Ania jeżeli pytanie było do mnie to raczej nie K2 chociaż kolega z którym w szkole chodziliśmy po pagórkowatych Sudetach a w dojrzałym

wieku na siłę zabrałem w Tatry i przekonałem że jednak nie ma lęku wysokości chciał mnie namówić na Himalaje (cóż on miał kasę a ja nie).
Szwendał się po różnych górach świata i właśnie ostatnio w Himalajach dopadł go mały udar
Kazik -mocna ekipa Brdę(odcinek) zaliczałem bez kajaka z butlą i w płetwach-taki epizodzik, Wda parę razy, jeziora w ramach dużych spływów a Wisła czasami nie jest nudna
córka pamięta dwa warianty
1.(wesoły)gdy robiłem za burłaka i środkiem Wisły ciągnąłem kajak na lince przez długą mieliznę
2. (straszny) gdy w ostatniej chwili uratowałem kajak przed zatopieniem przez taranującą na żaglówką -silny wiatr i prąd oraz szczeniacka załoga przy żaglach
