Jest piątek, wieczór, weekend...
Po paskudnych remontach, wreszcie mogę być na bieżąco.
Niestety na działce dalej czeka trochę pracy.
Ale myślę że w przyszłym tygodniu będę mogła zakończyć wszystkie prace.
A teraz, tak dla przypomnienia i odciągnięcia niektórych od wstrętnej chandry,
ciąg dalszy liliowców.
Chociaż właściwie nie, pokażę co innego, bo liliowce na forum już się przewijają.
Pokażę kwiaty, które kwitły bardzo długo, właściwie całe lato.
Na pierwszym miejscu jest
nachyłek wielkokwiatowy.
Kwitnienie rozpoczął w połowie czerwca, i kwitł do mrozów.
Nie jest wymagający, wystarczy tylko na bieżąco obrywać przekwitłe kwiaty.
Ciekawe w jakim stanie jest teraz?
Drugą rośliną jest
słoneczniczek szorstki.
Jego kwitnienie zaczęło się pod koniec czerwca i tak samo trwało do późnej jesieni.
Też nie jest wymagający, chociaż potrzebuje w upały więcej wody.
Gdy jej brakuje, omdlewa, ale po dostarczeniu wody znowu liście się podnoszą.
Obrywamy na bieżąco przekwitnięte kwiaty, pobudzając roślinę do wytwarzania nowych pąków.
Trzecią rośliną, która kwitnie bardzo długo, a przede wszystkim pięknie i obficie, jest
ratibida.
I tak jak poprzedniczki, nie jest wymagająca, nie lubi nadmiaru wody, ale potrzebuje podwiązania.
Rudbekia błyskotliwa - znają ją chyba wszyscy.
Rośliną, która kwitła u mnie również całe lato, jest
ostrogowiec.
Kwitnie od końca maja do późnej jesieni.
Trzeba tak samo obcinać przekwitłe kwiaty, aby tak długo kwitła.
Jeśli tego się nie zrobi, nasiona rozsieją się w ogrodzie.
Można też przyciąć całą roślinę, wtedy jest szansa na powtórne kwitnienie pod koniec lata.
Ja jednak obcinam stopniowo.
Ostatnią rośliną "długodystansową", którą chcę przedstawić dzisiaj, jest
nachyłek okółkowy.
Wszystkie te rośliny rosną w słońcu.
