Prawda? Nieźle mi się zgrało! Najbardziej podoba mi się nazwa mojej ulicy, zresztą jest odpowiednia, do Chojnowskiego Parku Narodowego mam 200 metrów. Rano ptaki tam tak świergolą, że spać się nie da. A teraz zmykam, rano muszę wcześnie wstać żeby miejsce dla nowych lokatorek przygotować.
-- 22 maja 2014, o 23:35 --
Aniu źle przeczytałaś, nie trzy hektary, tylko trzysta metrów. Ale w sumie to taka mała różnica....
To już przynajmnie wiem, w którą część Polski wyruszyć. Oj wykopałabym ciut roślin od Ciebie. No dobra, trochę więcej jak ciut. Okej, okej! Bardzo dużo bym wykopała. Na pierwszy ogień Vyvyanka a za nią reszta świty.
Dobranoc. Też zmykam.
Moje drogie, cóż za licytacja! I pomyśleć że tyle zamieszania o moje roślinki! Na szczęście mnożą się tak szybko, że dla obydwu Was jeszcze sporo zostało, więc spokojnie, damy radę.