Cieszę się, że irysy jednak zakwitną!
Tak jak pisałem - jeśli nie wymarzły to wygniły złotokapy, bo u mnie wilgotny teren i w wielu miejscach woda stagnuje. Natomiast szczodrzeńce odmianowe padały zarówno u mnie jak i u rodziców na Śląsku.
@ Tulap ? Miła jesteś jak zadra w... no nie powiem brzydko gdzie...
@ Jacek ? W wygnicie złotokapów jestem już bardziej skłonny uwierzyć. A jeśli chodzi o irysy ? coraz więcej tych pączków. Chyba z połowa mi zakwitnie już w pierwszym roku. O ile nie utrącą pączków wcześniej, bo niestety irysom się to czasem zdarza.
A poniżej trochę aktualnych fotek. Wiosna pełną gębą.
A na koniec pytanie do co bardziej doświadczonych ogrodników odwiedzających mój wątek. Co to jest? Kwiaty mają około 3 cm średnicy i otwierają się wyłącznie w pełnym słońcu. Nie przypominam sobie, żebym to sam siał lub sadził, więc jest to albo kolejna świeżo odkryta pozostałość po poprzedniej właścicielce ogrodu, albo coś, co rozsiało się samo przyniesione przez ptaki na przykład.
Jak na chwasta całkiem ładny jest... Zostawiam go w spokoju. Podobnie jak w spokoju zostawiam fiołki wonne... No chyba że włażą mi na środek niskiej rabaty...
Poniżej kilka fotek... Drugi gatunek śniedka, śniedek zwisły, też mi zakwitł.
Ja dziś wyrzuciłem ornithogalum arabicum, bo zapomniałem sprzątnąć na zimę i zmarzł. Ale pożytku z niego nie było, bo nie kwitł nigdy. Tak samo tuberoza, która podzieliła los śniedka.
Złotokap w całej okazałości - rewelacja!
@ E-Genia ? Dzięki za uznanie. A co do tego, czy Ci zakwitną, czy nie ? cierpliwości... W Polsce zwykle wszystko kwitnie później niż we Francji...
@ Tulap ? Nie zrozumiałem pytania... Co to jest ?markham? (poza tym, że to nazwa kilku wiosek gdzieś w Kanadzie, bo aż szukałem po Google'u)?
@ ElleBelle ? Dzięki.
@ Jacek ? Tuberozę też mi szlag trafił. Za to martwi mnie, że palczycha się nie objawia. Czyżby po tych wszystkich latach miała mi zdechnąć? Dzięki za uznanie dla złotokapu. Mnie też powalił na kolana. Niestety już przekwita i zawiązuje strąki...