Majka, ja swoje róże od pewnego czasu oglądam z okna albo wtedy, gdy idzie przede mną umyślny i zgarnia pajęczyny

Jeszcze tylko wrzesień muszę przetrzymać.
Grażyna, właśnie zaczynają drugie (lub trzecie

) kwitnienie

Hamilton rośnie u mnie od wiosny, bardzo dobrze sobie radzi, ale to zima będzie prawdziwym sprawdzianem. Westerland nie oddam, póki sama nie zakończy współpracy-mam dla niej ogromny sentyment, bo była pierwszą różą, którą rozpoznałam u siebie z imienia
An-ko, liczę na odporność Doktora

St. Swithun zamówiłam na jesień.
Christine Helene już nie kwitnie, ale długo mnie cieszyła.
Brother Cadfael.
Casanova.
Chopin. Krótko się cieszyłam, bo przyszły deszcze...
Degenhardt.
Marselisborg.
Aspirin Rose.
