Aż strach pomyśleć co będzie latem ... ale może jakoś zapanujemy nad choróbskami i nie będzie tak źle.
A łagodna zima niosła takie nadzieje ........

ela102 pisze:Mam dokładnie to samo na jednej róży, wczoraj zauważyłam, nie mam pojęcia dlaczego
Dziewczyny, widzę że nie tylko ja mam ten problem, ale ja myślę że to się unormuje... to chyba te deszcze tak wpłynęły na róże.korzo_m pisze:I u mnie jedna róża identyko.
Madziu, też będę musiała zrobić oprysk... myślę że w tym roku nie obejdzie się bez chemii... a może...Karolcia pisze:Gabi,ja to samo miałam z RU.
Oberwałam wszystkie chore liście i psiknęłam Amistatem dwukrotnie,opuściła się.
Ja już w tym roku na grzyba pryskałam po tych majowych ulewach.
Jolu, ja też stoję w kolejce po strzelbę...jol_ka pisze:Dziewczyny, u mnie też już grzyb wlazł na różycedo tego na niektóre krzaczki mszyca
![]()
Przydała by się Karolciowa strzelba
Jacku, też mam Asphodeline luteus.... trochę podobne kwiaty, ale jakie ma nasiona...JacekP pisze:Asphodelus - na to bym nie wpadł; nie znałem tej rośliny. Ale może jakbym zobaczył w całości, to by mnie oświeciło, bo mam jej bliską krewniaczkę - asphodeline luteus. I podobieństwo korzeni do pustynnika - dokładnie! Tyle że łatwiej się sadzi, bo korzenie skierowane bardziej w dół
alana pisze:Ale piękne irysy, moje niechętnie kwitną. A szkoda, bo to takie iście wiosenne kwiaty, a jeszcze w duecie z piwoniami
Gabi szukałam info na temat jaśminowców już wiele razy i nadal jestem głupia, Ty chociaż doczytałaś o wysiewanych dereniach. A mi mojego jaśminowca szkoda wyrzucać, bo fajną barierę antysąsiedzką tworzy ;)
U mnie chorują róże, które dosyć wysoko przycięłam, tzn. te które dobrze przezimowały, to teraz chyba odbija im się to czkawką i też żółkną.
Wiolu, ja praktycznie wywaliłam prawie wszystkie chorowitki.... nawet Chopina wywaliłam, bo jako pierwszy łapał mączniaka, a potem od niego inne.tulipanka pisze:Gabi, widzę, że podobny problem masz z różami jak ja ... Tylko u mnie nie na jednej się skończyło. W dodatku zauważyłam plamistość na jednej. Chyba wywalę tą różę, bo co roku choruje i tylko zaraża pozostałe.
Aż strach pomyśleć co będzie latem ... ale może jakoś zapanujemy nad choróbskami i nie będzie tak źle.
A łagodna zima niosła takie nadzieje ........
Jadziu, moja LL jest na razie bez zarzutu... chociaż nie... ma jeden mankament... odkąd ją mam, nie wypuściła żadnego pędu z ziemi... ma tylko jeden grubaśny rozrośnięty.JAKUCH pisze:Mam ten sam problem z RU ale tylko parę takich listków zauważyłam i zaraz oberwałam .Na LL też parę takich żółtych ,bo zbyt się zagęściła. Cudne iryski
Witaj Reniu... miło że zajrzałaś do mnie...reniuniek pisze:Gabrysiu, jestem u ciebie pierwszy raz i już zostanę, jeśli pozwolisz![]()
Robisz piękne zdjęcia, dużo i różne masz roślinki. Ciesze się, że wróciłaś na łono forum i mogę podziwiać twój ogród.Widzę, że mieszkasz na Śląsku, tak jak ja, może gdzies blisko mnie?
Na moich różach też były takie liście, zrobiłam oprysk i nagminnie leję wodę z sodą, na krzak, pod krzak i na ziemię. Wydaje mi się, że to pomaga, bo choroba się nie rozprzestrzeniła![]()
Pozdrawiam.
borowiczek pisze:Witaj GabiPiękny masz ogród ,jest czym oko nacieszyć
Madziu dzięki... ja nie mam ani jednej żółtej róży, więc popatrzę na Twoją...Karolcia pisze:Gabi,wielkie dzięki za różycę.
W rewanżu przesyłam moją Harison?s
Wiolu, no kwitną... dzisiaj jest ich znacznie więcej, ale świeci za ostre słońce i zdjęcia będą dopiero po południu.tulipanka pisze:Gabi, czy te wszystkie róże już u Ciebie kwitną ?![]()
Moje normalnie zamarły w tych pąkach i wydaje mi się, że ani drgną ...![]()
Cóż to za cudnisia na 5 fotce ?
Jolu podgrzewana... a jakże... wczoraj burza za burzą, dzisiaj słońce... ziemia aż paruje...jol_ka pisze:Wiolka, to Ty nie wiesz, że Gabi ma podgrzewaną ziemię?
U niej wszystko kwitnie z miesięcznym wyprzedzeniem w stosunku do mojego ogrodu![]()
A różyce piękne
Aniu... niby tak, ale wydaje mi się że takich ciemnych obrzeży nie miała wcześniej... zobaczę jak się całkiem rozwiną pąki.Annes 77 pisze:Eden piękna jak zawsze
Wiolu, ja też miałam z nią przeboje...tulipanka pisze:Mam Edena trzeci sezon, ale dopiero w tym roku liczę na to, że pokaże na co go stać. W poprzednich latach jakoś nie było mi dane podziwiać jego kwiatówMam nadzieję, że będzie równie piękny jak u Ciebie
Aguś, ja bruzdownicy chyba nie zauważyłam, ale pąki niektórych róż są trochę dziwne... tak jakby zjedzone czubki miały...AGNESS pisze:Gabrysiu cudnie kwitną Ci różyczki.... moje jeszcze nie, ale pąków już sporo widać.... Mam problem z bruzdownicą w tym sezonie..... nigdy nie było u mnie tego paskudztwa... w ogóle nie wiedziałam, ze może coś takiego zagrażać różom , aż w poprzednim sezonie się objawiło .... sporo pąków zasycha, chodzę i zrywam.... aż płakać się chce
Jadziu, u mnie już prawie po burzy... jeszcze pogrzmiewa a ulewa była niesamowita.... działka pływa....JAKUCH pisze:U mnie tylko słychać jak na razie grzmoty ,ale słonko się schowało .Raczej deszczu nie pragnę ,ale cóż ja mogę