Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12782
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Ja tam pozostaję zwolennikiem szwedzkiego podejścia do sprawy? Zwłaszcza że w tak zwanym międzyczasie zafundowali nam we Francji kolejny areszt domowy dla wszystkich i kraj znów zmienił się w jedno wielkie więzienie czy tam obóz pracy? Cała nadzieja w tym, że dzięki szczepionkom będzie możliwy powrót do całkowicie normalnego życia w perspektywie kilku miesięcy?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jagi, jak to dobrze, że napisałaś o tych trutniach, z których się wróży. Perspektywa jesieni trwającej aż do wiosny - mi pasuje.
Kompozycja z koteckiem urocza. Rozumiem, że najpierw był kot a potem dodałaś dynie i pozostałe elementy dla podkreślenia jego urody
.
Kompozycja z koteckiem urocza. Rozumiem, że najpierw był kot a potem dodałaś dynie i pozostałe elementy dla podkreślenia jego urody

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Chyba wszyscy liczą na szybki koniec tego roku i myślą z nadzieją o nadchodzącym
Gorszy już chyba być nie może.
Czego Tobie i wszystkim życzę.
Gorszy już chyba być nie może.
Czego Tobie i wszystkim życzę.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9

Szczęśliwa, bo zaiste pięknie w każdym rogu i w samym centrum każdego z nich.


Zdaję sobie sprawę, ile pracy kosztuje tak piękne zagospodarowanie oraz utrzymanie ładu i porządku w tak dużym zielonym domu, tym bardziej więc podziwiam Ogrodniczkę.


Cieszą mnie takie widoki, a jeszcze bardziej cieszy coś, czego trochę zazdroszczę, a jest to kocia gromadka.


Najbardziej jednak podziwiam i jestem wprost zauroczona Twoim kwiecistym stylem wypowiedzi, który - dzięki bogatemu słownictwu i oczytaniu Narratorki - wprost urzeka lekkością i jasnością treści.

Z ogromną przyjemnością będę do Ciebie zaglądała, jeśli pozwolisz.
Wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Witam Cię Jagi w Nowym Roku! dawno mnie nie było i proszę o wybaczenie. Mocno zwolniłam harcowanie po wątkach zarówno zaprzyjaźnionych jak i swoim
i nie wiem co na to wpłynęło, może to tak musi być.
Poczytałam o Twojej walce z motylkiem ćmy bukszpanowej i przyznam się bez bicia, że zanim ukazały się naturalne metody walki z nią, ja zadziałałam chemią. Bukszpany będące w odosobnieniu żyją i mają się dobrze, a te rosnące w gromadzie poległy. Część wyrwałam i spaliłam, a część tylko ścięłam przy ziemi i te o dziwo odrastają. Motylek albo się przyczaił albo odfrunął.
Jagodo z pokorą zniosłam ten rok i nie robię sobie zbyt wielkich nadziei na ten który nadszedł, a do Twojego: Jakiż smutny byłby świat bez kotków... dodam i Ogrodów! .
Życzę białego puchu w ogrodzie i spełnienia marzeń o normalności, jeżeli jednak to się nie spełni to pogodzenia się z losem! Ściskam noworocznie
p.s. ile razy niejaki Zlatan biega po ekranie mojego telewizora oczami wyobraźni widzę Ciebie


Poczytałam o Twojej walce z motylkiem ćmy bukszpanowej i przyznam się bez bicia, że zanim ukazały się naturalne metody walki z nią, ja zadziałałam chemią. Bukszpany będące w odosobnieniu żyją i mają się dobrze, a te rosnące w gromadzie poległy. Część wyrwałam i spaliłam, a część tylko ścięłam przy ziemi i te o dziwo odrastają. Motylek albo się przyczaił albo odfrunął.
Jagodo z pokorą zniosłam ten rok i nie robię sobie zbyt wielkich nadziei na ten który nadszedł, a do Twojego: Jakiż smutny byłby świat bez kotków... dodam i Ogrodów! .
Życzę białego puchu w ogrodzie i spełnienia marzeń o normalności, jeżeli jednak to się nie spełni to pogodzenia się z losem! Ściskam noworocznie


p.s. ile razy niejaki Zlatan biega po ekranie mojego telewizora oczami wyobraźni widzę Ciebie


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Witajcie, Moi Złoci!
Witam Was w zimowym czasie kanapowym. Ciemno, zimno, mokro, więc kielich i książkę w dłoń i na kanapę...

Czas na Noworoczne życzenia, ale specjalne, dla ogrodników. Do tej pory znałam tylko te: Niech strączki Waszych groszków zawsze będą pełne. Teraz Krysia Ignis podrzuciła mi nowe: Niech wszystkie Wasze problemy będą tak małe jak niezapominajki, a szczęście tak wielkie jak liście rabarbaru. No cóż, niezapominajki już mam, czas pewnie zasadzić rabarbar
.
Skupiłam się na życzeniach ogrodniczych, bo wiosna na pewno nadejdzie i ogrody znów nas wciągną. Co do innych aspektów życia nie mam żadnej pewności, że ten rok będzie lepszy. Życzę więc Wam i sobie żeby nie był gorszy od 2020.
.......................................................................
Loki, kochany, być może Francji uda się szczepienie załatwić w kilka miesięcy. Obawiam się, że nam nie starczy roku 2021
. Ale musimy się masowo zaszczepić, żeby wreszcie pozbyć się tych kagańców i odzyskać wolności obywatelskie. Mnie, borsukowi, chce się spotkań z ludźmi! W ogrodach!
Witaj Kasiu Kaniu!
Jeśli idzie o ludowe prognozy, to znalazłam jeszcze taką: Gdy choinka stoi w wodzie, jajka toczą się po lodzie...
.
Ze stolikiem było odwrotnie. Najpierw dekoracja z gałęzi i dyń. Zielona to samosiejka nie wiadomo skąd, pomarańczowa dokupiona. Kotek zawsze przychodzi na gotowe...
Margo
myślisz, że gorzej już nie może być? Boję się, że może. Ludzie są jacy są, a ja nie widzę tego, kto lub co "nas, zjadaczy chleba w aniołów przerobi".
Nie chcę pogorszenia, chcę słońca, pogody, spotkań towarzyskich w ogrodach, rajdów po centrach ogrodniczych, spokoju od wydarzeń politycznych i zdrowia. Czego i Tobie życzę.
Lucynko
, bratnia duszo w kulcie języka ojczystego. Zauważyłaś, że oprócz epidemii koronawirusa, Polaków dotknęła choroba języka? Tylu byków w wypowiedziach medialnych i, o zgrozo, w książkach, dawno nie widziałam.
Ale my tu o ogrodach. Oczywiście, zawsze będziesz mile widziana w zielonych pokojach, a Twoje komentarze będą dla mnie cenne. Serdecznie pozdrawiam.
Witaj, Marysiu!
Nie musisz tłumaczyć spowolnionych harców po wątkach. Każdego z nas sytuacja przygniotła do ziemi, chociaż jednych bardziej, innych nieco mniej..., ale wszystkich.
Ogrodnicy zawsze kojarzyli mi się z chuchaniem i dmuchaniem na rośliny, pieczołowitą opieką nad siewkami, ratowaniem zasuszonych marketowych roślinek, stąd moje zdumienie, że wiele osób machnięciem ręki skazało na zagładę jedną z najcenniejszych ogrodowych roślin. Mam nadzieję, że Ty swoich nie poświęcisz żarłocznemu robalowi.
Co do prognoz na rok bieżący masz rację. Znów pozostaje nam tylko pokora i stoicki spokój, bo wpływ na sytuację mamy prawie zerowy.
Ale przesyłać sobie nawzajem dobre myśli i buziaki nikt nam nie zabroni
.
PS. Że u mnie z każdego kąta wygląda uśmiechnięty Zlatan to oczywiste. A Mikołaj jeszcze moją kolekcję wzbogacił. Ale jakim cudem u Ciebie?
Skoro Ci mnie przypomina - niech lata
.



Tak mnie pożegnał grudzień.



A ja żegnam Was na dziś. I niech nas nadzieja jednak nie opuszcza.
Buziaki - Jagi
Witam Was w zimowym czasie kanapowym. Ciemno, zimno, mokro, więc kielich i książkę w dłoń i na kanapę...

Czas na Noworoczne życzenia, ale specjalne, dla ogrodników. Do tej pory znałam tylko te: Niech strączki Waszych groszków zawsze będą pełne. Teraz Krysia Ignis podrzuciła mi nowe: Niech wszystkie Wasze problemy będą tak małe jak niezapominajki, a szczęście tak wielkie jak liście rabarbaru. No cóż, niezapominajki już mam, czas pewnie zasadzić rabarbar

Skupiłam się na życzeniach ogrodniczych, bo wiosna na pewno nadejdzie i ogrody znów nas wciągną. Co do innych aspektów życia nie mam żadnej pewności, że ten rok będzie lepszy. Życzę więc Wam i sobie żeby nie był gorszy od 2020.
.......................................................................
Loki, kochany, być może Francji uda się szczepienie załatwić w kilka miesięcy. Obawiam się, że nam nie starczy roku 2021

Witaj Kasiu Kaniu!
Jeśli idzie o ludowe prognozy, to znalazłam jeszcze taką: Gdy choinka stoi w wodzie, jajka toczą się po lodzie...

Ze stolikiem było odwrotnie. Najpierw dekoracja z gałęzi i dyń. Zielona to samosiejka nie wiadomo skąd, pomarańczowa dokupiona. Kotek zawsze przychodzi na gotowe...
Margo

myślisz, że gorzej już nie może być? Boję się, że może. Ludzie są jacy są, a ja nie widzę tego, kto lub co "nas, zjadaczy chleba w aniołów przerobi".
Nie chcę pogorszenia, chcę słońca, pogody, spotkań towarzyskich w ogrodach, rajdów po centrach ogrodniczych, spokoju od wydarzeń politycznych i zdrowia. Czego i Tobie życzę.
Lucynko

Ale my tu o ogrodach. Oczywiście, zawsze będziesz mile widziana w zielonych pokojach, a Twoje komentarze będą dla mnie cenne. Serdecznie pozdrawiam.
Witaj, Marysiu!
Nie musisz tłumaczyć spowolnionych harców po wątkach. Każdego z nas sytuacja przygniotła do ziemi, chociaż jednych bardziej, innych nieco mniej..., ale wszystkich.
Ogrodnicy zawsze kojarzyli mi się z chuchaniem i dmuchaniem na rośliny, pieczołowitą opieką nad siewkami, ratowaniem zasuszonych marketowych roślinek, stąd moje zdumienie, że wiele osób machnięciem ręki skazało na zagładę jedną z najcenniejszych ogrodowych roślin. Mam nadzieję, że Ty swoich nie poświęcisz żarłocznemu robalowi.
Co do prognoz na rok bieżący masz rację. Znów pozostaje nam tylko pokora i stoicki spokój, bo wpływ na sytuację mamy prawie zerowy.
Ale przesyłać sobie nawzajem dobre myśli i buziaki nikt nam nie zabroni

PS. Że u mnie z każdego kąta wygląda uśmiechnięty Zlatan to oczywiste. A Mikołaj jeszcze moją kolekcję wzbogacił. Ale jakim cudem u Ciebie?
Skoro Ci mnie przypomina - niech lata




Tak mnie pożegnał grudzień.



A ja żegnam Was na dziś. I niech nas nadzieja jednak nie opuszcza.
Buziaki - Jagi
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12782
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
A to Ci się dowcip udał. Przez pierwszy tydzień Francja zaszczepiła kilkaset osób. Podniósł się taki raban ze strony w zasadzie wszystkich ? opozycja, związki lekarskie i kto żyw nie zostawiali suchej nitki na rządzie ? że nie mieli wyjścia i musieli trochę przyspieszyć, ale tak po prawdzie nadal nie wygląda to jakoś szczególnie wesoło. Polska na razie wyprzedza Francję nawet w bezwzględnych liczbach zaszczepionych, a przecież francuska populacja niemal dwa razy większa od polskiej (więc w przeliczeniu na stu mieszkańców Polacy są dwa razy lepsi od Francuzów w kwestii szczepień). W takim tempie to pozostają mi dwa wyjścia, jeśli chcę zostać zaszczepiony. Albo cierpliwie doczekać aż zestarzeję się tak, że zakwalifikuję się do grupy 75+, albo nawrócić się na judaizm, obrzezać, pojechać do Izraela i poprosić o obywatelstwo (bo Izrael zdążył już zaszczepić jedną czwartą populacji i u nich rzeczywiście za parę miesięcy będzie po sprawie, podczas gdy my tu w Europie z nielicznymi wyjątkami nieśmiało oscylujemy wokół jednego procenta).
Niestety, od dzisiaj mamy godzinę policyjną przez pół doby, od szóstej do szóstej, knajpy, restauracje, kina i teatry pozostają zamknięte do odwołania, ku wściekłości właścicieli i pracowników (których od października, gdy im biznesy pozamykano, mamiono otwarciem po 20. stycznia), a rząd coraz głośniej mówi o kolejnej kwarantannie narodowej?
Rzygnę zaraz?
Pozdrawiam!
LOKI
Niestety, od dzisiaj mamy godzinę policyjną przez pół doby, od szóstej do szóstej, knajpy, restauracje, kina i teatry pozostają zamknięte do odwołania, ku wściekłości właścicieli i pracowników (których od października, gdy im biznesy pozamykano, mamiono otwarciem po 20. stycznia), a rząd coraz głośniej mówi o kolejnej kwarantannie narodowej?
Rzygnę zaraz?
Pozdrawiam!
LOKI
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jagi miałam odpisać od razu, ale to pierwsze zdjęcie mnie na tyle zmroziło, że postanowiłam nabrać dystansu! Jeżeli zdjęcie na otwarcie postu ma oddać Twój obecny nastrój, to wolę rozchachanego Zlatana i dziękować mu za lepszy okres w życiu sportowca, żeby Ci uprzyjemnił ten czas. Czy Ty należysz do jakiegoś fan clubu?
Grudzień żegnał Cię radośnie, a styczeń powitał chyba też tylko zgoła zupełnie inaczej. Za oknem białe poduchy utuliły ogród do snu więc przekimajmy ten czas czekając na wiosnę!
Posyłam uściski i buziaki i proszę uśmiechnij się, życie obojętnie jakie jest, ale jak jest ...jest warte uśmiechu!


Grudzień żegnał Cię radośnie, a styczeń powitał chyba też tylko zgoła zupełnie inaczej. Za oknem białe poduchy utuliły ogród do snu więc przekimajmy ten czas czekając na wiosnę!
Posyłam uściski i buziaki i proszę uśmiechnij się, życie obojętnie jakie jest, ale jak jest ...jest warte uśmiechu!


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Cześć!
Miłośnicy zimy przez chwilę mieli frajdę, rośliny ochronę przed mrozem, ptaki duże zapotrzebowanie na słonecznik ( w moim karmniku pojawił się dawno niewidziany grubodziób
), kotki - zabawy w śniegu, a ja robotę. Ale dobrze było wstać z kanapy, nawet żeby pomachać szuflą. A było co zgarniać, napadało bowiem ponad 30 cm śniegu 
Oto dowody:






Udało się zobaczyć iskrzący się w słońcu śnieg i słyszeć skrzypienie śniegu pod butami. Urosła też beza na stoliku. Ale konia z rzędem temu, kto zgadnie, że pod tymi zwałami jest prawdziwy ogród. A może tam nie ma niczego
?

A co porabiają kotki?



Teraz już nic nie skrzypi, nic się nie skrzy, wszystko płynie
.
....................................................................................................
Witaj, Loki!
Kiedy myślę o Tobie, słyszę piosenkę z Kabaretu Starszych Panów:
"Miał willę z ogródkiem
Miał garaż, i auto,
Że każdy, co nie miał,
Zaraz by mieć chciał to.
Telefon z plastyku, adapter, i frak ...
Więc czego, ach czego, ach czego mu brak?"
Wiem, czego Ci brak, my wszyscy to odczuwamy (dzieci chyba najboleśniej), ale w końcu wolę gawędzić tutaj z Tobą, nawet do bólu wkurzonym na brak swobód, niż Cię tylko wspominać
.
Wychodzi na to, że jeszcze ten rok upłynie nam na zgrzytaniu zębami...
Marysiu
, że co, że na czarno? To znak wisielczego humoru? No fakt, powodów do euforii jakoś nie widzę, a czarny humor to też humor
.
Tak. Jestem założycielem, prezesem i jedynym członkiem Pruszczańskiego Klubu Zlatanomaniaków
.
Zlatan nieustannie wywołuje mój szeroki uśmiech (jeśli tylko nie pauzuje z powodu kontuzji), tym bardziej, że w każdym prawie meczu strzela po dwie bramki. Super gość
.
Siać póki co nie mam zamiaru, pozachwycam się więc Zlatanem.
Pozdrawiam serdecznie i przesyłam zimowe ale gorące buziaki - Jagi

Miłośnicy zimy przez chwilę mieli frajdę, rośliny ochronę przed mrozem, ptaki duże zapotrzebowanie na słonecznik ( w moim karmniku pojawił się dawno niewidziany grubodziób


Oto dowody:






Udało się zobaczyć iskrzący się w słońcu śnieg i słyszeć skrzypienie śniegu pod butami. Urosła też beza na stoliku. Ale konia z rzędem temu, kto zgadnie, że pod tymi zwałami jest prawdziwy ogród. A może tam nie ma niczego


A co porabiają kotki?



Teraz już nic nie skrzypi, nic się nie skrzy, wszystko płynie

....................................................................................................
Witaj, Loki!
Kiedy myślę o Tobie, słyszę piosenkę z Kabaretu Starszych Panów:
"Miał willę z ogródkiem
Miał garaż, i auto,
Że każdy, co nie miał,
Zaraz by mieć chciał to.
Telefon z plastyku, adapter, i frak ...
Więc czego, ach czego, ach czego mu brak?"
Wiem, czego Ci brak, my wszyscy to odczuwamy (dzieci chyba najboleśniej), ale w końcu wolę gawędzić tutaj z Tobą, nawet do bólu wkurzonym na brak swobód, niż Cię tylko wspominać

Wychodzi na to, że jeszcze ten rok upłynie nam na zgrzytaniu zębami...
Marysiu


Tak. Jestem założycielem, prezesem i jedynym członkiem Pruszczańskiego Klubu Zlatanomaniaków

Zlatan nieustannie wywołuje mój szeroki uśmiech (jeśli tylko nie pauzuje z powodu kontuzji), tym bardziej, że w każdym prawie meczu strzela po dwie bramki. Super gość

Siać póki co nie mam zamiaru, pozachwycam się więc Zlatanem.
Pozdrawiam serdecznie i przesyłam zimowe ale gorące buziaki - Jagi

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12782
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Ja tam ciągle tęsknie wyglądam w stronę Szwecji, bo wskaźniki epidemiczne zdecydowanie nie wyglądają tam gorzej niż we Francji, a obostrzenia w porównaniu do tutejszych jakieś takie znikome? Zresztą prawda jest taka, że ta godzina policyjna przez pół doby u nas jest strzałem w stopę. Ludzie muszą teraz na szóstą do chałupy zdążyć, więc po piątej w komunikacji miejskiej robi się tłok taki, że wszyscy jadą ściśnięci jak sardynki w puszce, czule przytuleni jeden do drugiego (a jeszcze parę miesięcy temu apelowano do pracodawców, żeby ?rozsmarować? godziny przyjazdu do pracy i wyjścia z pracy właśnie po to, by uniknąć ścisku i związanego z nim wzrostu zagrożenia zakażeniem ? i nawet to jakoś działało, muszę Ci powiedzieć), to samo jest rano, bo skoro wszyscy muszą wyjść z pracy o tej samej porze, to i na tę samą porę muszą do niej dojechać, w sklepach też tuż przed zamknięciem jak i w weekendy zrobił się dramat? No i zakażenia rosną, rosną? Ale chyba o to im chodziło, oni chyba wzwodu dostają jak nas skazują na areszt domowy, a to właśnie nam się szykuje?
Więc jasne, masz rację, że lepiej TROCHĘ zacisnąć zęby, ale przeżyć (i żeby nasi bliżsi i dalsi znajomi też przeżyli), ale jednak francuskie władze mocno przeginają pałę, a czasami (jak z tą godziną policyjną od szóstej wieczorem do szóstej rano) bywają wręcz wprost przeciwskuteczne i wyrządzają więcej szkód niż pożytku.
Wracając do ogrodu ? ogród pod śnieżkiem ślicznie wygląda. Też u siebie miałem taki widok w zeszłą sobotę przez całe parę godzin.
Pozdrawiam!
LOKI
Więc jasne, masz rację, że lepiej TROCHĘ zacisnąć zęby, ale przeżyć (i żeby nasi bliżsi i dalsi znajomi też przeżyli), ale jednak francuskie władze mocno przeginają pałę, a czasami (jak z tą godziną policyjną od szóstej wieczorem do szóstej rano) bywają wręcz wprost przeciwskuteczne i wyrządzają więcej szkód niż pożytku.
Wracając do ogrodu ? ogród pod śnieżkiem ślicznie wygląda. Też u siebie miałem taki widok w zeszłą sobotę przez całe parę godzin.
Pozdrawiam!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9





Masz rację w sprawie poprawności językowej czy raczej jej braku w rożnych dziedzinach życia, zwłaszcza rażą mnie błędy językowe w środkach masowego przekazu.


Dużo by pisać na ten temat, ale przecież nasza miłość to ogrody, ogródki i ogródeczki, czekamy więc na wybudzenie się natury ze snu zimowego, a to już niedługo się stanie.

Dobrego tygodnia, Jagi.


Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jagi, salut!
Pięknie wyglądają Zielone Pokoje pod śniegiem. Kto chce, niech docieka co jest pod spodem, dla mnie uroku zimy nie trzeba ożywiać żadnymi wizjami. Dobrze, że zawitała do Twojego podgrzewanego miasteczka, bo to rzadki widok. Subiektywnie uważam, że zimą nawet koty wyglądają bardziej uroczo. A dowód? Zlatanek w stylizacji ?krasnoludkowej?.
Kaszuby nie są podgrzewane, więc jak okiem sięgnąć - zima wzdłuż i wszerz.



Kotki obsiadają miejsca, gdzie zaglądają nieliczne promienie słońca.

Moje wiejskie kocie stado powiększyło się o nowego małego kotka Diabełka. Jest czarniutki, ma świdrujące oczka i tylko mu dorobić czerwone różki, w łapki włożyć widełki - i będzie istny Diabełek.
Co do nastroju, dobrze, że siedzę na Kaszubach, bo tzw. sytuacja ogólna wkurza mnie na maxa. Mogę w tej kwestii konkurować z Lokim.
Loki, drogi doktorze, w swojej wędrówce na Zachód zapędziłeś się ?o jeden most za daleko?. Minąłeś kraj bliski ideału, kulturowo i krajobrazowo dorównujący Francji, którego stolica wygrywa rankingi na najlepsze miasto do życia i w którym policja nie pałuje/gazuje obywateli, jak to ma miejsce w Twojej starej i nowej ojczyźnie. Tam trzeba było się osiedlić.
Pięknie wyglądają Zielone Pokoje pod śniegiem. Kto chce, niech docieka co jest pod spodem, dla mnie uroku zimy nie trzeba ożywiać żadnymi wizjami. Dobrze, że zawitała do Twojego podgrzewanego miasteczka, bo to rzadki widok. Subiektywnie uważam, że zimą nawet koty wyglądają bardziej uroczo. A dowód? Zlatanek w stylizacji ?krasnoludkowej?.
Kaszuby nie są podgrzewane, więc jak okiem sięgnąć - zima wzdłuż i wszerz.



Kotki obsiadają miejsca, gdzie zaglądają nieliczne promienie słońca.

Moje wiejskie kocie stado powiększyło się o nowego małego kotka Diabełka. Jest czarniutki, ma świdrujące oczka i tylko mu dorobić czerwone różki, w łapki włożyć widełki - i będzie istny Diabełek.
Co do nastroju, dobrze, że siedzę na Kaszubach, bo tzw. sytuacja ogólna wkurza mnie na maxa. Mogę w tej kwestii konkurować z Lokim.
Loki, drogi doktorze, w swojej wędrówce na Zachód zapędziłeś się ?o jeden most za daleko?. Minąłeś kraj bliski ideału, kulturowo i krajobrazowo dorównujący Francji, którego stolica wygrywa rankingi na najlepsze miasto do życia i w którym policja nie pałuje/gazuje obywateli, jak to ma miejsce w Twojej starej i nowej ojczyźnie. Tam trzeba było się osiedlić.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12782
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
@ Lisica ? myślę, że jest nas więcej. Rząd miał nam trzecią kwarantannę narodową wprowadzić, ale jak zobaczyli z jednej strony sondaże, mówiące, że ponad połowa obywateli jest temu przeciwna (dwie pierwsze ludzie poparli, przy czym pierwszą przytłaczającą większością, a drugą już jakoś tak mniej zdecydowanie), a z drugiej zamieszki chociażby w Holandii po wprowadzeniu obostrzeń, to sobie odpuścili i tylko zamknęli granice z krajami spoza UE oraz galerie handlowe.
Niemcy nie wydają mi się być bliskie ideału. Studia są tam płatne (nigdy nie zrozumiem jak w XXI. wieku edukacja może w ogóle być płatna), prawo pracownicze kijowe w porównaniu do francuskiego, a i teraz w dobie koronawirusa obostrzenia wcale nie wyglądają jakoś szczególnie przyjaźnie? Zresztą jak kiedyś była manifestacja przeciwko obostrzeniom w Berlinie, to coś mi tak świta, że niemiecka policja potraktowała ją z taką samą ?delikatnością? jak francuska policja manifestacje Żółtych Kamizelek czy polska policja manifestacje Strajku Kobiet.
Szwecja to mój ideał, odkąd zaczęli mi psuć moją ukochaną Francję i z ojczyzny marzeń zamieniać ją w jakąś żałosną karykaturę socjaldemojkracji?
Pozdrawiam!
LOKI
Niemcy nie wydają mi się być bliskie ideału. Studia są tam płatne (nigdy nie zrozumiem jak w XXI. wieku edukacja może w ogóle być płatna), prawo pracownicze kijowe w porównaniu do francuskiego, a i teraz w dobie koronawirusa obostrzenia wcale nie wyglądają jakoś szczególnie przyjaźnie? Zresztą jak kiedyś była manifestacja przeciwko obostrzeniom w Berlinie, to coś mi tak świta, że niemiecka policja potraktowała ją z taką samą ?delikatnością? jak francuska policja manifestacje Żółtych Kamizelek czy polska policja manifestacje Strajku Kobiet.
Szwecja to mój ideał, odkąd zaczęli mi psuć moją ukochaną Francję i z ojczyzny marzeń zamieniać ją w jakąś żałosną karykaturę socjaldemojkracji?
Pozdrawiam!
LOKI
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Loki,
A skąd wytrzasnąłeś te Niemcy?
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby Cię tam osiedlać
Poza tym, kudy Berlinowi do Wiednia?
Z nadzieją patrzę na rozprzestrzeniający się po Europie bunt. Protesty są w Danii, Niemczech, Paryżu, Nantes, Wiedniu, nawet w Moskwie (chociaż z innych powodów). Może nowa Wiosna Ludów zmiecie wreszcie system, który wpycha nas wszystkich w stan totalnego absurdu.
Pozdrawiam, trzymaj się!
A skąd wytrzasnąłeś te Niemcy?
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby Cię tam osiedlać

Poza tym, kudy Berlinowi do Wiednia?
Z nadzieją patrzę na rozprzestrzeniający się po Europie bunt. Protesty są w Danii, Niemczech, Paryżu, Nantes, Wiedniu, nawet w Moskwie (chociaż z innych powodów). Może nowa Wiosna Ludów zmiecie wreszcie system, który wpycha nas wszystkich w stan totalnego absurdu.
Pozdrawiam, trzymaj się!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
A ja mimo wszystko wierzę, że wszystko się ułoży. Może nie w najbliższym czasie, ale na pewno już niedługo.
Czego wszystkim w tym roku życzę.
Niech wszystko wróci do normalności
Czego wszystkim w tym roku życzę.
Niech wszystko wróci do normalności