
Moje zielone nieszczęścia - anoli
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Teraz wszyscy oprócz kaktusów dostają wodę raz w tygodniu, lub co dwa trzy, jeszcze nigdy nie utopiłam kwiatka...za to kilka ususzyłam...
Ale teraz relacja specjalnie dla Was, po Waszych zdjęciach i opowieściach nie mogłam się doczekać wycieczki do Tomaszewskiego. Może dlatego się tak rozczarowałam...Jechałam tam z moim chłopięciem ponad godzinę, to w stronę Okęcia. Roślin było dużo, to prawda, ale raczej takie wielkie biurowe. Raczej to co w marketach, z małymi wyjątkami, najbardziej roczarował mnie całkowity brak hoi. Ceny średnie, kącik przecen jest, ale była tylko juka i storczyki, no i kilka grudniczków. Pomoc fachowa równa zeru, jeden pan na kasie i to wszystko, jeśli nie wiesz jak dokładnie wygląda szukana roślina, to on nie podpowie. Mam nadzieję, że to stan wyłącznie niedzielny. Część roślinek zasuszona, część zalana lub podniszczona. Duży wybór palm, ale niektóre wymagałyby pomocy Przema. Chyba część towaru pochodzi z innych źródeł. Zauroczyła mnie sterlicja, ale za duża i az droga by ją kupić (1m.). Maksowi podobała się duża ilość fikusów, choć niestety brakowało pumili, na którego teraz polujemy. No i palmy, palmy, palmy. Wyszłam bez zakupów bo calathee miały brązowe plamy, hoi brak, stefanotisa też. No i tyle. Może przy nowej dostawie się zmieni.

Ale teraz relacja specjalnie dla Was, po Waszych zdjęciach i opowieściach nie mogłam się doczekać wycieczki do Tomaszewskiego. Może dlatego się tak rozczarowałam...Jechałam tam z moim chłopięciem ponad godzinę, to w stronę Okęcia. Roślin było dużo, to prawda, ale raczej takie wielkie biurowe. Raczej to co w marketach, z małymi wyjątkami, najbardziej roczarował mnie całkowity brak hoi. Ceny średnie, kącik przecen jest, ale była tylko juka i storczyki, no i kilka grudniczków. Pomoc fachowa równa zeru, jeden pan na kasie i to wszystko, jeśli nie wiesz jak dokładnie wygląda szukana roślina, to on nie podpowie. Mam nadzieję, że to stan wyłącznie niedzielny. Część roślinek zasuszona, część zalana lub podniszczona. Duży wybór palm, ale niektóre wymagałyby pomocy Przema. Chyba część towaru pochodzi z innych źródeł. Zauroczyła mnie sterlicja, ale za duża i az droga by ją kupić (1m.). Maksowi podobała się duża ilość fikusów, choć niestety brakowało pumili, na którego teraz polujemy. No i palmy, palmy, palmy. Wyszłam bez zakupów bo calathee miały brązowe plamy, hoi brak, stefanotisa też. No i tyle. Może przy nowej dostawie się zmieni.


Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Oj, to faktycznie zimny prysznic, biedna Anoli - fatalnie trafiłaś
Tomaszewski w Poznaniu jest chyba w takim razie w lepszej sytuacji, bo dwóch pracowników na sklepie to minimum. Oczywiście żaden z nich nie jest alfą i omegą, ale jednak starają się pomóc. Fakt, zdarzają się zniszczone roślinki, ale zaraz je przeceniają, więc jakby klient bierze je zupełnie świadomie. Nie lubię u nich tylko jednej rzeczy - regularnie spryskują swoje roślinki twardą wodą, która zostawia paskudne ślady na listkach, bardzo trudne do usunięcia
No i teraz jest fatalny okres, bo na sklepie nie ma nic nowego, pozbywają się jedynie resztek jesiennych dostaw...
Anoli, kolejne podejście zrób może pod koniec lutego

Tomaszewski w Poznaniu jest chyba w takim razie w lepszej sytuacji, bo dwóch pracowników na sklepie to minimum. Oczywiście żaden z nich nie jest alfą i omegą, ale jednak starają się pomóc. Fakt, zdarzają się zniszczone roślinki, ale zaraz je przeceniają, więc jakby klient bierze je zupełnie świadomie. Nie lubię u nich tylko jednej rzeczy - regularnie spryskują swoje roślinki twardą wodą, która zostawia paskudne ślady na listkach, bardzo trudne do usunięcia

No i teraz jest fatalny okres, bo na sklepie nie ma nic nowego, pozbywają się jedynie resztek jesiennych dostaw...
Anoli, kolejne podejście zrób może pod koniec lutego

- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Tu też do fikusów zraziły mnie te plamy, bo one już raczej zostaną...Oczywiście nie poddam się i dam im jeszcze szansę...Oby tylko nie zalewali tak roślinek 

Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Przemo niestety z kom. zdjęć nie dało się zrobić. Ja się tam jeszcze wybiorę więc daj znać czego byś był ciekaw, jak będzie bardziej rozgarnięta załoga to popytam
Ale pewnie masz to, co było.
Beatko ceny zróżnicowane, ale raczej takie jak w marketach. Tylko grudniczki z przeceny po 1zł, ale za to bardzo przesuszone. Tak więc od 1zł do 1500 około. Fikusy małe po 24 zł, hedera helix 6zł, zielistka białozielona 25zł. W lutym wybieramy się znowu - jak się domyslasz po fikusa...powiedz za czym patrzeć, to Ci ceny zapiszę, a jakby mnie było wyjątkowo stać
to i kupię
8)


Beatko ceny zróżnicowane, ale raczej takie jak w marketach. Tylko grudniczki z przeceny po 1zł, ale za to bardzo przesuszone. Tak więc od 1zł do 1500 około. Fikusy małe po 24 zł, hedera helix 6zł, zielistka białozielona 25zł. W lutym wybieramy się znowu - jak się domyslasz po fikusa...powiedz za czym patrzeć, to Ci ceny zapiszę, a jakby mnie było wyjątkowo stać


Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Inag1, myślę że to wynika z nastawienie na hurt, oni głównie dają właśnie do marketów. W każdym większym hiper- znajdziemy roślinki z metką Tomaszewski. Ale ich stan... a i wybór jak najprostszy.
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Kiedyś to tylko kwiatki po marketach były T... a teraz to trzeba po prostu trafić na cokolwiek w przystępnej cenie i żeby dobrze wyglądało , bo jaka gwarancja że jak zapłacimy sporo za ładny kwiatek to będzie dobrze rósł żadna
To nawet te przecenione grudniczki były kiepskie ze jednego chociaż nie wzięłaś ja bym się skusiła jak by padł to trudno za 1zł nie szkoda
doniczka więcej kosztuję :P

To nawet te przecenione grudniczki były kiepskie ze jednego chociaż nie wzięłaś ja bym się skusiła jak by padł to trudno za 1zł nie szkoda

- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Anoli , przejrzałam sobie Twój wątek . Masz lub miałaś wiele ciekawych roślin, masz też jednak ewidentną tendencję do ich PRZELEWANIA ! Teraz , w okresie zimowym zdecydowana większość roślin przechodzi okres spoczynku- sprawia to,że nie przyrastają zbyt intensywnie (albo wcale), nie potrzebują więc wiele wody, bo też niewiele pobierają jej z podłoża. W mieszkaniach jest ciepło i sucho, spada dramatycznie wilgotność powietrza. No to podlewamy!!! Tymczasem należy bardzo mocno ograniczyć podlewanie ziemi , a starać się zwiększyć wilgotność powietrza, co zresztą dobrze zrobi i naszym górnym drogom oddechowym . Ja , po "utopieniu " zimą wielu roślin wreszcie się nauczyłam,że lepiej roślinkę przesuszyć niż zalać -wtedy gniją jej korzenie i umiera. Większość przywiędłych z braku wody roślin daje się uratować , większość przelanych - ginie...
Myślę ,że nie musisz przestawiać się na kolekcjonowanie znaczków, nawet nie powinnaś - z roślinkami jest o wiele milsza zabawa- ale nie pielęgnuj ich zbyt gorliwie , zwłaszcza zimą...
Bądź cierpliwa i nie łam się
wkrótce wiosna , a wtedy wszelkie rośliny radzą sobie lepiej. 
Myślę ,że nie musisz przestawiać się na kolekcjonowanie znaczków, nawet nie powinnaś - z roślinkami jest o wiele milsza zabawa- ale nie pielęgnuj ich zbyt gorliwie , zwłaszcza zimą...
Ta piękna roślina to z pewnością Frizea lśniąca ( Vriesea splenens) . Jest rośliną epifityczną. Potrzebuje bardzo mało wody przez cały sezon wegetacyjny. Dobrze jest jednak spryskiwać ją co kilka dni , a odrobinę wody wlewać do lejka rozety, podobnie , jak w przypadku Aechmei i innych ananasowatych.Nawozimy skąpo i tylko w okresie wiosna -l ato. Po przekwitnięciu stara roślina stopniowo zamiera, ale u podstawy pojawi się jedna lub kilka rozet potomnych , które można ukorzenić.
Bądź cierpliwa i nie łam się


- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Muszę polemizować, nie mam tendencji do przelewania
Jeszcze nigdy nie utopiłam rślinki. Może zasuszanie Ci się nie udało, ale ja właśnie zasuszyłam kilka na śmierć...
więc oszczędność wody bywa zła. Dziękuję za wskazówki co do tej roślinki, już to wszystko wiem
, ale miło, że się fatygowałaś. Wilgotność na pewno mam większą w mieszkaniu niż przeciętna, ponieważ mam trzy akwaria systemu otwartego, i oczywiście zraszam.
Dzięki za odwiedziny.
Beatko grudniczki jakoś mnie nie kręcą, dlatego nie wzięłam
Mam za to z Lidla Chamaedore elegans 8)




Beatko grudniczki jakoś mnie nie kręcą, dlatego nie wzięłam

Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Nee czuję się urażona.
Palmę w takim stanie kupiłam, co zresztą pisaliśmy. Zielistka ma się dobrze, tylko Przemo powiedział, że ją zasuszam
A u zroślichy podejrzewam jakąś chorobę, bo roślina mateczna też umarła u ciotki.
Dziękuję w imieniu roślinek za troskę.
Beatko mam nadzieję, że Twoja juka się jakoś pozbiera, tzn. Twoja u mnie. Moje kochanie zostawiło zuzię w pokoju gdzie roślina czeka na zasadzenie...Ale jest tylko nieco poopcierana. W środę dam zdjęcia, ale doniczkę niestety dam tymczasową. Może zuzia obeszła się litościwie, bo wie że to już nie moje
Geranium podgryzła bezwstydnie.



Beatko mam nadzieję, że Twoja juka się jakoś pozbiera, tzn. Twoja u mnie. Moje kochanie zostawiło zuzię w pokoju gdzie roślina czeka na zasadzenie...Ale jest tylko nieco poopcierana. W środę dam zdjęcia, ale doniczkę niestety dam tymczasową. Może zuzia obeszła się litościwie, bo wie że to już nie moje

Wątki Zapraszam serdecznie Ilona