


tym lepiejhen_s pisze: 2-3 dni pracy. Teraz już i tak mniej jak kiedyś bo rośliny po części stoją w doniczkach docelowych i przesadzam je co kilka lat...
I bałagan straszny - przecież rzecz dzieje się w bloku na 4tym piętrze.![]()
Heniu ... aż tak źlehen_s pisze: Żona już końca doczekać się nie może...![]()
ale jakby czasu i sił starczyło to zapraszam do Adampola .... przesadzania mam przynajmniej na tydzieńhen_s pisze: Swoją drogą to nie jest typowo polski zwyczaj spędzania urlopu. Jedni malują mieszkania, inni idą w pole, jeszcze inni dorabiają - a ja przesadzam swoich ciernistych (i sukulentycznych) ulubieńców.![]()
Dokładnie tak!!przemo1413 napisał(a):
Niby dorośli ludzie a cieszymy się jak dzieci z najmniejszego kwiatuszka na ciernistym podopiecznym![]()
Marek L napisał(a):
ale jakby czasu i sił starczyło to zapraszam do Adampola .... przesadzania mam przynajmniej na tydzień![]()
No ja to dzisiaj pobiłamhen_s pisze:U mnie "górale" już na wolnym powietrzu. Rebucjowate, sulko, weingartie, echinopsisy zażywają kąpieli... deszczowych. Tzn. zażywały by gdyby nie loggia oraz przykrycie prowizoryczne z folii. To dlatego, że zapowiadają zimne noce więc pierwsze ich podlanie planuję chyba dopiero w maju..
Moje roślinki dzisiaj się wietrzyły całą godzinę, aż nagle coś mi powiedziało by je ściągnąć z balkonu. Co ciekawe chwile po tym jak wykonałem to co mi na myśl przyszło, przylało tak, że zacząłem się zastanawiać czy mojej kaktusy nie porozumiewają się ze mną telepatycznie... Chyba mi już zdrowo "odwaliło"Martada pisze:No ja to dzisiaj pobiłamrekord w 100-metrówce żeby mi deszcz moich nie podlał