Zaczynam od ... plam na ziemi

... w miejscu "górzystej" darni ;) zdjęliśmy wierzchnią warstwę gliny i w to miejsce sypiemy nową ziemię, mieszaną z piachem. Strasznie ciężka praca, w suche dni glinę rąbie się kilofem, a w mokre nie da się tam wejść, połowę wynosi się na butach
Warzywnik - nasza chluba i duma, wszystko rośnie jak na drożdżach

a na ścianę wspina się winobluszcz, oby szybko zarósł ten paskudny mur. Malowanie i inne ozdoby są w planach, ale teraz jest za dużo pracy i nie ma czasu, by się tym zająć.
To wejście do warzywnika, zrobiłam tu zaczątek skalniaczka, bo to betonowe obramowanie grządek jakoś marnie wygląda, oby szbko zarosło
Pod ogromną wierzbą - pamiętacie tę betonową dziurę - zdjęliśmy darń, odkuliśmy trochę betonu i posadziliśmy sporo bluszczu. Na razie stoją tam różne donice i skrzynki z sadzonkami, bo było jakoś łyso ;)
Tak było ...
Tak jest dzisiaj ...
W sadzie już jest masa malutkich owocków, wisienek, śliwek, jabłek, gruszek ... zdjęcia będą później
