
Mój ogródek - kogra - 3cz. 2008r
W donicy? Naprawdę? To niesamowite..... Ja w tym roku postanowiłam stworzyć ( częściowy ) ogródek doniczkowy. Ze względu na to, że nasz taras jest w fazie tworzenia ( no dobra, teraz to już w fazie kończenia ) i nie miałam ochoty oglądać piachu, trawy i nie wiem czego jeszcze, dlatego chciałam to poobstawiać donicami pełnymi kwiatów. No i do pewnego momentu szło mi nieźle, ale w pewnym momencie ...... było już za późno. Moje wszystkie donice zostały oblężone przez mrówki, które pozakładały sobie tam siedziska i składały po milion jajeczek w każdej donicy. O mamo! Na samą myśl o tym mnie trzepie. Od tamtego momentu w donicach zostały tylko pomidory ( no i jeden mały bukszpanek "ukradnięty" od Julki
). Dlatego jestem pełna podziwu, że umiesz utrzymać ( i to 3 rok, bez przesadzania ) roślinkę w donicy.

z uśmiechami - Kasia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=15194
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=15194
-
- 500p
- Posty: 696
- Od: 23 mar 2007, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko pomorskie
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
I w moją stronę też troszkę podmuchajcie. Grażynko, dla mnie jesteś Królową hodowli doniczkowców.
A mnie się ciągle wydaje, że roślinkom w doniczkach jest za ciasno i w ogóle jakoś tak niedobrze.


Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Kasiu - tak dzieje się zawsze,kiedy przez dłuższy okres czasu padają deszcze. Wtedy topiące się mrówki przenoszą gniazdo powyżej poziomu ziemi, żeby ich ród nie zginął. Głównie ratują jajeczka przenosząc je w najwyższe partie gniazda. Nie należy się tego obawiać, jeśli są to mrówki czarne, gorzej gdy to są czerwone. Te żyją dzięki sokom z roślin , które wysysają z korzeni na których tworzą się guzy jak przy kile kapuścianej. Wtedy roślina przestaje rosnąć i nie warto jej reanimować, ponieważ kwas mrówkowy swoje już zrobił i roślina nie ma szans.
Jeśli to są czarne mrówki to łatwo je wyprowadzić z doniczki poprzez częste i obfite podlewanie strumieniem z góry. Jeśli częściowo wypłucze się jajeczka to mrówki czym prędzej wyprowadzą się same.
Hanuś - oj dmuchaj, dmuchaj żeby te deszcze poszły tam gdzie susza. Zaczaruj, poczaruj
niech idą tam gdzie są bardziej potrzebne.
Ropuchus nie ma imienia bo pojawił się spontanicznie i.....zniknął jak tylko wyjrzało słońce.
Ale tak namolnej żaby jeszcze w życiu nie spotkałam. Trzeba było uważać wręcz na nią, aby nie przydeptać płaza.Zupełnie jakby zwariował i szukał guza.
A pewno chodziło o te mrówki które spod nóg mi wyłaziły - żadnej ropucha nie przepuściła. I chyba bardzo jej smakowały bo aż oczy wychodziły jej na wierzch jak połykała.
Katarzynko - już dmucham i to z całej siły. Może dolecą do Ciebie jakieś chmureczki, choćby maleńkie. Ale takie z których pokropi oczekiwany deszczyk.
Susza to straszna rzecz, bo bez wody nie ma życia.
Kryseczko - to wcale nie jest takie trudne. Trzeba się tylko wody nanosić i nie zapomnieć o zasilaniu przez podlewanie gnojówką lub nawozem odpowiednim dla roślinki. A wtedy dadzą sobie doskonale radę i odwdzięczą się pięknym kwieciem.
Podmucham tak, żeby chmurki zawitały i do Ciebie.
Zuzia - Witaj w kogrobuszu.
Gdyby to był królewicz to pewno już byłby królewiczem.
A tak na poważnie to co to za królewicz, który tylko najeść się przyszedł i przepadł, kiedy brzuch już miał pełny.
Takiego to ja nie chcę nawet za cenę korony
Jeśli to są czarne mrówki to łatwo je wyprowadzić z doniczki poprzez częste i obfite podlewanie strumieniem z góry. Jeśli częściowo wypłucze się jajeczka to mrówki czym prędzej wyprowadzą się same.
Hanuś - oj dmuchaj, dmuchaj żeby te deszcze poszły tam gdzie susza. Zaczaruj, poczaruj



Ropuchus nie ma imienia bo pojawił się spontanicznie i.....zniknął jak tylko wyjrzało słońce.


A pewno chodziło o te mrówki które spod nóg mi wyłaziły - żadnej ropucha nie przepuściła. I chyba bardzo jej smakowały bo aż oczy wychodziły jej na wierzch jak połykała.

Katarzynko - już dmucham i to z całej siły. Może dolecą do Ciebie jakieś chmureczki, choćby maleńkie. Ale takie z których pokropi oczekiwany deszczyk.


Susza to straszna rzecz, bo bez wody nie ma życia.
Kryseczko - to wcale nie jest takie trudne. Trzeba się tylko wody nanosić i nie zapomnieć o zasilaniu przez podlewanie gnojówką lub nawozem odpowiednim dla roślinki. A wtedy dadzą sobie doskonale radę i odwdzięczą się pięknym kwieciem.
Podmucham tak, żeby chmurki zawitały i do Ciebie.


Zuzia - Witaj w kogrobuszu.

Gdyby to był królewicz to pewno już byłby królewiczem.


A tak na poważnie to co to za królewicz, który tylko najeść się przyszedł i przepadł, kiedy brzuch już miał pełny.
Takiego to ja nie chcę nawet za cenę korony

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
A tak kwitną moje hibiskusy, które teraz dopiero w promieniach słońca pokazują na co ich stać.

Rozkwitła się też na dobre moja dwuletnia hortensja

A nad całością porządku w kogrobuszu czuwa bystre oko Misi.








Rozkwitła się też na dobre moja dwuletnia hortensja



A nad całością porządku w kogrobuszu czuwa bystre oko Misi.



Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Witaj, Grażynko ! Podziwiam prawdziwki, ropucha, kicię i w ogóle cały kogrobusz - bardzo mi odpowiadają takie klimaty ;:8 . Gęsto i kolorowo , po prostu sielsko !
W oko wpadły mi szczególnie bordowe liliowce i chińskie róże - uroczo wyglądają
. Czy one pachną ?
Dzięki za przepędzenie chmurek na północ ... trochę u mnie popadało, ale to jeszcze kropla w morzu potrzeb
Proszę o dalszą 'pomoc' w tej kwestii
Pozdrawiam
W oko wpadły mi szczególnie bordowe liliowce i chińskie róże - uroczo wyglądają

Dzięki za przepędzenie chmurek na północ ... trochę u mnie popadało, ale to jeszcze kropla w morzu potrzeb

Proszę o dalszą 'pomoc' w tej kwestii


Pozdrawiam

No, na szczęście dla mnie i dla kwiatków, to nie były czerwone mrówki tylko czarne. Po wyjęciu z doniczek, dokładnie otrzepywałam wszystkie krzaczki, zostawiając same korzenie i wszystkim dałam świeżej ziemi ( w ziemi
) Wszystkie krzaczki jeszcze żyją, więc chyba nie będzie źle.
Hibiskusy masz przepiękne..... ta biel i ten róż ...... ach ..... a swoją drogą, nie wiedziałam, że są też takie pełne hibiskusy.

Hibiskusy masz przepiękne..... ta biel i ten róż ...... ach ..... a swoją drogą, nie wiedziałam, że są też takie pełne hibiskusy.
z uśmiechami - Kasia
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=15194
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=15194
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
piękne te hibiskusy i takie obsypane kwieciem, kocur leniwie spogląda na swoją panią
też niezły z niego okaz 


serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Amlosku - hibiskusy niestety nie pachną, ale duży krzew jest tak uroczy w trakcie kwitnienia, że warto je mieć.
Te trzy kwitną bardzo obficie i stosunkowo długo, bo aż do połowy września. Chyba, że wykończą je wcześniej deszcze.
Już się robi, co do chmurek
- u mnie cały czas przechodzą burze.
Kasiu - myślę, że ta historia może się powtórzyć, ale nie ma czym się przejmować. Skoro roślinki przeżyły, to znaczy, że im to nie zaszkodziło. Gdyby zdarzyły się czerwone mrówki to wtedy będziesz od razu widzieć to po roślinie, ponieważ zacznie żle rosnąć i żółknąć.
Agrażko - witaj w kogrobuszu.
Miło, że wpadłaś.
Z kotki to prawdziwy "okaz". Jej maniery czasem doprowadzają mnie do frustracji.
Potrafi położyć się nawet w doniczce ze świeżo posadzonymi kwiatkami i rozłożyć je równo z ziemią .
Uważa, że wszystko co pani zrobi i posadzi to tylko dla niej. Czy to grządka czy doniczka, wszędzie musi zaznaczyć swoją obecność.Potrafi nawet wykopać to co przed chwilą wsadziłam do ziemi i wyłożyć się na tym, jakby nigdy nic.
Grzesiu24 - też je lubię za te duże i gęste kwiaty, którymi się obsypują. Nie ma z nimi problemów i można praktycznie o nich zapomnieć. Wystarczy od czasu do czasu przyciąć i nadać im formę.
Cieszę się, że znalazły uznanie w twoich oczach.

Coma95 - miło, że wpadłaś.
Jest trochę odmian hibiskusów , a nawet dość sporo. Ja je polecam pod każdym względem. Bo są odporne na choroby i obficie kwitną. Jedynie czego nie lubią to zbyt mokrego podłoża zimą i silnych, mrożnych wiatrów. Ale dotyczy to tylko młodych krzewów. Stare nawet jeśli przemarzną to przycięte odwdzięczą się jeszcze silniejszym kwitnieniem. Polecam.

Te trzy kwitną bardzo obficie i stosunkowo długo, bo aż do połowy września. Chyba, że wykończą je wcześniej deszcze.

Już się robi, co do chmurek

Kasiu - myślę, że ta historia może się powtórzyć, ale nie ma czym się przejmować. Skoro roślinki przeżyły, to znaczy, że im to nie zaszkodziło. Gdyby zdarzyły się czerwone mrówki to wtedy będziesz od razu widzieć to po roślinie, ponieważ zacznie żle rosnąć i żółknąć.
Agrażko - witaj w kogrobuszu.
Miło, że wpadłaś.


Potrafi położyć się nawet w doniczce ze świeżo posadzonymi kwiatkami i rozłożyć je równo z ziemią .
Uważa, że wszystko co pani zrobi i posadzi to tylko dla niej. Czy to grządka czy doniczka, wszędzie musi zaznaczyć swoją obecność.Potrafi nawet wykopać to co przed chwilą wsadziłam do ziemi i wyłożyć się na tym, jakby nigdy nic.
Grzesiu24 - też je lubię za te duże i gęste kwiaty, którymi się obsypują. Nie ma z nimi problemów i można praktycznie o nich zapomnieć. Wystarczy od czasu do czasu przyciąć i nadać im formę.
Cieszę się, że znalazły uznanie w twoich oczach.


Coma95 - miło, że wpadłaś.

Jest trochę odmian hibiskusów , a nawet dość sporo. Ja je polecam pod każdym względem. Bo są odporne na choroby i obficie kwitną. Jedynie czego nie lubią to zbyt mokrego podłoża zimą i silnych, mrożnych wiatrów. Ale dotyczy to tylko młodych krzewów. Stare nawet jeśli przemarzną to przycięte odwdzięczą się jeszcze silniejszym kwitnieniem. Polecam.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Grażynko, to u Ciebie aż tak lało
aż trudno uwierzyć jak u mnie słońce, słońce, słońce, fakt teraz się ochłodziło i pojawiły się chmury i nawet z rana popadało, ale tyle, że ziemia i tak sucha. W tym naszym klimacie jest tak, że u jedych leje a u drugich suszy a można byłoby podzielić tego deszczu na całą Polskę i wszyscy byliby zadowoleni. U mnie to jest tak sucho, że robi się jak na pustyni, byś zobaczyła jak wygląda część roślin to byś się przeraziła
Jednak cóż zrobić, trzeba czekać na deszcz.
Grażynko grzybów to u Ciebie bez liku i takie smakowite u mnie w lesie to grzybów nie ma
, ale jak ściółka suchusieńka to i skąd.
A teraz o roślinkach
Jak widać te mega opady mimo, że mają moc niszczenia to jednak kogrobusz nie dał się i lśni jak zawsze błyszcząc tysiącem barw. Wzrok ciężko oderwać od tylu różności. Zauważyłem (tak mi się wydaje) tawułkę płożącą- czy ona tak się faktycznie nazywa
Liliowce to masz przefantastyczne, znakomite, rewelacyjne
Ja przy oczku wykorzystam parę odmian tych roślin, na 100% będą pasować
Grażynko hibiskusy u Ciebie kwitną
, wspaniałe. Ja też mam takiego fioletowego, ale to sadzonka więc nie zakwitniew tym roku. Wiedziałem, że tak będzie więc zakupiłem większy okaz, który teraz jest cały w pąkach, mam nadzieję, że będzie kwitł równie pięknie jak twoje okazy.
Hortensja również
Grażynko pozdrowionki i do nastepnej wizyty




Grażynko grzybów to u Ciebie bez liku i takie smakowite u mnie w lesie to grzybów nie ma

A teraz o roślinkach









Hortensja również

Grażynko pozdrowionki i do nastepnej wizyty

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Grzesiu - fajnie, że wpadłeś mimo tylu zajęć.
Fakt, że w tym roku pogoda u nas ani jak u Ciebie w zeszłym roku. Wszystko jakoś takie pokręcone. Albo nadmiar tego, albo tamtego......No cóż i tak nie mamy wyjścia jak tylko się dostosować.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że u Ciebie też popada. A roślinki - musimy dbać o nie , bo inaczej nam zmarnieją. U mnie wprawdzie świeci słońce, ale jest straszny wiatr i ziemia błyskawicznie wysycha.
No to nara.......


Fakt, że w tym roku pogoda u nas ani jak u Ciebie w zeszłym roku. Wszystko jakoś takie pokręcone. Albo nadmiar tego, albo tamtego......No cóż i tak nie mamy wyjścia jak tylko się dostosować.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że u Ciebie też popada. A roślinki - musimy dbać o nie , bo inaczej nam zmarnieją. U mnie wprawdzie świeci słońce, ale jest straszny wiatr i ziemia błyskawicznie wysycha.
No to nara.......


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki