Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Zablokowany
Awatar użytkownika
jorkis
500p
500p
Posty: 865
Od: 24 cze 2012, o 18:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Widać Henryku, że lubisz to co robisz ;:215 twoi zieloni przyjaciele o tym świadczą ;:108 Masz roboty z tym przesadzaniem ;:224
Pozdrawiam Marzena
Moje kaktusy i sukulenty
Awatar użytkownika
przemo1413
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2064
Od: 22 mar 2011, o 16:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
Kontakt:

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Oj te kaktusy co one z nami robią . Tyle zachodu żeby zdobyć te ulubione i często rzadko spotykane że o pieniążkach na nich wydanych już nie wspomnę ... a potem przesadzanie i ręce podziurawione jak sito ... a to wszystko dla tej satysfakcji którą mamy jak nam już dany skubaniec zakwitnie :D Niby dorośli ludzie a cieszymy się jak dzieci z najmniejszego kwiatuszka na ciernistym podopiecznym ;:167
Moje kaktusy:)Cz.1Cz.2
Moje lilie :)
Awatar użytkownika
Marek L
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 980
Od: 5 maja 2012, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Włodawa

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

hen_s pisze: 2-3 dni pracy. Teraz już i tak mniej jak kiedyś bo rośliny po części stoją w doniczkach docelowych i przesadzam je co kilka lat...
I bałagan straszny - przecież rzecz dzieje się w bloku na 4tym piętrze. ;:202
tym lepiej :D resztki po przesadzaniu tylko zmieść i same na dół polecą :D
gorzej z wnoszeniem towaru do przesadzania
hen_s pisze: Żona już końca doczekać się nie może... ;:204
Heniu ... aż tak źle :D że żonka czeka końca :D
hen_s pisze: Swoją drogą to nie jest typowo polski zwyczaj spędzania urlopu. Jedni malują mieszkania, inni idą w pole, jeszcze inni dorabiają - a ja przesadzam swoich ciernistych (i sukulentycznych) ulubieńców. ;:142
ale jakby czasu i sił starczyło to zapraszam do Adampola .... przesadzania mam przynajmniej na tydzień :D
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20312
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

przemo1413 napisał(a):
Niby dorośli ludzie a cieszymy się jak dzieci z najmniejszego kwiatuszka na ciernistym podopiecznym ;:167
Dokładnie tak!! ;:173
Marek L napisał(a):
ale jakby czasu i sił starczyło to zapraszam do Adampola .... przesadzania mam przynajmniej na tydzień :D
;:185
Co za dużo to nie zdrowo... :wink:
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach roślin proszę pisać na priv.
Awatar użytkownika
Norbitka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2081
Od: 7 lip 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Zapytam znawcę tematu, czy macie jakiś tajemny, cudowny sposób na przesadzanie, żeby kolców z palców nie wyciągać i chałupy nie zakrwawić ??
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20312
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Możesz mi wierzyć lub nie ale po dwu dniach przesadzania swoich ociernionych ulubieńców nie mam ani jednego ciernia w skórze! Znają mores i właściciela - ostatecznie znakomita większość moich roślin pochodzi z wysiewów własnych a jeśli nawet nie to długo u mnie rośnie. :)

Ci kórzy się obawiają pracują w rękawicach. Inni bardziej kłujących delikwentów owijają gazetą złożoną na kilka razy lub szmatką tworząc pas w którym jak w obejmę biorą roślinę i nią pewnie już obracają...
Dla nas, prawdziwych pasjonatów i twardzieli żaden cierń nie jest straszny! :lol:
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach roślin proszę pisać na priv.
Awatar użytkownika
Norbitka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2081
Od: 7 lip 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Ja pasjonatką nie jestem (jeszcze?), więc szmatka lub gazeta w ruch pójdzie.
Awatar użytkownika
Rejden
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2755
Od: 22 sie 2012, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Będzin, Zagłębie Dąbrowskie

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Ja tam zawsze kończę przesadzanie z mocno pokiereszowanymi rękami.
Nie jest to natomiast problemem, usuwam ciernie i po problemie.
Nigdy nie używam narzędzi, biorę w łapę i tyle.
Awatar użytkownika
przemek_pc
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1231
Od: 15 mar 2013, o 16:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: WARSZAWA

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Ja tam szczerze mówiąc nigdy nie używam rękawiczek. Też robię to "na żywca" i jeszcze nigdy nie zostałem poważnie pokłuty ;:173
Pozdrawiam,
Przemek

Mój wątek: cz.1 cz.2
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20312
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Widać pasjonaci. :D

Beata sama się za taką jeszcze nie uważa. Do czasu...

U mnie "górale" już na wolnym powietrzu. Rebucjowate, sulko, weingartie, echinopsisy zażywają kąpieli... deszczowych. Tzn. zażywały by gdyby nie loggia oraz przykrycie prowizoryczne z folii. To dlatego, że zapowiadają zimne noce więc pierwsze ich podlanie planuję chyba dopiero w maju... ;:218
Ale na promienie słoneczne liczę wcześniej ja i moje rośliny. Bo kilka już się niebezpiecznie zazieleniło. ;:204
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach roślin proszę pisać na priv.
Awatar użytkownika
Martada
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1390
Od: 17 mar 2013, o 19:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

hen_s pisze:U mnie "górale" już na wolnym powietrzu. Rebucjowate, sulko, weingartie, echinopsisy zażywają kąpieli... deszczowych. Tzn. zażywały by gdyby nie loggia oraz przykrycie prowizoryczne z folii. To dlatego, że zapowiadają zimne noce więc pierwsze ich podlanie planuję chyba dopiero w maju..
No ja to dzisiaj pobiłam ;:138 rekord w 100-metrówce żeby mi deszcz moich nie podlał
bo też jeszcze nie planuję ich moczyć.
A tak swoją drogą to lodowato zimna woda z nieba leciała a nie wiosenny deszczyk :|
Dziwna ta wiosna jest, moje zimoluby też już się werandują tylko co to za "już" prawie w połowie kwietnia :?
Awatar użytkownika
przemek_pc
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1231
Od: 15 mar 2013, o 16:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: WARSZAWA

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Tak jak gdzieś u kogoś pisałem, moje siedzą cały rok na balkonie. Więc i niskie temperatury im niestraszne, tak samo jak i słoneczko (nie potrzebują mocnego cieniowania). A i deszczyk im nie szkodzi... :uszy I dzisiaj cały dzień korzystały ze świerzego powietrza (o ile takim można nazwać powietrze w naszej kochanej stolicy :shock:)
Pozdrawiam,
Przemek

Mój wątek: cz.1 cz.2
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Heniu!
Ale one są całkiem na wolnym powietrzu?
U nas noce chłodne, a u Ciebie?

A cieniujesz swoje? I w jaki sposób?
Awatar użytkownika
mCm86
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1596
Od: 26 mar 2012, o 21:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Martada pisze:No ja to dzisiaj pobiłam ;:138 rekord w 100-metrówce żeby mi deszcz moich nie podlał
Moje roślinki dzisiaj się wietrzyły całą godzinę, aż nagle coś mi powiedziało by je ściągnąć z balkonu. Co ciekawe chwile po tym jak wykonałem to co mi na myśl przyszło, przylało tak, że zacząłem się zastanawiać czy mojej kaktusy nie porozumiewają się ze mną telepatycznie... Chyba mi już zdrowo "odwaliło" :(
Powracając jeszcze na chwilę do przesadzania to ja też nie korzystam z rękawiczek ani temu podobnych. Co mnie dziabnie to mnie dziabnie, przynajmniej jeszcze długo po przesadzaniu pamiętam o nowym nabytku albo o nowym lokum starego nabytku :lol:
Ja chyba tak samo jak Ty Henryku zdecyduję się na podlanie dopiero w okolicach maja. W maju też planuję wystawić roślinki na stałe na ich letnie stanowisko. Przedłuża się to wszystko a jestem ciekawy czy moje pierwsze zimowanie przyniesie jakieś skutki kwiatowe...
Moja kolekcja cz. I cz. II
Pozdrawiam
Mateusz (dawniej Abaddon)
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Henryk - moje kaktusy i sukulenty 4

Post »

Hi hi hi.
Zawsze przesadzam w rękawiczkach gumowych. Przyzwyczaiłam się. Czasem spędzam w nich kilka godzin dziennie.
Nienawidzę wbijających się cierni, choć one zwykle szybko wychodzą, natomiast coś w typie glochidów, to masakra. :tan
Zablokowany

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”