Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19288
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Korzeń jest zdrowy tylko wtedy kiedy jest taki od początku do końca, te korzenie które opisujesz są martwe. Mam doświadczenie ze storczykami i wiem co piszę...
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
wrocek
50p
50p
Posty: 68
Od: 12 wrz 2021, o 09:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Robię drugie podejście do falenopsisa miniaturki. Kupiłem za piątaka z półki śmierci, tym razem o dziwo korzenie w niezłym stanie, usunąłem nie więcej niż 1/3 z nich, reszta ładna, zieloniutka. Ogółem to przecenili całą paletę, część była w stanie agonalnym a część (jak ten mój) w całkiem normalnym stanie, jedynie przekwitnięta. Wsadziłem go z powrotem do doniczki o średnicy 6 cm. Nie za mała? wydaje mi się, że będzie mi łatwiej w takiej niewielkiej kontrolować wilgotność do czasu aż wypuści trochę nowych korzeni.
Awatar użytkownika
slawcioo
100p
100p
Posty: 160
Od: 28 maja 2011, o 20:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Witam, mojego kupiłem niedawno tydzień temu. Nie podlewałem go jeszcze. Nie spryskiwałem. Nie był zbyt tani. Później się zorientowałem, że dostałem już takiego co zaczynał po kilku dniach usychać pęd. Może obetnę te dwa żółte liście, bo zaczęły żółknąć. Stoi na parapecie na podstawce. Czasami w nocy kaloryfer był włączony. Okna nie otwierałem. Przesadzę i pozbędę się tych zgniłych korzeni jeśli są. Tej osłonki plastikowej mam się pozbyć i ma być w doniczce? Nie mam doniczki tutaj. Kora jest w osłonce. Na ostatnim zdjęciu chyba para wodna.. Zamieszczam zdjęcia, nie są wyraźne - telefon mi takie robi..



Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19288
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Doniczkę zostawiasz tą co jest, albo kupujesz nową wg uznania. Potem stawiasz na podstawce. Pierwsze namaczanie (może być już z nawozem) po tygodniu od wymiany podłoża. Polecam kupić samą korę śródziemnomorską - na Allegro dostaniesz nawet w litrowych woreczkach, niż sadzić do gotowej mieszanki, bo często to jest śmietnik.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Jeni345
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 10 sie 2018, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Witam
Od dłuższego czasu mam problem ze storczykiem. Niestety wskutek złego podlewania pogniły mu korzenie. Postanowiłam obciąć wszystkie niepotrzebne oraz część zgnitą stożka wzrostu. Przysypałam to cynamonem. Niestety po tym zabiegu zostały mu nieliczne, więc aby odbudować system korzeniowy zdecydowałam się na metodę reanimacji storczyka nad wodą. Do tego użyłam butelkę plastikową i wodę destylowaną- korzenie są nieco powyżej jej. W celu zwiększenia wilgotności przykryłam też część butelki folią spożywczą. Tutaj jednak mam pytania czy aby na pewno jest to dobra metoda i co powinnam jeszcze wykonać aby mu pomóc?
Sam storczyk stoi na parapecie od strony południowej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
AnDmade
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 30 lis 2022, o 09:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Ja się zastanawiam co z tymi moimi storczykami. Czyszczenie korzeni i przesadzanie 3 miesiące temu. Mają sporo korzeni powietrznych, mało albo wcale właściwych. Moczę raz w tygodniu, dodatkowo spryskuję.
Niby puszczają coś nowego, ale jakieś paromilimeteowe zaczątki korzonków, to chyba marnie po tym czasie. Jest sens walczyć? Tracę wiarę.
Dodatkowo w tym czasie więcej korzeni uschło, każdy storczyk stracił też po liściu.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19288
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Za często namaczasz i nie powinnaś spryskiwać. Spryskując storczyki może dojść do sytuacji, że woda będzie zbierać się u nasady liści, a to pierwszy krok do gnicia.
Poza tym regeneracja storczyków, czy innych roślin nie zawsze kończy się sukcesem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
AnDmade
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 30 lis 2022, o 09:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

No ale nie gniją, tylko usychają.
Czyli po takim czasie dać sobie spokój?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19288
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Usychają, bo korzenie powietrzne służą do pobierania wilgoci z powietrza, wsadzone do podłoża część z nich dostosuje się do warunków "ziemnych", a część zasuszy/zgnije, storczyk powinien wypuścić też nowe korzenie właściwe, ale jak pisałem wcześniej nie jest to łatwe, a może być długotrwałe.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Jeni345
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 10 sie 2018, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

A czy i ja mogę uzyskać odpowiedź na swoje pytania? 🤔😇
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19288
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Osobiście nie używałem tej metody, więc nie wiem czy to dobre rozwiązanie. Na pewno podczas ukorzeniania oprócz zapewnienia określonej ilości światła jest istotne ciepło, a parapet może być chłodny o tej porze roku.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
slawcioo
100p
100p
Posty: 160
Od: 28 maja 2011, o 20:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

Ja mam jeszcze jednego ale chyba muszę się go pozbyć. Sprawdziłem stan korzeni po wyjęciu i większość jest miękka, zgniła, zostały może ze 2 małe korzenie, liście są zielone, nie żółte ale takie pomarszczone. Kwiatów i pędów już też nie ma, więc z samymi liśćmi nie zostawiać?
claya
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 20 kwie 2023, o 15:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Jak pomóc storczykowi

Post »

Dzień dobry,

Przepraszam za zakładanie kolejnego tematu o ratowaniu storczyków, jednak co storczyk, to inna historia...

Mam storczyka od lutego, dostałam go od męża. Nigdy wcześniej nie miałam storczyków. W styczniu wprowadziliśmy się do nowo kupionego domu przy ulicy storczykowej, a nazwa zobowiązuje :D i tak oto doczekałam się swojego podopiecznego.

Wasze forum przeglądam odkąd otrzymałam storczyka (więc nie jest to też tak, że od razu zakładam nowy temat bez przeglądania archiwalnych), ponieważ od początku zastanawiały mnie w moim okazie 3 rzeczy:

1. Liście w kropki - czy to jest jakaś choroba
2. zasuszone korzenie powietrzne
3. ułamany pęd (w stożku wzrostu?)

Odnośnie pierwszego, przeglądałam wielostronicowy wątek z chorobami liści storczyków i dowiedziałam się, że "ten typ tak ma", że są odmiany w kropki. Punkt drugi i trzeci zostawiłam "jak jest", był pięknie zakwitnięty, więc niczym go nie męczyłam. Wyczytałam również, że storczyków w okresie kwitnienia się nie przesadza ani nie nawozi, więc go nie męczyłam.

Moja opieka nad storczykiem to raz na tydzień/półtorej kąpiel 15 min w zlewie z napełnionym wodą do połowy wysokości plastikowej doniczki, żeby się napił ile chce, odczekanie aż sobie odkapie i włożenie do osłonki. Co kąpiel przecieram mu również listki z dwóch stron zwilżoną miękką szmatką. Dzisiaj również chciałam mu zrobić SPA i ku mojemu zmartwieniu, jak wyciągałam go z osłonki to odpadł mu listek (spodni) :( Nie znam się, ale wygląda jak nadgnity? Tylko dlaczego, przecież on nie stoi w wodzie... Oprócz kąpieli wodnych na samo dno osłonki wlewam mu odrobinkę wody, żeby mu parowało, przy czym zwracam uwagę, żeby między wodą na dnie osłonki a spodem plastikowej, przezroczystej doniczki, w którą jest posadzony, była przestrzeń, żeby nie stał w wodzie. Moja osłonka jest dedykowana do storczyków i na dnie ma "zbiorniczek" na wodę, a sama jest zbudowana tak, że doniczka nie ma prawa tam wpaść i stać w wodzie, ponieważ zwęża się do dołu. W pokoju jest utrzymywane około 21 stopni, nie stoi w bezpośrednim narażeniu na działanie promieni słonecznych, ale również nie jest w miejscu zacienionym.

Co mam zrobić? Czy wyjąć go z doniczki? Nie wszystkie korzonki wyglądają ok, ale nie chciałam wcześniej go męczyć, gdyż miał sporo kwiatków.

Bardzo dziękuję za wszelkie porady!


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19288
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Jak pomóc storczykowi

Post »

Nie wolno wlewać wody do osłonki, po co? Gdzie to wyczytałaś? Czemu miałoby to pomóc? Jest to nie tylko zbędne, ale i może być szkodliwe. Parująca woda przede wszystkim dociera od spodu do podłoża, przez co wydłuża czas wysychania.

Druga sprawa, jeśli coś się dzieje z korzeniami, to nie czeka się aż przekwitnie, tylko ważniejsze są przecież korzenie... Jak zacznie gnić część, to może się rozejść po zdrowych, a jak stracisz korzenie to przy braku doświadczenia storczyk skończy w śmietniku.

Przede wszystkim sprawdzić stan korzeni, poodcinać wszystkie pogniłe, wysuszone, obsypać sproszkowanym węglem i zostawić do obeschnięcia na dobę.
Po tym czasie możesz posadzić. Pierwsze namaczanie dopiero po tygodniu czasu.
Wywal osłonkę i postaw na podstawce żeby maksymalnie docierało powietrze do korzeni.
Postaw blisko okna, albo nawet na parapecie, o ile nie jest to południowa wystawa.
Kup normalny mineralny nawóz do storczyków albo roślin kwitnących i rozrabiaj połową zalecanej dawki co trzy kolejne namaczania, a za czwartym razem samą wodą. I tak przez cały rok. Kompletną bzdurą jest to że podczas kwitnienia się nie nawozi... :shock:
Wystarczy wziąć na logikę, że kwitnienie mocno osłabia roślinę, więc tym bardziej podczas kwitnienia powinno się nawozić żeby uzupełnić niedobory...
I tyle.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
claya
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 20 kwie 2023, o 15:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratowanie storczyków, reanimacja. Cz.2

Post »

dziękuję Norbercie za szybką odpowiedź, każda porada jest bardzo cenna!

W takim razie wyjmę go z doniczki i zobaczę co tam słychać u niego, postaram się zrobić dokumentację zdjęciową przed/po. Każdy suchy i nadgnity korzonek przytnę. Tutaj nie ma znaczenia czy to będzie ten powietrzny czy nie? W sensie te zasuszone powietrzne wyciąć czy zostawić? Czy przed operacją małego pacjenta wyparzyć narzędzie, czy nie jest to konieczne?

Nie mam akurat przy sobie węgla, dlatego użyłabym cynamonu. Żeby nie popalić zdrowych korzonków wystarczy, że będę "namaczać" swój palec w cynamonie a następnie dotykać miejsce cięcia? Czy lepiej np przez posypywanie? I czy rankę powstałą w miejscu listka, który samoczynnie mi dziś odpadł, też odkazić cynamonem?

Odżywkę mam taką jak na zdjęciach. Ona jest chyba z tych wtykanych do gleby. Czy rozcieńczyć ją i stosować tak jak radzisz podczas namaczania (jeśli rozcieńczyć to w jakich proporcjach? producent nie podaje), czy wetknąć w doniczkę niech sobie pije, czy taki specyfik to do niczego się nie nada? Kupiłam w Leroy Merlin.


Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”