Mały sucholubny zbiorek II - sokolica

[Rejden]

W tak fajnej kolekcji, musi być zatrzęsienie pąków.
G. anisitsii fajnie się wybarwił.
No i trzeba pogratulować pączków u nowinki.
Echinopsis na pewno zakwitnie, one szybko kwitną
Odrosty może też wypuścić, chociaż zależy to od klonu.
U mnie jest jeden co produkuje je masowo, a inne wcale.

[hen_s]

Jak zwykle u Ciebie ładne, podkolorowane tym razem roślinki.

Gymnocalycium gaponii bardzo dekoracyjny. Nie mam do nich szczęścia - akurat na nie spadają wszyskie możliwe nieszczęścia. No i nie wyglądają dobrze... Dlatego z przyjemnością patrzę na Twojego.

[emerald]

Gymnocalycium riojense v. telaritense Takie gymnoki lubię

[Paula15]

Jak się rozwiną będzie co oglądać

[nyskadu]

Dałaś czadu tymi strzałkami pierwszy raz widzę takie cudo. Moje hojki ani myślą zakwitnąć a z kaktusików Gymnocalycium riojense nr 1

[jorkis]

Hoja kwitnie fantastycznie ,pozytywnie zazdroszczę

[Martada]

Marto raczej bez zmian. Nieco pomarszczony, buraczkowy (chyba od słońca). W sumie skoro bez zmian, to chyba dobrze wróży. Choćby dlatego, że nie wygląda gorzej niż wyglądał. Więc może jeszcze odejść na drugi koniec tęczy nie chce. Korzeń ma ok. Może ja mu za mało/rzadko wody daję? W końcu doniczka 3x3 to wysycha w moment, a wody dostał ze 2 razy przez ostatnie półtora miesiąca.

Pisałaś, że to maleńtas więc wody chyba mu więcej trzeba
Ja swoje siewki półtoraroczne chiquitanum i achirasense poje co dwa tygodnie ale one w grupce jeszcze siedzą. I są w domu,stoją metr od południowego okna bo na parapecie je pali.

Powiem jeszcze raz Twój anisitsii bombowy
A gaponii jaki kolorek złapał
Ładne te Twoje gymno są.

[Spy]

szałowe te dzidy od hoi

[mCm86]

hoja to niestety nie moja bajka i chyba nie potrafię docenić ich urody Posiadam jedną w domu ale jakoś nie dla mnie takie rośliny... Za to Gymnocalycium to już inna sprawa Może nie mam ich dużo ale staram się to nadrabiać w miarę możliwości. Dobrze, że na forum istnieją wątki gdzie można ten rodzaj podziwiać do woli. Twoje okazy są zawsze tak zadbane, że ja nie wiem jak Ty to robisz Wiem, że Tobie się do końca nie podobają, bo widziałem już parę razy jak narzekałaś, że wyglądają sztucznie itd. Jak dla mnie wyglądają ekstra. Każdy!

[sokolica]

Dziękuję za pochwały w imieniu roślin
Marto wczoraj podlałam G. angelae, tuż po napisaniu posta. Dziś widzę, że nieco się zaokrąglił. A więc najwyraźniej żyje, skoro wodę pobiera

Miałam w planie podlać rośliny w ten weekend. O 5 rano obudziły mnie grzmoty. Zabrałam czołówkę i obleciałam wszystkie parapety. O ile rano było w miarę ok, tak kilka godzin później już wszystko zostało solidnie podlane





Chyba nieźle zacinało, bo jak do tej pory deszcz na rośliny nie padał, gzyms chronił je przed zmoczeniem. A tu deszczu końca nie widać i jeszcze jutro powtórka Najgorsze jest to, że jest tylko 11 stopni. Nie bardzo mam jak je okryć. Zresztą teraz to już nie ma sensu, bo są jak zmokłe kury. Myślicie, żeby schować? Od sob ponoć ma być trochę słońca...

[mCm86]

Ja tam swoje schowałem na razie, bo warunki na dworze coraz gorsze... U mnie dzisiaj deszcz tak zacinał, że jakimś sposobem udało mi się zmoczyć wszystkie rośliny, mimo że były pod przykryciem. Wziąłem to do domu by miały możliwość przeschnąć i żeby się trochę ogrzały, bo ostatnio na zewnątrz nie mają takiej możliwości.
Skoro miałaś w planach podlanie to nawet dobrze się stało z tym deszczem Natura Cię wyręczyła

[sokolica]

Niestety schowanie kaktusów chwilowo wiąże się z kłopotem. Aby się do większości dostać muszę pozdejmować hoje z parapetów. A to znaczy, że albo hoje idą w jakiś kąt na czas opadów, albo blisko setka kaktusów, które są na zewnątrz, zajmą tymczasowo miejsce na...stole Obawiam się, że mój M chyba może mieć jakieś "ale".
A co do podlewania... Zła jestem, bo chciałam wypróbować specyfik Artura, po którym u niego na parapetach były łany kwiatów. Teraz nic z tego. A kolejne podlewanie to już chyba chemia.

[mCm86]

A nie można podlewania chemią nieco odwlec i najpierw zrobić podlewanie "specyfikiem"? Mój "super nawóz" też na razie stoi nietknięty i czeka na wypróbowanie. Mam nadzieję, że po podlaniu nim kaktusy wręcz rozerwie od kwiatów

[Martada]

No no a podobno Tobie niewiele się przebarwia
Chciałabym mieć takie niewiele

Niestety z pogodą to kiszka chyba w ciągu najbliższych dni
Współmałżonek sprawdzał pod kątem wypadów krajoznawczych podczas kaktusiady i
Zimno i straszne deszcze
Moje dwie skrzynki szczelnie zamknięte w wagoniku a reszta zostaje na parapetach w domu.
Dalej o suchym pysku siedzą tylko tyle, że spryskane dość obficie i co za tym idzie czyściejsze
Właśnie się u mnie zaczęła ulewa i to solidna.

[hen_s]

Ślicznie przebarwione rośliny.

U mnie jakoś tak ładne nie są...

Nie ma na razie wydaje się podstaw do chowania roślin pod dach. Przecież temperatury nie spadną poniżej 4-5 stopni. Jak będzie więcej to wytrzymają. Przynajmniej takie mam doświadczenia z lat poprzednich.