Ja to jak wysieje te kilka porcji i coś nie daj Boże skiełkuje to pewnie poleci następne zamówienie i pewnie wezmę więcej lokalizacji. Tak często robię . Pierw kilka porcyjek a jak wychodzi to szaleje Wcześniej co mi kiepsko szło z Pedio Sclero Toumeya to brałem co roku te same porcje nasion. Działem z myślą że upartemu się w końcu uda No i się jakoś tam udaje.
Fajnie że u Czechów jest takie zainteresowanie tematem kaktusów. Inaczej byłaby bida przez duże B. Mesagarden ma głównie Ameryke Północną i też już coraz mniejszą ma ofertę z tego co słyszałem od kolegi co kupował u Bracka 10 lat temu. Pedio Sclero coraz mniej. Towarówki z DE jak np Koehres są dobre jak się chce duże porcje nasion na podkładki.
Koehres ma często bajzel. Nie raz z nasion otrzymywałem inne roślinki niż w opisie. Na szczęście lobiwki u Koehresa zazwyczaj były ok.
Czesi mają ten problem, że nie znają się na roślinach i nie weryfikują tego, co mają w ofercie. Często u nich są bardzo poważne błędy. Przykład choćby z przedstawionej powyżej oferty:
Podobno są to lobiwie:
JN0101 variicolor JN 075 (orange - red fl.), Amaicha del Valle II, Tucuman, 2875m Arg. (d) ? 0.45
JN0102 variicolor JN075, 100x ? 1.52
JN0537 variicolor Los Zasos Tucuman 2750m JN0537 (d) ? 0.45
JN1159 variicolor, Cuesta de los Cardones, Tucuman, Arg. 2795m (d) 0,45?
JN1160 variicolor, Rio Ampimpa, Tucuman, Arg. 2037m (d) 0,45?
A tak naprawdę jest to Acanthocalycium thionanthum v.variiflorum. Oni nie tylko nie sprawdzili w naturze, przy zbiorze nasion, że to jest Acanthocalycium ale nawet nie zweryfikowali, że nikt nigdy nie opisał lobiwki o nazwie Lobivia variicolor.
W temacie systematyki masz wiedzę książkową Jednak na moje to on te nasiona zbierał przy okazji bo większość ma z innych rodzajów. Co mimo wszystko nie usprawiedliwia go że ma źle opisane rośliny w ofercie.
Byłem kiedyś w Uhlig-kakteen w Niemczech i powiem że zaskoczyło mnie. Nie było nic konkretnego. Taka szklarnia z kaktusami co w sumie nic ciekawego się nie udało mi tam znaleźć. Same kaktusy jak w większości marketów. Jakiś przekrój przez rodzaje ale bez wyszczególnienia lokalizacji itp. Korci mnie żeby się do Koehres przejechać. Mam w sumie 250 km co daje około 2,5 h jazdy w jedną stronę więc kusi człowieka żeby zobaczyć co tam jest realnie. Ofertę mają niezłą.
Koehres jest spec od Meksyku a przede wszystkim od lofek. W tej materii to pewnie będzie miał porządek. W końcu jedna z lofek jest opisana jego nazwiskiem. Wydaje mi się, że ciekawie musi być u Piltza. On ma porządek w nasionach i sam zwiedził sporo świata, więc ma i fajne rośliny i ofertę, gdzie wiadomo o co chodzi w każdym z rodzajów. Oczywiście Piltz to gymnaki.
Jak dla mnie to następna masówka będzie. Pozostaje zamawiać z pewniejszych źródeł i siać. Innego sposoby nie wymyśle. Koehres ma ciekawą ofertę i pewnie zamówię u nich kilka pozycji - pewnie ich odwiedzę bo bardziej po drodze na PL będę miał. Piltz nie ma jak dla mnie nic czego nie mogę mieć gdzie indziej a przy tym porcje nasion nie są zbyt tanie.
Przymierzam się do wysłania zamówienia do Dohnalika. Może mi ktoś kto robił u niego zakupy w latach poprzednich napisać jak wygląda sprawa z płatnościami? Nigdzie nie jest podany numer konta itd. Czy on przysyła może jakiegoś maila z potwierdzeniem zamówienia jak już je skompletuje i podaje wtedy kwotę do zapłaty i nr konta do przelewu?
Za moich czasów po pewnym czasie przychodził email z info ile kasy się należy i po dokonaniu płatności przychodziły nasiona. Trochę to trwało ale do wiosny zazwyczaj udawało się wszystko załatwić i na kwiecień nasiona były gotowe do wysiewów.
A podawał w emailu nr konta do przelewu? Bo na stronie http://www.cactus-hobby.eu/ widnieje tylko logo PayPal. Ja nie mam konta PayPal i nie chciałbym specjalnie na jedne zakupy go zakładać.
Prosiłbym o opinię portalu sprzedającego nasiona z Czech: cactus-moravia.eu
Może lepiej zainwestować w inne źródło nasion? - bo czytając forum widzę, że niektórzy narzekają na nasiona z Czech, że stare ?