Moje małe królestwo - piku

[empuza]

Wiesiu, dziś znów pospacerowałam po twoim ogródku i nacieszyłam oko cudnymi widokami.
Masz czaderskie pomysły. Gratuluję i troszkę podpatrzę

Zapomniałam Ci powiedzieć, że przeleciałam pół miasta za małpim ogonem i co?... guzik z pentelką

[Dorota T.]

W Twoim ogrodzie pięknie jak zawsze.
Zachwycił mnie pieniek opleciony nie znaną mi roślinką, wygląda bajecznie.
Inne roślinki też super.
Pozdrawiam.

[amba19]

Jaki śliczny klon palmowy. Zawsze chciałam go mieć, ale odradzono mi zakup. Jest zbyt wrażliwy na ostry kaszubski klimat. A szkoda..............

[piku]

Agnieszko-nic się nie przejmuj, jak ogon się rozrośnie, na pewno się podzielę :P ,
Dorotko-ta nieznana roślinka to macierzanka płożąca ,
Amba-klona można otulać jak hortensję

A w ogrodzie-ostatni kwiatek dzielżanu


i spieszące się do kwitnienia chryzantemki


oraz spóźniony pięciornik

[IwonaA]

Piku, czy ja dobrze widzę, białe asterki? Może nie masz fioletowych, chętnie się wymienię?!

Ogród piękny!

Pozdrawiam.

[Katarzynka]

Pozwoliłam sobie na spacerek po Twoim ogrodzie, wszystko piękne i dopracowane w szczegółach. Pozdrawiam serdecznie

[piku]

Iwonko-fioletowe mam również i to w dwóch odcieniach
a białym chętnie się podzielę, :P
Katarzynko- miło mi gościć Cię w swoim ogrodzie :P

[Lady-r]

Wiesiu,ale mojego fioletu to chyba nie masz ale na wiosnę będziesz miała swoją drogą to może być super zestawienie ta niska nawłoć i ten asterek (kwitną prawie jednocześnie)

[piku]

Aniu, już się cieszę, to będzie piękna rabatka
a na razie pozdrawiam jesiennie

[jolciajci]

Piękne to ostatnie zdjęcie Wiesiu :P

[piku]

Jolu to dzięki piwoni, która się tak ładnie przebarwia :P


ale milin też nie chce być gorszy

[IwonaA]

Zostawiłam wiadomość na WP. Pozdrawiam

[justa]

Pieknie jest u Ciebie. ;:106 A czy masz może jakies nasionka jodły koreanskiej,bo jest przesliczna

[piku]

Jodłę niestety dopadł szyszeń i nie wiem , czy przeżyje, a szyszki musiałam spalić bo wyglądały tak

[gucia]

Wiesiu,
W sprawie mojej juki pewnie masz rację,ale nie mam jej gdzie jej przesadzić. O kwiatach mogę więc zapomnieć ?
U mnie z koreanką był podobny problem, ale o szyszeniu nawet nie słyszałam. Nie można tego potraktować jakąś chemią/