Mod. jokaer.
Coś mam wrażenie, że marnujecie swoje dyniowe szczęście/genetykę podając te przeazotowane gnojówki/pokrzywówki i inne cuda i moglibyście osiągnąć leprze wyniki samą wodą (plus oczywiście to co było dane w dołek przedsiewnie), ktoś nawet zauważył spowolnienie wzrostu po podaniu takiego specyfiku. Oczywiście moją tezę trudn sprawdzić albo nawet bardzo trudno.
Ja chyba na dobre odpadłem z wyścigu w tym roku, dziś uciąłem moją dynię (ott troche ponad 400) bo ma zamiast piętki po kwiatku dziurę. Dosłownie włożyłem rękę do środka jest tam w miarę sucho ziarnek nie wyczułem. Stwierdziłem, że ją zjem, jeśli będzie dobra a jak nie to nie , może jeszcze zawiąze się kolejna na tym krzaczku albo któraś na innym wystrzeli ale wątpię szczególnie przy moim nawadnianiu raz na tydzień.
