Dzień dobry!
Nowy tydzień, ostatni w tej dekadzie, a w dodatku pogoda wiosenna słoneczna i ciepło
Zuziu może ostatnie chłodne dnie ale przymrozki jeszcze mogą występować...taki czas!
U mnie to samo było z krokusami i zrobiłam eksperyment z siatką , jak się sprawdzi zobaczymy
Dzień piękny więc zaraz zmykam do ogrodu!

I Tobie życzę ładnego dnia
Kasiu sprawiliśmy sobie w domu dysk w chmurach i czasu nie mam żeby tam wrzucić zdjęcia, a Ty namawiasz na album, przecież wiesz ile takie rzeczy wymagają czasu. Poza tym wiele wcześniejszych zdjęć zepsułam zmniejszając na Fo a nie zapisując lepszej jakości
Mnie ochota do prac rozpiera dlatego zaraz zmykam w ogród kończyć wiele zaczętych prac
Jagodo póki mam chęci i trochę siły muszę uporządkować pewne segmenty ogrodu Roślin sadzić nie mogę (chociaż oczywiście zakupiłam) ze względu na wiszącą na ogrodem jak miecz Demoklesa kanalizację... to zajmuję się czymś innym! W domu też coś działamy, chcę urządzić pokoik gościnny, bo do tej pory rodzina zrobiła tam składzik, a jak będzie schludny to szlaban!

Bez cudów ale na tyle na ile środki pozwolą!
Ściskam
Martusiu ale było tak? no było

Liściory Ci się nie spodobały bo Ty słoneczko musisz mieć
ślachetne 
Miałaś rację, bo kłącza jak perz tylko jak parówki....może to się da jeść
Jak tam humorek już lepszy, bo za oknem radość! Zatem do roboty
Irenko czytam u innych, że i u Ciebie prace postępują. Muszę Ci wysłać pw ale to za chwilę
Ewciu ja słonko wschodziło to my już byliśmy w drodze do Krakowa do krwipijcy, bo skierowania już dwa tygodnie w domu czekały

Jednak słoneczko za chmurkami i wylazło dopiero jak wracaliśmy do domu. Teraz świeci aż miło!
Wandeczko te korony po przejściu bo wiosną zapadała się ziemia pod szambem na wiosnę zakładanym i ja z narażeniem utopienia się w błocie ratowałam te rośliny w pełni kwitnienia. Przesadzałam do wiader, a po jakimś czasie do ziemi i wiesz chyba jak mnie cieszą że żyją

U mnie też ciężka mokra glina, ale są miejsca już lepiej uprawione, że gleba lżejsza i można już coś siać, sadzić

Dziękuje za miłe słowa i zapraszam Cię serdecznie
Małgosiu przykro mi że nie możesz częściej zaglądać do swojego ogródka, ale wierz mi życie płata różne figle i coś może się zmienić

Ja całe życie byłam miastowa paniusia urzędniczka, aż nagle koleżanka namówiła mnie na poletko doświadczalne AR...weź będzie fajnie, ogniska, pifko, synek będzie miał się gdzie bawić....wzięłam i po paru latach wylądowałam na wsi sprzedając mieszkanie w Krakowie. Kupiłam stary dom do remontu, ale za to z ogrodem za progiem. Remonty trwają do dzisiaj, ale za nic nie odwróciłabym losu. Takie życie pisze scenariusze! Tobie też życzę tego najkorzystniejszego dla Ciebie
Zostałam dzisiaj obdarowana
jak co roku zresztą

oczywiście część idzie do podziału ale co nie sieją to zostanie i zapas rośnie.
Wracając ktoś do mnie mrugnął i zabrał się z nami
Mój M na moje zawołanie jakie śliczne pomarańczowe,,,odpowiedział ...aksamitki
Na zakończenie uprawy salonowe prawie jak
lwy salonowe
No to moi Drodzy korzystajmy z wiosny!
