Witajcie Kochani po weekendzie.
W sobotę nie miałam kiedy być w ogrodzie, a niedziela zimna i deszczowa.
Zrobiłam kilka fotek, ale tak naprawdę mój ogród tej wiosny wygląda okropnie.
Dzisiaj korzystając, że zięć wcześnie zabrał wnuczka wybrałam się na ogrodnicze zakupy.
Kupiłam pięć róż i kilka bylin.
Pomimo, że nie dostałam takich róż, na których mi bardzo zależało, ale i tak się cieszę.
Eluniu-elsi podziwiam Cię, że masz siłę i ochotę chodzić z kijkami, tak trzymaj.
No wiesz z tymi różami, to poszłam i kupiłam pierwsze lepsze, których jeszcze nie mam, muszę wnuczka poprosić, żeby nauczył mnie zamawiać przez internet, gdyż nigdy Wam nie dorównam z zakupami, zawsze będę miała same pospolitości niestety.
Pomidorów siewek także dużo oddałam, gdyż nawet ładne były, a już te popikowane nie są takie ładne, no ale może do połowy maja jeszcze się wyrobią.
Halinko oglądałam w niedzielę swoje dyptamy, pomimo deszczu, więc te rosnące na słońcu, pod świerkiem zaczynają wyrastać, a rosnące w półcieniu, gdzie dopiero od 11- tej jest słońce jeszcze nie, więc Tobie także z pewnością wyrosną, z tego co wiem, to dyptamy myślę nie wymarzają, chociaż po tej zimie już niczego nie można być pewnym.
Gosia bardzo dziękuję Ci za informację o różach.
Dzisiaj zięć zabrał wcześnie Adasia, gdyż u nas nocował, a ja w te pędy do ogrodniczego.
Niestety już tych odmian róż nie było, kupiłam trzy inne, a w Zielonym Centrum 2 następne, Double Delight sprzątnięto mi z przed nosa, gdyż chciałam je kupić w zastępstwie Nostalgi.
Janku bardzo dziękuję za odpowiedź Halince w sprawie dyptamu.
To tak, jak u mnie, rosnący w słońcu już się pokazał, a w półcieniu jeszcze się namyśla.
Tadziu mnie wprawdzie między lasami nikt by nie zobaczył, mogłabym nawet na stołeczku plewić w ogrodzie,

ale uważam, że na kolanach jest wygodniej.
Na warzywniaku u mnie w końcu także coś się dzieje.
Myślałam, że nasiona pogniją w mokrej i zimnej ziemi, ale dużo warzyw już wschodzi.
Groszek, rzodkiewka, szpinak i sałata, więc myślę, ze następne także się pokażą.
Iwonko witaj.
Cebulicom nawet ta dziwna obecna wiosna nie zrobiła szkody, rozsiewają się po całym ogrodzie, ale z innymi cebulowymi to cieniutko.
Hiacynty chyba wcale nie zakwitną.
Bożenko Kochana, jaki tam wstyd, że mnie przeoczyłaś.
Nie sposób wszystkich wątków śledzić na bieżąco, po prostu nie ma na to czasu, ja także mam poczucie winy, że nie wiele wątków zdążę na bieżąco śledzić i wiele informacji mi umyka.
Wiosna u mnie w tym roku jest bardzo ponura, nie tylko ze względu na pogodę, ale nie mam kiedy porządnie po zimie ogrodu ogarnąć w tym roku.
Dziękuję Ci za odwiedziny .
Zytuś cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Wiesz, tak sobie pomyślałam, że może jak posadzimy do gruntu pomidory, to może zaczną lepiej rosnąć i ziemia będzie bardziej odpowiednia.
Mnie także się wydaje, że powinnam je popikować w takie podłoże do warzyw, a ja miałam kwiatowe, gdyż takie koło mnie w kwiaciarni było.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Olku fotek mało wstawiam, gdyż jak wiesz mam daleko ogród i bywam tylko raz w tygodniu, a zresztą u mnie w tym roku nie ma co focić, wszystko się opóźnia.
Dużo bylin wymarzło, jest do kitu.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Iduś ja także nie mam tunelu na pomidory i paprykę, sadzę tylko w gruncie.
Trzeba niestety z tego powodu więcej razy opryskiwać, no a opryski są drogie i niestety nie zawsze skuteczne.
Kupiłam dzisiaj Mildex i Curzate, w ubiegłym roku opryskiwałam Brawem, topsinem i chyba Gwarantem, ale w połowie sierpnia już zaraza zaatakowała, było mokre lato .
Może ten rok okaże się łaskawszy.
Wiesz z tym wysiewem kwiatów, to coś mi się porobiło.
Wysiałam mak schodni o różowych, strzepiastych płatkach, wzeszedł bardzo lanie, a po przepikowaniu zaczął padać.
Jak pomyślę, że przed laty połowę bylin do ogrodu wyhodowałam z nasion, to słabo mi się robi, że obecnie nic mi się nie udaje .
Halinko będziemy czekały na nasze dyptamy, żeby wyrosły.
U mnie dużo bylin jeszcze nie wyrasta z ziemi.
Myślę, że z powodu zimna.
