Nie odtrąbiłam piąteczku, bo padłam wczoraj po ułożeniu brzdąca do spania. Dziś obudziłam się ze złowróżbnym łaskotaniem w podniebienie i uporczywym kichaniem. Już wiem, dlaczego wczoraj padłam

Berbeć sprzedał mi swoje mikroby
Ale na wiś oczywiście pojechałam. Kolejna wizyta dopiero za dwa tygodnie więc co tam przeziębienie.
Ilość chwastów którą zastałam po prostu położyła mnie na kolana

Zdjęcia wiosenne przywiozłam ale nie ma ani jednego bez uroczych chwaściorów
Marysiu Klasztorna od Ciebie zabrała się do rośnięcia po zimie i już widzę, że będzie potężna
Forsycje dopiero się rozkręcają
Stara śliwa zabiera się do kwitnięcia
To jakiś chwast? Ale piękny jest
Irenko Jeden pomidor zdecydował się jednak puścić kiełek a uparty jest Red Star. Bardzo mi się podoba z wyglądu i chciałam go skosztować. No trudno, może w następnym sezonie będzie łaskawszy. Tak samo mam z papryką Dzwonek. Najpierw nie chciała kiełkować. Z 7 nasion w wielkich bólach wykiełkowały dwa nasiona ale z ziemi już nie wyszły
Dorotka Piękny żabuś
Moje pomidory mają się nawet całkiem, całkiem. Mało jest słonecznych dni ale przynajmniej nie wybiegają mi tak jak w poprzednim sezonie. Siałam teraz później.
Beatko Zrobiłam porównanie 2016 vs 2017
Ewidentnie późniejsze sianie jest lepsze w przypadku ciemnych pomieszczeń. Myślę, że i u Ciebie nabiorą wigoru jak temperatury pozwolą na wystawienie do szklarni.
Papryki są ładne, nie przeczę ale one potrzebują mniej słońca

Twoje też ładnie się prezentują.Czy te większe to "eksperymenty" zimowe?
Witek A nie lepiej wstawić łóżko do mnożarki? Od razu wiedziałbyś czy już dogrzewać czy jeszcze nie
A tak serio, to nie zazdroszczę tego czuwania i obserwowania termometru. U nas co prawda nie jest aż tak zimno ale noce wyjątkowo rześkie. I takie w długoterminowych widzę do maja
Papryki lubią moje okno. Co roku wyglądają ładnie i nawet się nie wyciągają. Potem mają lekki szok, jak widzą słońce dłużej niż 2 godziny
Twój gąszcz papryk jest fantastyczny
Wiosna u Ciebie w pełni

Dobrze, że odpaliłeś glebogryzarkę, bo chwaściory szaleją i za chwilę będzie koszmar.
Szkoda, że u mnie zachodu słońca nie widać. Wschodu z resztą też
