Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
W naszej Biedronce te kozie serki były portugalskie i mocno solone,tłuste.W sumie wolę nasz oscypek owczy.
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ałła, wspaniała ta twoja wieś! My też wyprowadziliśmy się z miasta na wieś, gdzie oprócz przystanku autobusowego i skrzynki pocztowej nie ma nic, ale na większy kawałek ziemi nie było nas stać
Zazdroszczę ci kóz... zawsze chciałam kozy
I jeszcze pytanko... czy romaszka to coś znaczy? Moi chłopcy bardzo lubią cukierki na których stoi - romaszki


I jeszcze pytanko... czy romaszka to coś znaczy? Moi chłopcy bardzo lubią cukierki na których stoi - romaszki

Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
tomate-Romaszka to rumianek,Kamille
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
No właśnie, portugalskie i baaardzoo słone! I teraz patrzcie, ktoś sobie kupi taki serek, żeby spróbować jak smakuje ... zadławi się, popluje się ... i do końca życia będzie przekonany, że TAK WŁAŚNIE smakuję nabiał kozi, a to nie prawda!!! Kozi ser, dobrze zrobiony, jest kremowy, aromatyczny, lekko słony i pyszny. Właśnie zaczynam robić sery na zjazd, jutro nastawiam kefir a w środę jogurt.EwkaEs pisze:W naszej Biedronce te kozie serki były portugalskie i mocno solone,tłuste.W sumie wolę nasz oscypek owczy.
Ewo - tomate, tak jak powiedziała EwaEs romaszka to z rosyjskiego rumianek, dla czego jest tak ważny dla mnie? Już opowiadam.
Przez kilka dni leżałam na porodówce bo wszystko wskazywało na to, że zaraz będę rodzić ... a tu nic i nic. Któregoś dnia przysnęłam w dzień i śnił mi się sen ... ogromne pole/łąka rumianków, ja biegałam po tym polu, miałam bardzo długie włosy




Tu mój Rumianek już ze swoją Lilią



Takie wierzby rosną przy drodze na naszej "posesji"




A to brzózka - krzywulka i czego ją tak pogięło??

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10608
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Ałła to będzie "Dom pod wierzbami" wspaniale ...trzeba przyznać są fantastyczne...
...sera koziego też nigdy nie jadłam ,szkoda że na zjeździe nie będę...
brzozę może kiedyś wiatr przechylił albo mokry śnieg był ciężki tak jak u mnie tuje że potem musieliśmy przyciąć...

...sera koziego też nigdy nie jadłam ,szkoda że na zjeździe nie będę...

brzozę może kiedyś wiatr przechylił albo mokry śnieg był ciężki tak jak u mnie tuje że potem musieliśmy przyciąć...

-
- 200p
- Posty: 342
- Od: 8 lut 2011, o 18:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj łódzkie
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!

Też nigdy nie jadłam sera koziego,jeżeli mogę zamówić taki serek to chętnie kupię na zjeżdzie w Sulejowie.
Historia ze snem

Pozdrawiam Ela
Maleńki ogródek Eli
Maleńki ogródek Eli
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
to jeszcze nic jeśli chodzi o cenę dziś widziałem w gazetce ze sklepu kauf.....and kozi ser po 85 zł kg to to niby była promocja. 

pozdrawiam Tomasz
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
Domowo- czyli mój kawałek zieleni
- Teniak
- 200p
- Posty: 384
- Od: 13 sty 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Witaj Ałła.
Przeczytałam Twój wątek na jednym oddechu i uśmiechu.Pięknie ,zabawnie i swojsko.Wasze miejsce na ziemi cudne choć pewnie niełatwo Wam.Czytywałam Twoje wpisy u innych i korzystam z Twoich przepisów/pyszne pomidory na selerowych liściach/.Podobnie jak Ty lubię pracę w polu ale nie mieszkam w tak cudnym miejscu.Nasz inwentarz też bogaty bo i kury i króliki,gołębie i nawet perliczka.Pszczoły to pasja M/ja mam uczulenie ale dzielnie pomagam/.Do "obrobienia" ponad 1,5 ha więc wiem jak bolą plecy i ręce.Chciałabym mieć wszystko swoje i powoli poszerzam asortyment uprawianych warzyw.Twoja szklarenka/namiot bardzo fajna i jak pamiętam nawet światło tam masz by móc pracować wieczorem.Jesteście wielcy Ty i Twój M.Życzę dużo sukcesów.Teresa
Przeczytałam Twój wątek na jednym oddechu i uśmiechu.Pięknie ,zabawnie i swojsko.Wasze miejsce na ziemi cudne choć pewnie niełatwo Wam.Czytywałam Twoje wpisy u innych i korzystam z Twoich przepisów/pyszne pomidory na selerowych liściach/.Podobnie jak Ty lubię pracę w polu ale nie mieszkam w tak cudnym miejscu.Nasz inwentarz też bogaty bo i kury i króliki,gołębie i nawet perliczka.Pszczoły to pasja M/ja mam uczulenie ale dzielnie pomagam/.Do "obrobienia" ponad 1,5 ha więc wiem jak bolą plecy i ręce.Chciałabym mieć wszystko swoje i powoli poszerzam asortyment uprawianych warzyw.Twoja szklarenka/namiot bardzo fajna i jak pamiętam nawet światło tam masz by móc pracować wieczorem.Jesteście wielcy Ty i Twój M.Życzę dużo sukcesów.Teresa
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Witam!
Cieszę się, że przepis na konserwowe pomidorki poszedł w świat, bo faktycznie są pyysznee!!
Jak już niektórzy wiedzą, bo pisałam o tym u Marysi na Wyspie, ostatni dni mijają nam w smutku, zmarł tato/teść, jutro o 13.00 pogrzeb. Wczoraj byłam całkiem rozbita, chodziłam z kąta w kąt, niby coś robiłam ale tak na prawdę, żadna robota jakoś się nie trzymała. Mąż też zaszył się w swoim "królestwie', coś majsterkował, farbował, piłował ... czasami było słychać jak rozmawiał z Panem Bogiem. Dopiero wieczorem, po obrządkach i kolacji, porozmawialiśmy o tym, co i jak się czujemy. Nie wiem jak mam to Wam wytłumaczyć ... kiedy umiera bliska ci osoba, która na ziemi żyła w zgodzie z Panem Bogiem, która uwierzyła w śmierć, zmartwychwstanie i ofiarę Jezusa Chrystusa a tym samym została zbawiona ... taką śmierć odbieramy inaczej, jako śmierć fizyczną/ciała tu na ziemi, jest nam oczywiście smutno, że już nie zobaczymy tej osoby, żyjąc na ziemi, ale nie martwimy się, nie przeżywamy, bo wiemy, że jest już przy Panu.
Ale zupełnie inaczej reagujemy na śmierć kogoś, kto, owszem, czyta Biblie ... ba ... nawet zna ją prawie na pamięć, ale nigdy nie uznał Jezusa za swojego Pana ... zdaje sobie sprawę, że dla większości z Was, mój wpis będzie abstrakcją, też bym tak odebrała trzy lata temu
To tak samo, jak tłumaczyć osobie, która nigdy nie była zakochana, jak piękna jest miłość i jak źle jest żyć bez niej ... ktoś, kto nie przeżył dreszczu i emocji zakochania, owszem wysłucha i nawet spróbuje wyobrazić, jak to jest, ale naprawdę zrozumie tylko wtedy jak sam się zakocha z wzajemnością.
Moja miłość do Boga, właśnie tak wygląda: Ja Go kocham, a On mi odwzajemnia stokrotnie
Przepraszam za taki smutno - filozoficzny wpis ... ale dziele się z Wami tym, co przezywam na co dzień a tak, własnie się czuję ...
Podzielę się z Wami swoim ostatnim wierszem.
OSTATNIA PROŚBA
Kobieta modli się cichutko
Rozmawia z Bogiem, Panem swym
Jej życia dni już policzone
Niedługo skończy świata bój
Przeżyła długie ziemskie lata
Z Jezusem, Bogiem w życiu swym
Doznała radość zakochania
Uczucie trwogi, szczęścia, zła
W jej życiu były dni radosne
I chwile ciężkie, trwoga, ból
Z miłością w sercu w dal odchodzi
W płomieniach wiary! Boży dar!
Niczego w świecie jej nie szkoda
Bo idzie tam, gdzie jest jej Pan
Kobieta modli się cichutko
Ostatni raz, błagając wciąż
- Doznałeś, Panie, chłost rażących
Okropnych i krwawiących ran
Oby nas zbawić, lud Twój grzeszny
Pokazać szlak do raju bram
Dziękuję Ci, mój Zbawicielu
Za wszystko, co od Ciebie mam
Lecz proszę jeszcze o to jedno
O syna mego, coś Ty dał
Oby on doznał Twojej łaski
I odczuł Boży dotyk Twój
Oby nie kochał tego świata
Lecz poznał Ciebie, Panie mój!
Zawołaj go i przytul mocno!
By w twych objęciach wiecznie żył
Nauczaj go i grzech pokazuj
Przecież masz Słowo, siłę, moc
Tak, moje dziecko jest grzesznikiem
Tak, jak my wszyscy, Panie mój
Umarłeś w mękach na swym krzyżu
Za takich, właśnie, jak mój syn
Dla tego, proszę, Panie Boże
Dopomóż mi, ostatni raz
I nawróć dziecko moje grzeszne
Oby on zdążył na Twój czas
----------------------------
Zamknięte oczy, trumna, kwiaty
Przy matce śpiącej klęczy syn
W kieszeni kartkę ma pomiętą
Ostatni wiersz, błagania, łzy
W domowej ciszy, po pogrzebie
Nieśmiało klęka, patrząc w dół
Mieszając słowa z łzami, żalem
Rozmawia z Przyjacielem swym
- O Panie, jeśli to możliwe
To przekaż mojej mamie, że
Kochałem zawsze ją bez miary
A teraz, także kocham Cie
Opowiedz jak w ramionach Twoich
Doznałem spokój, radość wręcz
I, że żałuję iż przy życiu
Już nie zobaczy syna chrzest
Dziękuję Ci, mój Panie Boże
Że usłyszałeś matki zew
Odpowiedziałeś jej wołaniom
Za grzesznych, swą oddając krew
Dotykaj, Jezu, serca wszystkich
Grzeszników, synów, córek Twych
Oby ich matki, już przy życiu
Radował żar miłości Twej
Cieszę się, że przepis na konserwowe pomidorki poszedł w świat, bo faktycznie są pyysznee!!
Jak już niektórzy wiedzą, bo pisałam o tym u Marysi na Wyspie, ostatni dni mijają nam w smutku, zmarł tato/teść, jutro o 13.00 pogrzeb. Wczoraj byłam całkiem rozbita, chodziłam z kąta w kąt, niby coś robiłam ale tak na prawdę, żadna robota jakoś się nie trzymała. Mąż też zaszył się w swoim "królestwie', coś majsterkował, farbował, piłował ... czasami było słychać jak rozmawiał z Panem Bogiem. Dopiero wieczorem, po obrządkach i kolacji, porozmawialiśmy o tym, co i jak się czujemy. Nie wiem jak mam to Wam wytłumaczyć ... kiedy umiera bliska ci osoba, która na ziemi żyła w zgodzie z Panem Bogiem, która uwierzyła w śmierć, zmartwychwstanie i ofiarę Jezusa Chrystusa a tym samym została zbawiona ... taką śmierć odbieramy inaczej, jako śmierć fizyczną/ciała tu na ziemi, jest nam oczywiście smutno, że już nie zobaczymy tej osoby, żyjąc na ziemi, ale nie martwimy się, nie przeżywamy, bo wiemy, że jest już przy Panu.
Ale zupełnie inaczej reagujemy na śmierć kogoś, kto, owszem, czyta Biblie ... ba ... nawet zna ją prawie na pamięć, ale nigdy nie uznał Jezusa za swojego Pana ... zdaje sobie sprawę, że dla większości z Was, mój wpis będzie abstrakcją, też bym tak odebrała trzy lata temu

Moja miłość do Boga, właśnie tak wygląda: Ja Go kocham, a On mi odwzajemnia stokrotnie

Przepraszam za taki smutno - filozoficzny wpis ... ale dziele się z Wami tym, co przezywam na co dzień a tak, własnie się czuję ...
Podzielę się z Wami swoim ostatnim wierszem.
OSTATNIA PROŚBA
Kobieta modli się cichutko
Rozmawia z Bogiem, Panem swym
Jej życia dni już policzone
Niedługo skończy świata bój
Przeżyła długie ziemskie lata
Z Jezusem, Bogiem w życiu swym
Doznała radość zakochania
Uczucie trwogi, szczęścia, zła
W jej życiu były dni radosne
I chwile ciężkie, trwoga, ból
Z miłością w sercu w dal odchodzi
W płomieniach wiary! Boży dar!
Niczego w świecie jej nie szkoda
Bo idzie tam, gdzie jest jej Pan
Kobieta modli się cichutko
Ostatni raz, błagając wciąż
- Doznałeś, Panie, chłost rażących
Okropnych i krwawiących ran
Oby nas zbawić, lud Twój grzeszny
Pokazać szlak do raju bram
Dziękuję Ci, mój Zbawicielu
Za wszystko, co od Ciebie mam
Lecz proszę jeszcze o to jedno
O syna mego, coś Ty dał
Oby on doznał Twojej łaski
I odczuł Boży dotyk Twój
Oby nie kochał tego świata
Lecz poznał Ciebie, Panie mój!
Zawołaj go i przytul mocno!
By w twych objęciach wiecznie żył
Nauczaj go i grzech pokazuj
Przecież masz Słowo, siłę, moc
Tak, moje dziecko jest grzesznikiem
Tak, jak my wszyscy, Panie mój
Umarłeś w mękach na swym krzyżu
Za takich, właśnie, jak mój syn
Dla tego, proszę, Panie Boże
Dopomóż mi, ostatni raz
I nawróć dziecko moje grzeszne
Oby on zdążył na Twój czas
----------------------------
Zamknięte oczy, trumna, kwiaty
Przy matce śpiącej klęczy syn
W kieszeni kartkę ma pomiętą
Ostatni wiersz, błagania, łzy
W domowej ciszy, po pogrzebie
Nieśmiało klęka, patrząc w dół
Mieszając słowa z łzami, żalem
Rozmawia z Przyjacielem swym
- O Panie, jeśli to możliwe
To przekaż mojej mamie, że
Kochałem zawsze ją bez miary
A teraz, także kocham Cie
Opowiedz jak w ramionach Twoich
Doznałem spokój, radość wręcz
I, że żałuję iż przy życiu
Już nie zobaczy syna chrzest
Dziękuję Ci, mój Panie Boże
Że usłyszałeś matki zew
Odpowiedziałeś jej wołaniom
Za grzesznych, swą oddając krew
Dotykaj, Jezu, serca wszystkich
Grzeszników, synów, córek Twych
Oby ich matki, już przy życiu
Radował żar miłości Twej
- Teniak
- 200p
- Posty: 384
- Od: 13 sty 2013, o 14:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Witaj.
To smutne dla całej Waszej Rodziny ale taka kolej naszego życia.Dobrze że wiara pomaga Ci w smutku.
Teresa
To smutne dla całej Waszej Rodziny ale taka kolej naszego życia.Dobrze że wiara pomaga Ci w smutku.
Teresa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2557
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą" - ks.Jan Twardowski
Z wyrazami współczucia [*] [*] [*]
Z wyrazami współczucia [*] [*] [*]
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1410
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Kochani, pochwalę się naszym nowym nabytkiem!! Do tej pory myślałam, że owszem, nauczyłam się i robię dużo różnych rzeczy/nabiału z mleka koziego ... ale że śmietanę swoją będę miała i masło, to nawet o tym nie marzyłam, no może po cichu
kiedy się marzy o rzeczach nie realnych
Ale mój dzielny M. ze swoim nosem do różnych maszynerii, staroci i tak, prawdę mówiąc, to częściej jakichś, na mój rozum, nie potrzebnych gratów
, odwiedzając starszą pani na wsi żeby kupić jakąś tam ostrzałkę do kosiarki czy coś takiego, wypatrzył u niej wirówkę do mleka. Przyleciał do domu cały rozgorączkowany, podekscytowany, tak jakby w swoim ogrodzie skarb inków wykopał
, krzyczy ( co w wykonaniu mojego M. to dziwnie wygląda): Kochanie, bierz dwa litry mleka, jedziemy, wirówka do mleka jest do sprzedania za groszy!!! U mnie zupa bulgoczę, chleb rośnie, ser się robi, zaraz trzeba odcedzać ... i w ogóle ... jaka wirówka? Jaka śmietana? Przecież z mleka koziego nie ma śmietany?! Jakoś go uspokoiłam, jako - tako, powyłączam wszystko co mogłam i pojechaliśmy. Wirówka okazała się szwajcarska, mechaniczna, w bardzo dobrym stanie, ale najdziwniejsze i najważniejsze ... że wykręca śmietanę!!
Patrzyłam jak z naszego mleka oddziela się bialusieńka, tłusta śmietana i oczom nie wierzyłam, że też ktoś wymyślił takie ustrojstwo! Dla tych, kto tak ja wcześniej, nie mają pojęcia jak to się odbywa, powiem, że w środku tej maszyny znajduje się 28 małych miseczek metalowych, które złożone jedna w drugą, mleko pod czas wirowania przechodzi/przecedza się przez wszystkie miseczki po kolei, w których na dnie zostaje tłuszcz/śmietana a potem w jakiś dziwny sposób, mleko się leje w jedną stronę a śmietana w drugą

Pani jest bardzo miła, ma mnóstwo kwiatów przy domu, mieszka w środku lasu, do szosy ma 3 km. a do przystanku 5 km., fajnie nam się gadało, w prezencie dostaliśmy starą ale sprawną prasę do sera, muszę ją tylko umyć, wyparzyć i wysmarować tłuszczem.











Pani jest bardzo miła, ma mnóstwo kwiatów przy domu, mieszka w środku lasu, do szosy ma 3 km. a do przystanku 5 km., fajnie nam się gadało, w prezencie dostaliśmy starą ale sprawną prasę do sera, muszę ją tylko umyć, wyparzyć i wysmarować tłuszczem.

Re: Wiocha, tu się narodziłam na nowo!
Niezłe łupy 

Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut