Rozsada - wszystko o produkcji rozsady różnych warzyw3
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Najczęściej u tak młodych egzemplarzy liścienie żółkną i opadają na skutek niedoborów. Niedobory te mogą być spowodowane wieloma przyczynami i wcale nie znaczy to, że danych składników mineralnych nie ma w glebie, tylko coś zakłóca ich pobieranie.
Może to być temperatura, brak światła, nadmiar wody, nieodpowiednie pH, nadmierne zasolenie itd.
Swoje pomidory (do tunelu) siałam w 3 turach od 7-20 marca i wszystkie są już po pierwszym pikowaniu. W związku z ciągłymi problemami z podłożem pikowałam w torf odkwaszony, a fertyguję azofoską.
O kilku egzemplarzach wciśniętych w kąt przy hipesastrum zapominałam i podlewane były sama woda, natychmiast zareagowały na brak jedzonka podobnie jak pisała koleżanka.
Może to być temperatura, brak światła, nadmiar wody, nieodpowiednie pH, nadmierne zasolenie itd.
Swoje pomidory (do tunelu) siałam w 3 turach od 7-20 marca i wszystkie są już po pierwszym pikowaniu. W związku z ciągłymi problemami z podłożem pikowałam w torf odkwaszony, a fertyguję azofoską.
O kilku egzemplarzach wciśniętych w kąt przy hipesastrum zapominałam i podlewane były sama woda, natychmiast zareagowały na brak jedzonka podobnie jak pisała koleżanka.

Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- KornelkowaMama
- 50p
- Posty: 78
- Od: 29 maja 2015, o 07:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
- Kontakt:
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Wątek Eli czytam na bieżąco, ale u mnie to nie wina Substrala, choć też zastanawiam się, czy to nie podłoże.
Generalnie wysiewałam do Sterluxa do wysiewów, ale potem jak już przesadzałam do kubeczków, mąż miał mi kupić uniwersalną ziemię, a przywiózł nieszczęsną do rozsady z Agrotorfu, z Brico, tę ziemię miałam i uważałam, że była do niczego. Ciężka, jakaś taka gliniasta i do tego zachodziła mi pleśnią przy rozsadzie papryki. Nie spodobało mi się, że akurat taką mi przywiózł, ale głupia byłam, bo do niej te nieszczęsne pomidory przesadziłam. Myślę, jednak że nie mam co obwiniać podłoża, bo jakieś duszące dla korzeni nie jest, przerastają dość ładne i nie są oblepione (sprawdzałam dzisiaj).
Zasilać ich jeszcze nie zasilała, dopiero dzisiaj dałam im tego nawozu: https://www.mall.pl/nawozy-nasiona-traw ... -do-warzyw
Wydawało mi się, że w ziemi są już jakieś składniki, bo czytałam, że niby coś tam już na start jest.
Zastanawiam się, czy może faktycznie nie za mokro, chociaż podlewam, jak mi się już sucha skorupka robi na wierzchu, więc sama nie wiem?
Może wina światła? Niestety od lutego do dyspozycji miałam tylko ekspozycję północny-zachód, bo to jedyny parapet jaki mam. W drugim pokoju (aktualnie salonie i pokoju 21-miesięcznej córki) mam całą ścianę okna z balkonem, bardzo słoneczne, ale tam całe okno jest do podłogi bez parapetu i córka rządzi, więc rozsada nie przetrwała by dnia, a nawet godziny.
Od dwóch dni, jak na dworze jest ciepło i słonecznie, pomidory bytują w miniszklarni foliowej i wygrzewają się na słońcu w dzień, a wędrują do domu wieczorem. Jak myślicie, czy mają szansę nadgonić?
Są bardzo małe jak na swój wiek, tak mi się wydaje, jak patrzę na Wasze zdjęcia młodszych rozsad. Tak mi się marzyły pomidory w szklarni tylko z mojej rozsady, a nie kupnej :-/ Chyba jeszcze wysieję coś profilaktycznie, choć części nasion już nie mam, a miałam takie fajne
Daję kilka zdjęć, abyście mogli ocenić:






Chocolate Stripes jakby w ogóle nie rośnie, i on ma ziemniaczane liście?

I znacznie większa papryka:


Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Będę jeszcze pytała na wątku pomidorowym, bo mam jeszcze inne dość specyficzne pytania.
Generalnie wysiewałam do Sterluxa do wysiewów, ale potem jak już przesadzałam do kubeczków, mąż miał mi kupić uniwersalną ziemię, a przywiózł nieszczęsną do rozsady z Agrotorfu, z Brico, tę ziemię miałam i uważałam, że była do niczego. Ciężka, jakaś taka gliniasta i do tego zachodziła mi pleśnią przy rozsadzie papryki. Nie spodobało mi się, że akurat taką mi przywiózł, ale głupia byłam, bo do niej te nieszczęsne pomidory przesadziłam. Myślę, jednak że nie mam co obwiniać podłoża, bo jakieś duszące dla korzeni nie jest, przerastają dość ładne i nie są oblepione (sprawdzałam dzisiaj).
Zasilać ich jeszcze nie zasilała, dopiero dzisiaj dałam im tego nawozu: https://www.mall.pl/nawozy-nasiona-traw ... -do-warzyw
Wydawało mi się, że w ziemi są już jakieś składniki, bo czytałam, że niby coś tam już na start jest.
Zastanawiam się, czy może faktycznie nie za mokro, chociaż podlewam, jak mi się już sucha skorupka robi na wierzchu, więc sama nie wiem?
Może wina światła? Niestety od lutego do dyspozycji miałam tylko ekspozycję północny-zachód, bo to jedyny parapet jaki mam. W drugim pokoju (aktualnie salonie i pokoju 21-miesięcznej córki) mam całą ścianę okna z balkonem, bardzo słoneczne, ale tam całe okno jest do podłogi bez parapetu i córka rządzi, więc rozsada nie przetrwała by dnia, a nawet godziny.
Od dwóch dni, jak na dworze jest ciepło i słonecznie, pomidory bytują w miniszklarni foliowej i wygrzewają się na słońcu w dzień, a wędrują do domu wieczorem. Jak myślicie, czy mają szansę nadgonić?
Są bardzo małe jak na swój wiek, tak mi się wydaje, jak patrzę na Wasze zdjęcia młodszych rozsad. Tak mi się marzyły pomidory w szklarni tylko z mojej rozsady, a nie kupnej :-/ Chyba jeszcze wysieję coś profilaktycznie, choć części nasion już nie mam, a miałam takie fajne

Daję kilka zdjęć, abyście mogli ocenić:






Chocolate Stripes jakby w ogóle nie rośnie, i on ma ziemniaczane liście?

I znacznie większa papryka:


Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Będę jeszcze pytała na wątku pomidorowym, bo mam jeszcze inne dość specyficzne pytania.
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
U mnie ten rok to chyba eksperymentów będzie. Zostawiłam moje pomidorki na łaskę losu. Gotowa już byłam na "zwalenie"winy na ziemię z ulubionej firmy. W paletce, w której posiałam 32 odmiany kozulkowe, po przeszło tygodniu wyszły pojedyncze sztuki. Dłuższy czas nic i dopiero teraz zaczynają pokazywać się gdzieniegdzie następne. Coś to marnie wygląda. Tak jak i właścicielka. Dopadła mnie grypa i trzyma. Zaczynam podejrzewać jakieś siły nieczyste w powietrzu.
A to dlatego, że jak nigdy wcześniej tyle kwiatów żonkili nie było. W dodatku dorodne, choć niczym nie zasilane od dawna.
To tak na marginesie.
A to dlatego, że jak nigdy wcześniej tyle kwiatów żonkili nie było. W dodatku dorodne, choć niczym nie zasilane od dawna.
To tak na marginesie.
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Moje pomidory też bardzo nierówno wschodziły, jedna odmiana w ogóle się nie pokazała.
Papryka też bardzo opornie kiełkowała, mimo wysokiej temperatury.
Marysia, wracaj szybko do zdrowia! Nie ma teraz czasu na chorowanie ; działka czeka.
Papryka też bardzo opornie kiełkowała, mimo wysokiej temperatury.
Marysia, wracaj szybko do zdrowia! Nie ma teraz czasu na chorowanie ; działka czeka.

Pozdrawiam, Marta.
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Martusiu!
Dzięki za życzenia!
Pomału przechodzi, ale muszę jeszcze uważać. Bo wróci i co wtedy?
W ramach eksperymentu część nasion dzisiaj dałam do pudełka po czekoladkach. W zagłębieniach wyłożyłam kawałki ręcznika kuchennego, wlałam ciepłej wody i na to nasionka.
Pudełko na poduszkę elektryczną nastawioną na 2 stopień. Wierzch delikatnie założyłam. To było w południe. Teraz zaglądam, a tam pojawiły się kiełki na Kibicach.
Może do rana pozostałe wykiełkują? Oby. Bo te w palecie to pierwsze już do pikowania, a niektórych nie widać. Ale niczym nie nakrywane, zdane na siebie.
Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy.
Maria.
Dzięki za życzenia!

Pomału przechodzi, ale muszę jeszcze uważać. Bo wróci i co wtedy?
W ramach eksperymentu część nasion dzisiaj dałam do pudełka po czekoladkach. W zagłębieniach wyłożyłam kawałki ręcznika kuchennego, wlałam ciepłej wody i na to nasionka.
Pudełko na poduszkę elektryczną nastawioną na 2 stopień. Wierzch delikatnie założyłam. To było w południe. Teraz zaglądam, a tam pojawiły się kiełki na Kibicach.
Może do rana pozostałe wykiełkują? Oby. Bo te w palecie to pierwsze już do pikowania, a niektórych nie widać. Ale niczym nie nakrywane, zdane na siebie.
Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy.
Maria.
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
KornelkowaMama
Nie są takie złe te Twoje pomidorki, może za często podlewasz?
Nawet jak na powierzchni jest skorupka, to w środku jest jeszcze wilgotno, a kubeczki masz głębokie.
Ja tak się już boję przelania, ze sprawdzam palcem wilgotność podłoża: wciskam z boku palec i wiem, czy już trzeba podlać?
Ten sposób pokazała mi kiedyś pani z centrum ogrodniczego i on się sprawdza, trzeba tylko delikatnie.

Jak tylko ruszą ze wzrostem, podlej roztworem Florovitu lub zrób oprysk.
Nie są takie złe te Twoje pomidorki, może za często podlewasz?
Nawet jak na powierzchni jest skorupka, to w środku jest jeszcze wilgotno, a kubeczki masz głębokie.
Ja tak się już boję przelania, ze sprawdzam palcem wilgotność podłoża: wciskam z boku palec i wiem, czy już trzeba podlać?
Ten sposób pokazała mi kiedyś pani z centrum ogrodniczego i on się sprawdza, trzeba tylko delikatnie.


Jak tylko ruszą ze wzrostem, podlej roztworem Florovitu lub zrób oprysk.
- KornelkowaMama
- 50p
- Posty: 78
- Od: 29 maja 2015, o 07:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tczew
- Kontakt:
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Elu151, połowę moich pomidorków przesadziłam do ziemi uniwersalnej, bo jakoś tak nieszczęśliwie wszystkie zostały popikowane do ziemi do rozsad z Agrotorfu (mój mąż mi tą mizerną ziemię kupił i jeszcze był szczęśliwy, że do rozsad a nie uniwersalną- jak chciałam). Agrotorf miałam wcześniej i mi się jakiś taki ciężki wydawał. No, ale cóż. Zatem połowa w zwykłej uniwersalnej ziemi z Lidla, teraz już się zbiera powoli i rośnie (w pn. przesadzałam), a druga połowa została w tamtej kiepskiej ziemi, ale zasiliłam tym nawozem: http://i90.twenga.com/ogrod-i-majsterko ... 28963f.jpg
Zauważalnie lepiej rosną. Widzę nowe liście na prawie każdym egzemplarzu. Niektóre sobie radzą lepiej, a niektóre gorzej. Świetnie na te zmiany zareagował: Opal Essence, Ispolin (chociaż ten rósł nawet w tej kiepskiej ziemi bez wspomagania, teraz przyspieszył), Coustralee i większość koktajlówek (te mam chyba największe).
Generalnie jest nadzieja, że coś z tej mojej rozsady jeszcze będzie.
Zależy mi na podciągnięciu 30-35 sadzonek, tak aby pod koniec kwietnia mogły trafić do szklarni (też będę nawozić rzędowo - w zasadzie do-dołkowo, bo po każdej stronie szklarni będę miała wzdłuż po dwa rzędu krzaczków naprzemiennie, więc rzędowo by było trochę dziwnie i bez sensu - czytam Twój wątek, jak tylko pojawią się nowe wpisy
). Resztę sadzonek spokojnie mam nadzieję podpędzić do 15-20 maja, tak aby poszły do gruntu. Chciałam dać te same odmiany i do szklarni i do gruntu, aby zobaczyć gdzie sobie lepiej radzą, ale teraz chyba już posadzę jak leci, to co będzie w miarę gotowe. W razie czego wysiałam jeszcze trochę nasion z tych odmian co jeszcze mi zostały i do gruntu pewnie jeszcze coś z nich wyrośnie.
Co do podlewania, to możesz mieć trochę racji, bo ta kiepska ziemia taka gliniasta trochę się wydaje i z zewnątrz tworzy jakby skorupę, a w środku mokre bagienko było jak przesadzałam tamte.
Teraz już jak w dzień jest ładnie, wszystkie sadzonki stawiam w foliowej szklarence na balkonie, to i trochę ziemia lepiej się przesusza. Ale podlewam gdzieś co 3-4 dni, więc chyba nie są przelane. Staram się już mocno im przyglądać.
Jak przesadzałam, to po dwóch tygodniach nie miały nic a nic więcej korzeni, dziwne to.
Zauważalnie lepiej rosną. Widzę nowe liście na prawie każdym egzemplarzu. Niektóre sobie radzą lepiej, a niektóre gorzej. Świetnie na te zmiany zareagował: Opal Essence, Ispolin (chociaż ten rósł nawet w tej kiepskiej ziemi bez wspomagania, teraz przyspieszył), Coustralee i większość koktajlówek (te mam chyba największe).
Generalnie jest nadzieja, że coś z tej mojej rozsady jeszcze będzie.
Zależy mi na podciągnięciu 30-35 sadzonek, tak aby pod koniec kwietnia mogły trafić do szklarni (też będę nawozić rzędowo - w zasadzie do-dołkowo, bo po każdej stronie szklarni będę miała wzdłuż po dwa rzędu krzaczków naprzemiennie, więc rzędowo by było trochę dziwnie i bez sensu - czytam Twój wątek, jak tylko pojawią się nowe wpisy

Co do podlewania, to możesz mieć trochę racji, bo ta kiepska ziemia taka gliniasta trochę się wydaje i z zewnątrz tworzy jakby skorupę, a w środku mokre bagienko było jak przesadzałam tamte.
Teraz już jak w dzień jest ładnie, wszystkie sadzonki stawiam w foliowej szklarence na balkonie, to i trochę ziemia lepiej się przesusza. Ale podlewam gdzieś co 3-4 dni, więc chyba nie są przelane. Staram się już mocno im przyglądać.
Jak przesadzałam, to po dwóch tygodniach nie miały nic a nic więcej korzeni, dziwne to.
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Dzisiaj pójdą do kubków takich 200 ml. Pozostałe, których jeszcze wczoraj nie było widać, też wychyliły główki. Pewnie ze wstydu, albo pod wpływem flesza
Najbardziej cieszy mnie, że to kozulki. Od razu widać "silny charakter".
Żeby jeszcze pogoda się unormowała.

Najbardziej cieszy mnie, że to kozulki. Od razu widać "silny charakter".
Żeby jeszcze pogoda się unormowała.
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Witam. A co Wy powiecie o sadzonkach rozsady z mojej magicznej podgrzewanej skrzynki? Taki mój eksperyment na parapecie bez dostępu słońca i z dość niestabilną temperaturą na tym parapecie.

Pomidory 3 odmiany + papryczki na pierwszym planie.

Pory.

Selery.


Pomidory 3 odmiany + papryczki na pierwszym planie.

Pory.

Selery.

Pozdrawiam Józef
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Tak, mam regulator, widoczny w lewym rogu 1 fotki RT-2C, a czujnik siedzi w seleach. Jednak sama świetlówka nie dawała rady z doświetleniem, dopiero odbłyśnik z polerowanego aluminium znacznie poprawił mi sytuację. Po zastosowaniu odbłyśnika sadzonki już nie zaglądają do okna tylko stoją prosto gapiąc się na świetlówkę
Jest to 10 dniowa rozsada, po niedzieli chcę ją przepikować, jak tylko przyjdą doniczki z tackami. Tylko nie wiem, czy selerki też już mogę pikować, pierwszy raz to robię, do tej pory były kupowane na bazarku.

Pozdrawiam Józef
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Obniżasz temperaturę na noc?
-
- 100p
- Posty: 144
- Od: 2 kwie 2015, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: connecticut-plainville
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Przegapiłem jeden dzień. Stały całą dobę po wykiełkowaniu w kompletnej ciemności i cieple ok. 28 stopni. Mam nadzieję, że po przesadzeniu będzie ok.


Czy już mogę w nocy wynosić je w chłodniejsze miejsce?


Czy już mogę w nocy wynosić je w chłodniejsze miejsce?
Pozdrawiam Rafal
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Rozsada- wszystko o produkcji rozsady warzyw
Jak najbardziej. Możesz też obniżyć temperaturę w dzień i dać dodatkowe światło ze zwiększonym udziałem niebieskiego, np. kolor 865, ale i tak czeka Cię sadzenie w chińskie "S". 
