktyki tj. certyfikatu z informacją o kondycji rośliny.... z resztą, czy certyfikat coś załatwi? Na ile będzie wiarygodny? W tym roku trafiły do USA cztery ogromne rzuty z firm holenderskich z gwarancją "wirus free" ...Sadzonki były na pozór zdrowe, ale profilaktycznie przebadano je na obecność X. 3/4 było zawirusowanych.
Co więc nam zostaje w zdobywaniu coraz to nowych i piękniejszych odmian? Tylko pewny producent, który poinformuje nas skąd pochodzą rośliny.
No to pięknie, struchlałem na wieść, że produkcją host zajęły się Chiny. Boże...

Dziś dostałem wiadomości od brata, że na jego hostach z Biedronki, na pseudo blue tardianach jakieś paski się dziwaczne pojawiły...
- ariel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1479
- Od: 24 paź 2006, o 22:46
- Lokalizacja: Zaleszany PDK
- Kontakt:
Ja mam Patriot z Biedronki. I ona wcale nie rośnie, odkąd wyszła z ziemi ma ciągle 5 liści. No ale nie ma na niej żadnych pasków, kropków i innych rzeczy które mogłyby mnie niepokoić.Tomasz II pisze: Dziś dostałem wiadomości od brata, że na jego hostach z Biedronki, na pseudo blue tardianach jakieś paski się dziwaczne pojawiły...
Panikować czy nie?
Andrzeju, bardzo się ciesze, że kolejny sprzedający z Allegro tak odpowiedzialnie podchodzi do sprawy wirusa. Przebadałam już kilka host, które kupowałam u Ciebie w latach 2005/06 są zdrowe ( Whirlwind, Bright Lights, Patriot, Piedmont Gold, Sagae, Grand Master). Faktem jest, że nie było wsród nich Striptease i Scootera czyli głównych podejrzanych, bo te mam z innego źródła. A informacje o in vitro w Chinach mrożą krew w żyłach 
Arielu, Partiot jest powolna, daj jej troche czasu. Na wszelki wypadek nie tykaj jej sekatorem.

Arielu, Partiot jest powolna, daj jej troche czasu. Na wszelki wypadek nie tykaj jej sekatorem.
Beata
- amkkomp
- 50p
- Posty: 76
- Od: 7 wrz 2007, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: SOCHACZEW
- Kontakt:
Testy HVX
Kochani, od razu na początku zaznaczę, że nie jest to żaden biznes. Porozumiałem się z Panem Adamem z Novazymu z Poznania i ustaliłem, że będzie dostarczał mi testy po 9,6 zł netto czyli 12 zł brutto.
Jednak ta partia będzie dopiero za 2-3 tygodni. Pragnąc pomóc w walce z rozprzestrzenianiem się HVX będę je wam sprzedawał po tej samej cenie. Będzie tanszy test i tańsza przesyłka, bo maże być wysłana jako list polecony. Dlatego zbieram zamówienia, bo może będzie trzeba zamówić jeszcze więcej testów niż zamierzałem. Zamówienia przysyłajcie na priva.
Pozdrawiam Andrzej

Pozdrawiam Andrzej
- amkkomp
- 50p
- Posty: 76
- Od: 7 wrz 2007, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: SOCHACZEW
- Kontakt:
Bartku, rożnica jest duża. Podam przykład Nasi krajowi wielcy producenci zaopatrywali się w labolatorium w którym produkuje swoje odmiany się na przykład Walters Gardens czy renomowani selekcjonerzy z Holandii. Teraz kupują w Chinach, gdzie jest połowa taniej. Jeżeli Chińczycy potrafią truć włane dzieci to czy będą się przejmować Europejczykami. A czy duży producent będzie się przejmował czy materiał jest zdrowy? On kuoyje in vitro i po roku sprzedaje do Rosji, Ukrainy czy naszych supermarketów. Zapewniam Cię, że są to sadzonki ładne i nic po nich nie widać
Należy powstrzymać przed zakupami chińskimi polskich producentów. Przede wszystkim rozesłać informacje o zagrożeniu. To będzie śmierć dla host, ponieważ tysiące ludzi będzie wciąż kupować hosty z Biedronki za 1,5 od sztuki.
Jaki procent zna nasze forum? Jaki procent w tej chwili jest uświadomiony ?
I zgadzam się z Bartkiem, polskie laboratoria NA PEWNO nie stosują higieny zdrowotnej. Bierze w rękę - plam nie widać więc mnożą. Tak to w rzeczywistości wygląda. Nie ma przepisu, który by nałożył obowiązek przetestowania hosty przed mnożeniem in vitro i nie mam pojęcia jak to zrobić? Mogą to zrobić tylko i wyłącznie producenci, którzy hosty od nich odbierają. Po prostu przestać zamawiać tam, gdzie problem X wystąpił. To zmusiłoby laboratoria do badania. Albo przynajmniej do zwrócenia uwagi na zagrożenie wirusem. To jednak nie jest proces jednorazowy, zanim to się" przegryzie" na rynek trafią kolejne tysiące zarażonych roślin.
Trzeba zmusić instytucje, które hosty PRODUKUJĄ, ale JAK?
W Stanach stowarzyszenia hościarzy wymusiły odpowiedni przepis. A u nas?
Jaki procent zna nasze forum? Jaki procent w tej chwili jest uświadomiony ?
I zgadzam się z Bartkiem, polskie laboratoria NA PEWNO nie stosują higieny zdrowotnej. Bierze w rękę - plam nie widać więc mnożą. Tak to w rzeczywistości wygląda. Nie ma przepisu, który by nałożył obowiązek przetestowania hosty przed mnożeniem in vitro i nie mam pojęcia jak to zrobić? Mogą to zrobić tylko i wyłącznie producenci, którzy hosty od nich odbierają. Po prostu przestać zamawiać tam, gdzie problem X wystąpił. To zmusiłoby laboratoria do badania. Albo przynajmniej do zwrócenia uwagi na zagrożenie wirusem. To jednak nie jest proces jednorazowy, zanim to się" przegryzie" na rynek trafią kolejne tysiące zarażonych roślin.
Trzeba zmusić instytucje, które hosty PRODUKUJĄ, ale JAK?
W Stanach stowarzyszenia hościarzy wymusiły odpowiedni przepis. A u nas?
- bartelsz
- 200p
- Posty: 318
- Od: 11 cze 2007, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Popieram Tomasza całkowicie, sam nadziałem się na polski Striptease
a powiadomienie producenta traktowane jest jako obraza firmy
.
Bez przepisów i sposobów na walkę z obłudą to ja chyba wole chiński towar - bo tańszy.
Pozdrawiam
Bartek
p.s.
Może my maniacy wystosujemy jakieś pismo z przedstawicielem
Adamamem - Novazym Polska do Ministerstwa Rolnictwa,
sądzę że udało by sie zebrać sporo podpisów.
a powiadomienie producenta traktowane jest jako obraza firmy

Bez przepisów i sposobów na walkę z obłudą to ja chyba wole chiński towar - bo tańszy.
Pozdrawiam
Bartek
p.s.
Może my maniacy wystosujemy jakieś pismo z przedstawicielem
Adamamem - Novazym Polska do Ministerstwa Rolnictwa,
sądzę że udało by sie zebrać sporo podpisów.
Bartku, mam nadzieję, że z tą chińską prognozą to był świetny żart. Tam na 300% wsie będą pozarażane, a zalew chiński zabije wszystkie gatunki host na świecie
Trzeba to jakoś powstrzymać i przynajmniej na nasz rynek nie wpuszczać .
Wirusa nie da się już wyeliminować, bo go już za dużo, ale ograniczyć i owszem. Poza tym, dzięki wiedzy mogą i u nas być pewni producenci. Na to trzeba jednak kilku lat w tym prężnego działania.
Z tego co wiem( priva) jedna firma w Polsce bardzo się przejęła wirusem i to ta, która najprawdopodobniej miała zarażoną tylko Striptease. Niestety to wciąż nie ta, która puściła wiosną 2008 najwięcej zarażonych odmian. Ta uparcie milczy, więc milczenie może oznaczać tylko jedno...
Mam nadzieję, że z mojego kontaktu z kierownictwem coś dobrego wyniknie i dojdziemy do źródła zakażenia. To już będzie sukces. Najważniejsze dojść do ŹRÓDŁA i tam wywrzeć nacisk, albo przynajmniej poinformować ich o zagrożeniu. Rynku chińskiego niestety nie da się opanować i ...ogarnąć. Mogę tylko odradzać zakupy w biedronakch i marketach, z reszta robię to cały czas.

Trzeba to jakoś powstrzymać i przynajmniej na nasz rynek nie wpuszczać .
Wirusa nie da się już wyeliminować, bo go już za dużo, ale ograniczyć i owszem. Poza tym, dzięki wiedzy mogą i u nas być pewni producenci. Na to trzeba jednak kilku lat w tym prężnego działania.
Z tego co wiem( priva) jedna firma w Polsce bardzo się przejęła wirusem i to ta, która najprawdopodobniej miała zarażoną tylko Striptease. Niestety to wciąż nie ta, która puściła wiosną 2008 najwięcej zarażonych odmian. Ta uparcie milczy, więc milczenie może oznaczać tylko jedno...
Mam nadzieję, że z mojego kontaktu z kierownictwem coś dobrego wyniknie i dojdziemy do źródła zakażenia. To już będzie sukces. Najważniejsze dojść do ŹRÓDŁA i tam wywrzeć nacisk, albo przynajmniej poinformować ich o zagrożeniu. Rynku chińskiego niestety nie da się opanować i ...ogarnąć. Mogę tylko odradzać zakupy w biedronakch i marketach, z reszta robię to cały czas.