Borówka różowa 'Pink Lemonade'
-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 12 sie 2019, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Jasła
- Kontakt:
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Dziękuję za rady. Posadziłem ja do ziemi (nie miała już miejsca w doniczce) i przyciąłem. Co będzie to będzie. Poradzi sobie w ziemi to poradzi, jeśli nie to przesadzę do doniczki lub z niej zrezygnuję. Ta borówka to bardziej jako ciekawostka, gdyż zakładam, że 9 krzewów borówki wysokiej mi wystarczy.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 5 lip 2015, o 15:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
W tym roku moja borówka miała wreszcie całkiem dużo owoców. Szkoda tylko, że zaatakowały je jakieś paskudy (podejrzewam muszki drozofile Suzuki, bo podobnie było z czereśniami i wiśniami) - do zjedzenia nadawała się najwyżej połowa jagód a reszta, nawet gdy wyglądały dobrze, zapadała się pod palcami (te drozofile składają jaja do środka owoców wtedy, gdy owoc jest już dojrzały i on momentalnie gnije). W przyszłym roku będę musiała pokryć całą działkę siatką? Horror.
-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 12 sie 2019, o 14:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Jasła
- Kontakt:
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
I ruszyła ładnie. Wypuściła sporo liści i gałązek. Mam nadzieję, że odpowiednio zdrewnieje.mirass pisze:Dziękuję za rady. Posadziłem ja do ziemi (nie miała już miejsca w doniczce) i przyciąłem. Co będzie to będzie. Poradzi sobie w ziemi to poradzi, jeśli nie to przesadzę do doniczki lub z niej zrezygnuję. Ta borówka to bardziej jako ciekawostka, gdyż zakładam, że 9 krzewów borówki wysokiej mi wystarczy.
- Karczownik
- 200p
- Posty: 344
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Pink Lemonade jest chyba najsmaczniejszą odmianą borówki spośród 9 odmian, które mam. W zeszłym roku posadziłem, w tym odwdzięczyła się pierwszymi owocami.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 923
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Ylva
Te muszki D.Suzuki już są przynajmniej w centralnej Wielkopolsce.Na szczęście jest ich jeszcze niewiele.Zaatakowane owoce należy zebrać i sfermentować lub zniszczyć.Jeżeli tego nie zrobimy to te późniejsze odmiany będą mocniej porażone przez nowe liczniejsze pokolenia.Owoc porażony jest miękki i się zapada a po ściśnięciu w miejscu wkłucia wypływa sok.Owoc w środku ciemnieje a przez lupę można zobaczyć winowajcę.
Te muszki D.Suzuki już są przynajmniej w centralnej Wielkopolsce.Na szczęście jest ich jeszcze niewiele.Zaatakowane owoce należy zebrać i sfermentować lub zniszczyć.Jeżeli tego nie zrobimy to te późniejsze odmiany będą mocniej porażone przez nowe liczniejsze pokolenia.Owoc porażony jest miękki i się zapada a po ściśnięciu w miejscu wkłucia wypływa sok.Owoc w środku ciemnieje a przez lupę można zobaczyć winowajcę.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2714
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
U mnie Lemoniadka już się kończy, ale w tym roku było naprawdę sporo owoców 

Pozdrawiam Lucyna
- Jarowo
- 200p
- Posty: 278
- Od: 9 maja 2016, o 07:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Niestety w mazowiecki jest plaga, borówka jest praktycznie niszczona przez muszki. Ostatnio zauważyłem że jabłka bardzo mocno gniją - ma wrażenie że to jest robota SuzukiYogibeer701 pisze:Ylva
Te muszki D.Suzuki już są przynajmniej w centralnej Wielkopolsce.Na szczęście jest ich jeszcze niewiele.Zaatakowane owoce należy zebrać i sfermentować lub zniszczyć.Jeżeli tego nie zrobimy to te późniejsze odmiany będą mocniej porażone przez nowe liczniejsze pokolenia.Owoc porażony jest miękki i się zapada a po ściśnięciu w miejscu wkłucia wypływa sok.Owoc w środku ciemnieje a przez lupę można zobaczyć winowajcę.

-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 5 lip 2015, o 15:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Yogibeer,
przyjmij spóźnione podziękowania za poradę. Jeśli wycieka sok z otworków zaatakowanych owoców (choć go nie widać), to rozumiem, dlaczego po wiśniach biegały mi w tym roku mrówki.
przyjmij spóźnione podziękowania za poradę. Jeśli wycieka sok z otworków zaatakowanych owoców (choć go nie widać), to rozumiem, dlaczego po wiśniach biegały mi w tym roku mrówki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 923
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Ja swoje okryłem wczoraj tkaniną białą zimową ale we wtorek odkryje bo jak będzie okryta w ciepłe dni to się obudzi za wcześnie. Takie mrozy jak idą mogą dokonać nie tylko przemarznięcia pąków kwiatowych ale całych krzewów.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2714
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'

Pozdrawiam Lucyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 923
- Od: 7 maja 2020, o 17:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: centralna Wielkopolska
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Moje pomimo krycia dostały dość mocno od mrozu. Przemarzły nie tylko pąki ale także roczne przyrosty. Nagrałem film na kanale Y.T. ,,Owocowa dżungla" jak wyglądają te szkody mrozowe. Ale jeszcze jest szansa na owoce bo pąki nie są całe czarne a takie dały owoce rok temu ale mniej z jednego pąka.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 5 lip 2015, o 15:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Moja borówka nie była niczym okrywana, ale nie przemarzła (może to zasługa dość zacisznego stanowiska?), bardzo ładnie w tym sezonie owocowała i nawet jej nie zjadło żadne robactwo. Nareszcie sukces!
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2714
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Borówka różowa 'Pink Lemonade'
Przedwczoraj obrywałam ostatnie lemoniadki. Niby garstka się tylko uzbierała, ale zawsze to cieszy taki owoc w październiku 

Pozdrawiam Lucyna