Gosiu 07 -
Gartentraume też miała ciężki start po zimie ale drugie kwitnienie ma obfite. U
Pastelli dużo zależy od sadzonki. Trzy lata temu kupiłam pierwszą Pastellę, kiepską sadzonkę i męczyłam się z nią przez kolejne dwa. W tym roku udało mi się dorwać piękną sadzonkę już ukorzenioną w doniczce i dopiero pokazała co potrafi, kwitnie nieprzerwanie, nie ma nawet jednej plamki na liściach i rozrosła się do pokaźnych rozmiarów.
Anusiu, dziękuję za miłe słowa

Upatrzyłaś sobie dwie bardzo ładne różyczki.
Chippendale nie potrzebuje niczego szczególnego do kwitnienia, nie nawoziłam jej w tym roku, jedynie na wiosnę podrzuciłam jej trochę kompostu, przenawożona złapie Ci mączniaka. Ogólnie to bardzo bardzo fajna różyczka.
Ewa,
Gartentraume poza tym, że ładnie wygląda - pięknie pachnie. Kwiaty po kwitnieniu się obsypują więc będziesz miała śmieciuszka

.
Jasmina już wyoutowana,
Perennial Blue spotkałby ten sam los ale rośnie w kąciku, osiągnął gigantyczne rozmiary i powiedzmy sobie szczerze nie chce mi się jej ruszać.
Aspirina, wiem, śmieciuch straszny ale uwielbiam ją za kolor, żywotność i bezproblemowość.
Małgosia - no i bardzo dobrze

Z
Pastelki będziesz na pewno zadowolona. Podobnie jak z
Baronesse, bo jeszcze nie słyszałam złej opinii o tej róży. W katalogu Tantau ma najlepsze wyniki pod względem chorób i mrozoodporności.
Co do
Stephanie Baronin to bez wątpienia piękna róża ale myślę, ze będziesz musiała trochę bardziej o nią zadbać bo mrozoodporność ma średnią, średnią odporność na choroby. Niezbyt ładnie wygląda po deszczu, zobacz to zdjęcie:
http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.205029 . Ale prawdę mówiąc mało która biała róża wygląda dobrze po deszczu.
Monimg - bardzo lubię hortensje, są praktycznie bezobsługowe w przeciwieństwie do naszych królowych
Majka, dziękuję
Wczoraj u mnie była burza a po burzy tęcza.
