ketjow pisze:Jak ma być zwisająca to pewnie taka będzie. a jak dostanie słońca to się na pewno wzmocni.
Przeczytałeś dokładnie że właśnie przez słońce stała sie taka wybujała
ketjow pisze:Wyglądają na bardzo wątłe i wybujałe. A le czy to nie jest begonia zwisająca?
Jeśli nie to warto by było ustrzyknąć. Jak to się robi było już wcześnie opisywane.
[Uszczykując wierzchołek pędu z pączkami kwiatowymi na pewno nie zaszkodzisz roślinie co najwyżej opóżnisz nieco kwitnienie .Ja uszczykiwałam takie pędy i nawet (nie usuwając pączka)
udało mi się ukorzenić taką sadzonkę.
Życzę powodzenia .
Ja miałam w tamtym roku takie właśnie wybujałe begonie, muszę przyznać że nie wyglądały one ładnie, szybko przekwitły i nie były zbytnią ozdobą, ale ja zbyt obficie je podlewałam i były w nieodpowiednim podłożu, one lubią ziemię próchniczą , lekką i przepuszczalną z umiarkowanym podlewanie nie dopuszczając do przesuszenia i oczywiście zasilanie nawozem.
Wiesz ja bym uszczknęła te wierzchołki ,może reszta wtedy bardziej się wzmocni i spróbuj je ukorzenić może tym samym pozyskasz nowe sadzonki.Nie pamiętam czy to w tym wątku ale właśnie wyczytałam że w ten sposób też można rozmnażać begonie, kiedyś też tak robiłam z miniaturkami , nie wszystkie jednak ukorzeniały się.
Lilka bardzo ładnie wyglądała ta kompozycja czerwonej begonii z niebieską lobelią.
Ja też mam zamiar stworzyć taki duet. Na początek posadziłem białą begonię i czerwonawą petunię o drobnych kwiatach. Miał być zestaw niebiesko-biały, ale ja jednak wolę kompozycję z ciepłymi kolorami.
Madzia myślę że zrobiłaś dobrze bo naprawdę takie nie byłyby zbytnią ozdobą, może teraz bardziej się wzmocnią, zasilaj jakimś nawozem może Biohumusem.
Moje wyglądają już w tym roku tak, troszkę listki spalone od słonka są do usunięcia za jakiś czas.
Już nie mogę się doczekać na kwiaty tej czerwonej , a żółtą muszę przesadzić bo jest w zamałej doniczce, takich jakie w tym roku mam do tej pory nie udało mi się wyhodować jeszcze w warunkach domowych tym bardziej mnie to cieszy.
na przełomie stycznia i lutego wsadziłam do ziemi dwie małe bulwki kupione w markecie tak od niechcenia.... myślałam że nic nie wyrośnie, ale wyrosło i bardzo wybujało.
Myślę sobie, że poszło w pędy kwiatów nie będzie więc wywalę za pare tygodni , a tu proszę rozkwitła.... od dwóch tygodni stoi na dworze, nie zanoszę na noc do domu .......
Ania Kropelka pisze: ...tak wygląda moja.. ma jakieś 80 cm wysokości....
Szok
Ja do tej pory myślałem że begonie to krępe rośliny i takie tylko widziałem. Twoja ma 80cm. Ja też bym taką chciał
Czy odpowiednie warunki spowodowały taki duży wzrost czy to tylko i wyłącznie sprawa odmiany.
ketjow pisze:
Ja do tej pory myślałem że begonie to krępe rośliny i takie tylko widziałem. Twoja ma 80cm. Ja też bym taką chciał
Czy odpowiednie warunki spowodowały taki duży wzrost czy to tylko i wyłącznie sprawa odmiany.
ja sie nie znam na begoniach, wiem tylko że są "zwykłe" i zwisające, nie mam pojęcia co to za "wynalazek", bo zupełnie o nią nie dbałam....
Lenko, jeszcze sie nie przewraca, więc nie ciacham, to były dwie bulwy, więc jakby dwie rośliny rosną, i pędy mają dość grube i sztywne, jak coś to chyba ją ciachnę