Marysiu- Ty to masz niezwykłe róże - a Papa Meilland to dla mnie wyjątkowa jest nie z powodu koloru tylko z zapachu- żadna inna nie pachnie tak intensywnie- to moje 3 podejście do tej róży- pierwsza wypadła mi w 2006, ale miałam szczęście że jesienią moja bratowa ucięła gałązkę i prosiła sąsiada, który szczepi róże o rozmnożenie - wiosną dostałam 3 nowe i one zmarzły mi w 2012r - to są wrażliwe róże. Kolorystycznie podobne to miałam Ingrid Bergman i Night King - ale one nie pachniały - a każdy, kto obok nich przechodził miał odruch pochylenia się i powąchania i później było rozczarowanie
Z tych pachnących mam jeszcze Gertrudę Jekyl - wypuściła długie na 2,5m pędy wiosną ich nie przycięłam tylko przypięłąm ją do płotu w łuk i zakwitła jak pnąca na całej długości gałązek- była po prostu cudowna tylko te upały jej nie służyły. Tak samo zrobiłam z Graham Tomas to zwięsza ilość kwiatów tak ok 10 razy. W książkach opisane jest jako kulkowanie róż- zobaczymy jak przetrwają zimę nowe długie pędy
