Oj dziewczyny, tylko, że ja nie mam miejsca na większą liczbę aloesów - to znaczy mam, ale na nowe gatunki

a temu drzewiastemu i tak co jakiś czas odcinałam odrosty, ukorzeniałam i rozdawałam, także już nawet nie mam komu go dać
deissy jeszcze nie wiem co konkretnie z nich zrobić, pewnie będę go dodawała do maseczek na włosy i na twarz (potrafię je robić z naprawdę dziwnych dla postronnych rzeczy).
Gosiu jakbyś zgadła, zawsze mi szkoda je ciąć więc wychodzi, że nigdy ich nie używam, a głównie po to je trzymam
Dziś nie miałam czasu na nic, bo pozazdrościłam niektórym forumowiczkom i przez cały wieczór przerabiałam to:
Zbierane przez moich rodziców, bo ja niestety nie mam kiedy do nich pojechać, żeby wybrać się na grzyby. No ale - niby nie widać, żeby było ich dużo, ale zrobiłam z nich grzybki w occie w słoikach, smażone rydze na kolacje i jeszcze zostało na jutro na sos i na zalewajkę
