Danuta, na początku było tylko parę sztuk. Miały być marketowce na sprawdzenie

Potem doszło jeszcze parę i grupa, wyselekcjonowana z domowej kolekcji przed zimowaniem, jako te bardziej ciepłolubne. Ostatnio dostawiłem dwa pojemniki (te po prawej stronie) z wysiewami. W sumie mam jeszcze na tym parapecie miejsce na dwie kolejne tace ;-)
Przy okazji chciałbym się przyznać, że na codzień takiego widoku parapetu i za oknem nie mam

To południowa wystawa ze słońcem od 8 rano do 17:30 gdzieś tak, dlatego całe okno jest szczelnie zasłonięte wertikalami
Zatem nie mam sugerowanego przez
Roberta problemu

(do dobra, przyznaję, że co jakiś czas robię sobie przerwę i wtykam nos między kaktusy wyzierając zza wertikali).
Henryku wizyty zwiedzających czasem się zdarzają, chociaż ja skrzętnie ukrywam tą kolekcję ;-) Ostatnio pani, która u nas sprząta przyznała się, że zagląda tam jak nie ma mnie w pokoju
Mieczysław pytałeś o tereny zalewowe za oknem

Zdjęcie robiłem chwilę po tym jak przeszło intensywne oberwanie chmury - te połyski to odbicie słońca na mokrym betonie asfaltowym ;-)
Iwona mam jeszcze dwa okna w pokoju ;-) tyle że jedno jest sporo mniejsze a drugie duże skierowane na zachód - oba zasiedlone przez sansievierie
