Winorośl - odmiany jakie polecacie

[jurek16a]

Zamówiłem Rodos, Gałachad, Wiking, Faraon. Sadzonki z gołym korzeniem wykopywane w listopadzie i wysyłane kurierem. Nie mam odmian wielkoowocowych, deserowych i nie wiem co mi z tego wyjdzie? Ale postanowiłem spróbować. Winogrona i borówki to moim zdaniem najlepsze owoce, przy odpowiednim podejściu mało problemowe.

Pomyśl o odmianie Wostorg, Ałtaj, z ciemnych Nadieżda Azos, Z Różowych Jubilej Nowoczerkaski

[Biotit]

Potwierdzam: Ałtaj to b.dobry pomysł - zielone duże jagody, do tego bardzo smaczne. U mnie grona około 1 kg.

[Yogibeer701]

Dzięki. Pomyślę wiosną kupić chociaż tą różową bo jedno miejsce jeszcze znajdę. Żeby zakupić inne muszę coś wykopać i już są kandydaci. Na razie mam jedną odmianę różową o owocach do 5 g i świetnym smaku, moim zdaniem lepszym i ciekawszym niż te marketowe giganty.

[danter]

Jaka odmiana najlepsza na soki ?

[anulab]

Danter , a jak robisz soki z winogron? Moim zdaniem każda dobra , byle był dobry sprzęt do wyciskania czy
tłoczenia .

[malopolanin]

Na sok najlepsze, w mojej ocenie, odmiany to Leon Milot, Marquette i Marszałek. Glutowate labruski dają sporo osadu.
Kto ma możliwości, powinien macerować przez kilka dni w temperaturze ok. 5°C, Pirosiarczyn 1g/10l.
Pasteryzacja w temperaturze niewiele ponad 60°C pozwala zachować niezmieniony smak.

[Marmarelka]

Cześć dzień dobry wszystkim!
Mam na celowniku:

Alladyn
Zodiak
Muscat Bleu
Livia
Bajkonur

Działka: Skala mrozoodporności: • 6b od -20.5°C do -17.8°C

Któreś z nich polecacie?

[Wroniarz]

Smaczne odmiany deserowe.
Cztery z pięciu to odmiany różowe o średniej odporności na mączniaki (wymagają oprysków). Osobiście mam ograniczone zaufanie do wschodnich ,,wynalazków''.
Zamieniłbym trzy odmiany różowe na dwa ciemne i jedną jasną o większej odporności.
Jakie ? To zależy dla kogo. Dzieciaki lubią bezpestkowe, dla starszych zdrowsze są ciemne odmiany.

[GMoore]

Cześć,

Jestem tu nowy miło dołączyć do społeczności ogrodniczej

Potrzebuję porady dotyczącej winorośli.
Chciałbym posadzić odmiany deserowe, bezpestkowe, do jedzenia wprost z krzaka, najlepiej różnokolorowe.
Oczywiście najlepiej odporne na mróz i wszelkie choroby. Wiem, że to mocno życzeniowe, ale najwyżej napiszecie z jakiego chciejstwa muszę zrezygnować.

Warunki:
- w linii prostej wzdłuż budynku od jego południowej ściany, ale tak ok. 2m od budynku,
- linia wschód-zachód(w praktyce pd-wsch <-> pn-zach, odchylenie ok. 15 stopni),
- miejsca jest tyle, że między skrajnymi słupkami jest max. 10m -> czy to miejsce na 6 krzaków?
- ziemia ciężka, ogólnie średniej jakości,
- Dolny Śląsk (pod Wrocławiem),

Z analizy internetowej wyszły mi mi potencjalnie poniższe odmiany (ale czy są właściwe dla mnie pewności nie mam):
- Century
- Glenora
- Jupiter
- Mars
- Reliance
- Venus
- A-1704
- Himrod
- Somerset
- NY 36095

Czy robić coś jeszcze w tym roku czy dopiero wiosna?
No i czy wymieniać punktowo glebę na jakąś lepszą?

[kuneg]

Teraz, jak chcesz mieć mniej problemów w przyszłości, to zrób badania gleby. Do wiosny akurat zdążysz przygotować stanowisko.
10 metrów wystarczy na 6 krzewów.

[GMoore]

Teraz, jak chcesz mieć mniej problemów w przyszłości, to zrób badania gleby.

Zanim to zrobię to doprecyzuję. Bo z ziemią to same błędy w przeszłości były popełnione.
To było pole uprawne jeszcze niedawno (klasa bonitacyjna V lub VI), ale po budowie w wyniku wyrównywania zostało nadsypane 20-30cm ziemi.
Te 20-30cm to może być właśnie ta gleba (ściąganie humusu pod budowę), ale może być i martwica (z wykopów głębokich pod fundamenty) a najpewniej to mix obu.
Pytanie co i jak tu badać z jakiej głębokości, mogą wyjść bzdury.

Do wiosny akurat zdążysz przygotować stanowisko.

To znaczy tak pokrótce co zrobić? Już dołki wykopać i obornik na dno dać aby przez zimę się "przegryzł" czy coś innego miałaś na myśli.

Co do ilości krzewów to te 6 to tak akurat czy próbować 7? Jakie są typowe odległości takich odmian.

[kuneg]

Gleba przydałaby się, żeby miała ok. 7pH. Co do obornika, to jak najbardziej tak, ale wrzuć to na pryzmę, niech się kompostuje. Przerzuć to raz na miesiąc, żeby kompostowanie równo szło. Generalnie dużą ilość próchnicy w glebie jest jak najbardziej wskazana. Od wapnowania, do zmieszania obornika z glebą należy zachować ok. 8 tygodni dostępu.

Kolejność jest taka:
1. Najpierw badanie gleby. (sposób pobierania próbek opisany jest na stronach OSCHR)
2. Potem najprawdopodobniej wapnowanie.
3. Potem kontrola pH.
4. Potem obornik, kompost i inne nawozy.
5. Sadzenie dopiero w maju, jak przygotujesz należycie glebę..
Zdążysz więc ze wszystkim.

Odległości zależą od sposobu prowadzenia, wigoru danej odmiany, zasobności gleby, i.t.d..
Jak będziesz prowadził? Jakieś rusztowanie?
Planujesz ochronę chemiczną, czy co ma być, to niech będzie?

Z własnego doświadczenia,.to najwygodniejszy są małe formy w szpalerze przy rusztowaniu, żeby łatwo było opryskać, przyciąć i zebrać owoc - Guyot na pniu o wys. 70-80 cm i drutem nośnym na tej wysokości.

Przeczytaj cały ten wątek i pokrewne. Znajdziesz sporo cennych informacji.

[GMoore]

Czytałem trochę to forum. Czytałem też sporo w necie ogólnie. Sam nie wiem czy od nadmiaru czytania nie mam mętlika i trudności w decyzjach.

Co do prowadzenia to na te 10m planowałem 3 słupki w jednej linii, na kilku wysokościach drut/linka. Co do samego formowania krzewu to zanim zacząłem czytać to wyobrażałem sobie pień pionowo i gałęzie owocujące symetrycznie na oba boki na poszczególnych drutach. Ale jak zacząłem czytać to wyszło, ze ten jeden pionowy pień to nie bardzo (mylne pierwotne wyobrażenie) i moje kolejne wyobrażenie powędrowało w kierunku jakby sznura dwuramiennego. A która forma dla mnie właściwa pojęcia nie mam mimo kilku przeczytanych artykułów.

Z własnego doświadczenia,.to najwygodniejszy są małe formy w szpalerze przy rusztowaniu, żeby łatwo było opryskać, przyciąć i zebrać owoc - Guyot na pniu o wys. 70-80 cm i drutem nośnym na tej wysokości.

W sensie takie jak ten pierwszy lub drugi?



Co do ochrony to chciałbym wybrać jak najbardziej odporne odmiany.
Co do mojego podejścia to ujmę tak - jak na brzoskwini ciągle jest kędzierzawość to pryskam chemią, jak śliwce nic nie dolega to nie pryskam niczym. Czyli jak trzeba to trzeba, ale najlepiej jak najmniej

Co do samych odmian, znasz którąś z tych które wymieniłem a może polecasz inne?

Gleba przydałaby się, żeby miała ok. 7pH.

Swego czasu (pod kawałek trawnika) mierzyłem w kilku miejscach płynem Heliga i wychodziło 5,5-6.

[Wroniarz]

Wymieniłbym glebę co najmniej na pół metra punktowo lub w całym rzędzie.

Z listy zostawiłbym tylko Century. Wykopałem A-1704 (drobny i późny) i Venus (mączniaki). Pozostałe bezpestkowce to mieszańce z większym udziałem labruski.

Reliance ma sąsiad i dla mnie jest mniej smaczny od odmian z których robię wino (Bianca, Galant, Garant). Na piasku i suchym mikroklimacie niczym nie pryskam.

Przy sadzeniu na kwaśnej glebie wystarczy wykopać szerszy i głębszy dołek i dodać do ziemi trochę granulatu kredy.

[GMoore]

Wymieniłbym glebę co najmniej na pół metra punktowo

No to czeka mnie machanie łopatą jak przy borówkach. A na jaką wymienić?

Z listy zostawiłbym tylko Century. Wykopałem A-1704 (drobny i późny) i Venus (mączniaki). Pozostałe bezpestkowce to mieszańce z większym udziałem labruski.

A są jakieś bezpestkowe, które byś polecił? Mnie interesuje smak, bezpestkowość i względna odporność chorobowa, czystość gatunkowa nie jest celem samym w sobie dla każdego z tych 6 krzaków.