
A ja je lubię. Są złote w czarne kropeczki. Trochę jak azjatyckie biedronki

Nie lubię za to liści orzecha włoskiego. Są wielkie, spadają w ilościach hurtowych i nijak ich wykorzystać

Grażynko, klub czytelniczy u mnie w pracy działa czynnie cały rok.
Szczyt przypada na okres przedwakacyjny-wtedy wymieniamy książki i gromadzimy świetną lekturę na urlop.
Czytam nałogowo. W piątki po południu mam 'prasówki'-Pani, Zwierciadło, Twój Styl, kolorowe, ogrodnicze. Dobrze, że mam świetnie zaopatrzoną bibliotekę

Tej najbardziej mozolnej i czasochłonnej-sprawdzanie i buchalteria

Oczy-cóż okularki do wymiany, szczególnie ze względu na jesienną i zimową porę i jazdę samochodem o zmroku.
Polecisz coś 'ciepłego, południowego'? Jesienne i zimowe wieczory długie i chłodne. W styczniu mam pobyt na alergologii, warto zgromadzić lekturę na ten czas.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki

Arkadius, Kaszuby są piękne o każdej porze roku i moje zdjęcia tego niestety w pełni nie oddają. Ale obiecuję, że będę sie starała to udowadniać na fotkach

Dziękuję i wzajemnie

Krysieńko


Najważniejsze, że stres już za tobą.
Kuruj się i nie wyrywaj przypadkiem do prac 'polowych'

Pozdrawiam cieplutko

Gosiu, blisko-5 km

Marysiu, dziękuję w imieniu Kaszub

Marysiu, powiem w tajemnicy, że ja też

Widok z krzyżem

Lubię te przydrożne dowody wiary. Czasami zapomniane, niejednokrotnie b. kiczowato ozdobione-mnie zawsze wzruszają. Mam jeszcze kilka takich ulubionych. Pokażę jeszcze.
Nie dziwię się, że tęsknisz za tak pięknym miejscem.
pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu. Będą fajne fotki

Francesco, wiem, też tak mam



A teraz wygląda tak:


Na pozostałych gałęziach ma pąki takie, jak na 2 fotce. Podejrzewam, że uaktywniła się podkładka. W ubiegłym roku przy samej podstawie ułamały się (z pomocą M-niechcący oczywiście) 2 gałązki. I teraz mamy dziwaka, takie 2 w 1. Jesienią część krzaczka kwitnie i przebarwia się na żółto. Pozostała ma liście bardziej czerwone i pąki, które wczesną wiosną zamienią się w kwiatki.
Taki sprytny krzaczek

Pozdrawiam
