Mój przydomowy sad

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1549
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Racja :oops: - dzięki za spostrzegawczość, to śliwa President ;:333

A jak z czasem owocowania? Szybciej będzie z tych niskich przyrostów które już są czy gdybym wymienił je na nowe teraz we wrześniu?

I czy jeśli lepiej zostawić to obciąć nad przyrostami martwy pęd główny, jeśli tak to w jakiej odległości od owych przyrostów?
Pozdrawiam,
Tomek
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Ja bym to odciął krótko nad zdrowym drewnem lekko pod skosem i zabezpieczył maścią ogrodniczą.
Jeśli chodzi o owocowanie lub wymianę to ja bym nie wymieniał. Czasowo wizję na to samo jak teraz powiedz nie drzewko (no może będzie ciut wyższe) ale twoje ma już rok do przodu jeśli chodzi o bryłę korzeniową.

Ja tak wprowadzam w tym roku jedną czereśnię.

A teraz trochę zmienię temat :)
Dziś był zbiór aronii z jednego krzaka (ok 1kg) i jeżyn (ok 2 kg). Miały być dodatkiem do dżemu ale przypomniałem sobie że mam trochę alkoholu i powstało takie coś:
Obrazek
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Darko52 pisze:Masz już pomysł jak zabezpieczyć aby w maju kwiaty nie
przemarzły?
Zapomniałem odpowiedzieć - nie - za bardzo to nie mam obecenie pomysłu.

To znaczy - z tego co widziałem, to na plantacjach stosują zraszacze przeciwmrozowe i podobno to dobrze działa - u mnie na kilka krzaków to może (przynajmniej na razie) nie jest opłacalne i uzasadnione. Więc w przyszłym roku będę obserwował i mam kilka opcji:
- nie będzie jeszcze kwiatów - znaczy jeszcze nie ma pośpiechu
- będzie już sporo kwiatów i je zetną przymrozki - znaczy, że rośliny już są gotowe do plonowania ale miałem pecha - mam cały rok na pomyślenie o zabezpieczeniu się na rok następny
- będzie sporo kwiatów i nie będzie przymrozków - mam farta - dalej trzeba będzie pomyśleć o zabezpieczeniu.

A co do samego zabezpieczenia przez spryskiwacze - może to i nie jest taki wielki problem choć trochę dziwnie to będzie wyglądało (ludzie będą się stukać w czoło) - w końcu to tylko kilka nocy, wodę mam w zasięgu, energię też jeśli by trzeba pompować, musiałbym tylko poczytać jak to ma dokładnie działać.
elma27
ZBANOWANY
Posty: 121
Od: 14 cze 2016, o 12:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: MAZOWSZE

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Zrobiłeś nalewkę zasypując cukrem i jednocześnie zalewając alkoholem? to oznacza duże straty surowca! Ja, zależnie od owocu albo zalewam alkoholem, zlewam wyciąg i zasypuję pozostałe owoce cukrem albo zasypuję owoce cukrem, zlewam syrop i mieszam z alkoholem (np pigwowiec ) W tym roku mam zamiar zrobić eksperymentalną nalewkę na pierwszych gronkach winorośli Solaris, które są niezwykle słodkie i aromatyczne, ale za mało ich żeby robić wino. Nie bardzo wiem jak do tego przypadku podejść, bo cukru dodawać nie zamierzam :roll:
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

No też mnie to trochę dziwiło ale robiłem wg tego przepisu:
http://www.ofeminin.pl/przepisy/nalewka ... 74677.html

co rozumiesz przez stratę surowca?
elma27
ZBANOWANY
Posty: 121
Od: 14 cze 2016, o 12:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: MAZOWSZE

Re: Mój przydomowy sad

Post »

W owocach aronii, których pewnie nie zjesz ( bo raczej takie sobie ) pozostanie dużo alkoholu - do wyrzucenia. Co innego gdyby to były wiśnie czy porzeczki - pyszota ;:173
Nie jestem też pewna czy przy takim postępowaniu dobrze wyciągnie się cały barwnik z owoców. Nie jestem specjalistką od produkcji nalewki z aronii - od degustacji już prędzej ;:215
więc zapytałam koleżankę, która robi naprawdę dobrą. Ona, żeby uzyskać mocny, ładny kolor gotuje aronię z wodą i cukrem ok 3 godz. Proporcja:
1,5 kg owoców
1,5 kg cukru
2 litry wody
Garść liści wiśni opcjonalnie
Następnie miesza (koniecznie!) z kwaskiem cytrynowym 2 łyżeczki i spirytusem
Efekt świetny

Czy ja dobrze widzę, że opis nalewki z jeżyn ilustruje... morwa?!!
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Dziś zerwałem antonówki bo pierwsze już spadły.
Pewnie niektóre mogły jeszcze trochę powisieć ale nie wiem czy miałbym później czas się nimi zająć.

A z tych panuje zrobić mus jabłkowy po tym jak się okazało, że nasz syn uwielbia ten mus, który zrobiłem z pierwszych jabłek.

Jako ciekawostkę pokaże owoce same ale i na tle innych jabłek - jak widać robią wrażenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I powoli powiększa się kolekcja przetworów:


Obrazek

Obrazek
--julian--
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3067
Od: 3 gru 2017, o 14:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Cześć :wit
Na początku chcę Ci pogratulować ;:138 Jaki cudowny sad :!: ;:oj Ile odmian,gatunków,owoców ;:oj Cudowne ;:215
I mam pytanie,ile lat mają twoje brzoskwinie,gdyż przymierzam się do uprawy tych drzewek,Miałeś już kwiaty/owoce?
Pozdrawiam ;:180
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Cześć,

sad byłzakładany jesienią 2015 i wtedy była sadzona większość drzewek (z pewnymi wyjątkami, ktre były dosadzane później) - ale wtedy właśnie sadziłem brzoskwinie.

Pierwszy owoc (tylko jeden) miałem w pierwszym roku po posadzeniu czyli w 2016. W sumie nie liczyłem za bardzo na więcej.
W kolejnym roku (2017) miałem już całe brzoskwinie w pąkach - ale okazało się, że zima 2016/2017 wymroziłą wszystkie pąki (drzewka teżbyły osłabione na zimę po walce z kędzierzawką, którą miałem w pierwszym roku).
W 2017 więc było bez owoców ale i bez kędzierzawki, tym razem zadbałem o nie bardziej, jeśli tylko dobrze przezimują (na razie zima łagodna) to powinny zakwitnąć (patrząc na ilość pąków to może być tego dużo).
Ale to nie koniec - jeśli nie załatwią kwiatów lub zawiązków majowe przymrozki - to jest szansa, że doczekam owoców. Zobaczymy.

A tymczasem pokażę kilka zdjęć - w weekend w końcu dałem radę pobielić pnie (wcześniej nie miałem czasu):

Obrazek

Obrazek

Pokażę też w jaki sposób zabezpieczyłem winorośle, które w tym roku już mają powyprowadzane ramiona na sznur skośny. Ramiona są owinięte włókniną (no jeśli będą takie mrozy, że to przemrożą to i tak jeszcze mogę je wyprowadzić w kolejnym roku - i tak jestem trochę do przodu), natomiast nasady najpierw zostawiłem pod włókniną, ale później jeszcze przysypałem i zrobiłem niewielkie kopce. Mam nadzieję, że da radę.


Obrazek

Dodatkowo - wczoraj udało mi się wreszcie znaleźć chwilę by zająć się murarkami i rozebrać moją eksperymentalną formatkę.


Obrazek

Więce może napiszę w wątku murarkowym.
garom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1466
Od: 28 lut 2017, o 17:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.

Re: Mój przydomowy sad

Post »

By opóźnić kwitnienie brzoskwini i ich przemarzanie niektórzy bielą dodatkowo wczesną wiosną pnie , w ten sposób wczesne przymrozki nie atakują rozwiniętych kwiatów co trochę pomaga w zabezpieczaniu np. brzoskwiń. moreli. :-)
mateos
200p
200p
Posty: 278
Od: 12 mar 2016, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Jak są już rozwinięte kwiaty i przychodzi przymrozek to pobielenie wapnem nic nie pomoże :wink:. Natomiast usypanie kopca ze śniegu wokół drzewka i zabezpieczenie go słomą lub trocinami przed roztopieniem, opóźnia kwitnienie brzoskwiń, morel.
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Zgadzam się z obiema wypowiedziami.

Bielenie to już u mnie standardowy zabieg - choćby jako zabezpieczenie przed pękaniem kory.
Na pewno trochę opóźnia kwitnienie - ale czy aż na tyle by pąki rozwinęły się po majowych przymrozkach to nie wiem.

Jak pisałem - rok temu pączki po zimie były martwe. W ogóle obawaiłem się, czy całe brzoskwinie nie przemarzły ale się świetnie zregenerowały. Nie miały kwiatów i owoców więc całą energię mogły poświęcić na wzrost. Mam nadzieję, że bez kędzierzawki i wspierane przeze mnie (konpost, gnojówka z pokrzyw, herbatka kompostowa) przygotowały się na tyle dobrze, że w tym roku będą rosły - no a przymrozki majowe - zobaczymy. Nie sądzę bym bieleniem dał radę utrzymać pąki w ryzach - ale to pewnie też zależy od tego jaka wiosna będzie. W ubiegłym roku miałem pierwszy raz obsypane kwiatami śliwy japońskie - ale przymrozek też wszystko załatwił.
Teraz też widzę pąk przy pączku (niektóre skupiska pąków są bardzo duże) - jak coś to przynajmniej oko ucieszy widok kwitnącego drzewka :)
--julian--
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3067
Od: 3 gru 2017, o 14:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Leszna,wielkopolskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Co będziesz robił z tymi murarkami :?: ;:oj Wiem,że są one do zapylania kwiatów,ale co się z nimi teraz robi (tak jak będziesz to robił) :?:
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Na razie je tylko oczyszczę i przechowam w lodówce do momentu aż trzeba będzie je wynieść do ich domku (wodać go gdzieś na zdjęciach na poprzednich stronach wątku).

A czy zapylanie jest celem samym w sobie? Nie wiem.
W ubiegłym roku zauważyłem, że niekoniecznie się zgrały z wszystkimi kwitnieniami - ale mimo to frajda z obserwowania uwijających się pszczółek była spora.

Jak by mi zależało wyłącznie na zapylaniu i to przez dłuższy okres, to musiałbym dodatkowo pomyśleć o trzmielach.
szukacz
200p
200p
Posty: 397
Od: 27 sty 2016, o 22:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Sam brzoskwini nie mam, ale w związku z ociepleniem opryskałem drzewka rodziców miedzianem - by zapobiec kędzierzowatości liści.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”