Ogród Linety
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród Linety
Linetko, biegnij do wątku z daturami, wstaw zdjęcie, to może ktoś coś szybko poradzi. Nie wiem, jakiego typu masz marszczenia na myśli, ale moze wystarczy tylko uciąć chore kawałki?
Re: Ogród Linety
O, bardzo dobra rada, nie pomyślałam nawet, że jest taki wątek. Dziękuję! Zaraz lecę na dół z aparatem. 

- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród Linety
Tu masz bardzo dobry wątek, a jeśli nie jesteś dobrze obcykana z tematem uprawy, koniecznie wróć się do części pierwszej.
Aktualna część:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=714
A na naszym forum jest niemal wszystko.
Jak do tej pory nie znalazłam informacji jedynie o kilku roślinkach, ale to były same niepopularne dziwadła. 

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=714
A na naszym forum jest niemal wszystko.


- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2912
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Ogród Linety
Jak tu smacznie, pigwówka... mniam, jednymi z pierwszych krzewów były u mnie pigwowce, właśnie pigwowce, nie pigwa. Bardzo je lubię do herbatki, ale przyjdzie mi trochę na owoce poczekać. Po ilu latach owocują???
Re: Ogród Linety
Zielona Jagódko, u mnie jakoś szybko zaczęły, chyba już w pierwszym roku po posadzeniu były pierwsze cztery owocki. Z tym że roślina była kupiona już podrośnięta, chyba dwuletnia. A potem z każdym rokiem coraz więcej. A równocześnie tu i tam w ogrodzie zaczęły mi się pojawiać samosiejki, które żyły sobie własnym życiem i też wkrótce zaczęły owocować. Część z nich, takich mniejszych, oddałam przed rokiem koleżance-działkowiczce, wczoraj wykopałam jedną starszą roślinę dla innej osoby. Podejrzewam, że w tym roku pojawią się znów gdzieś indziej jakieś siewki.
Całkiem jak chwasty. 
Dyshia, bardzo dziękuję, poczytam ten wątek z radością. A na razie umieściłam tam zdjęcia, może też rzucisz okiem?


Dyshia, bardzo dziękuję, poczytam ten wątek z radością. A na razie umieściłam tam zdjęcia, może też rzucisz okiem?
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1191
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród Linety
Rzuciłam okiem od razu, jak zamieściłaś zdjęcie, ale niestety nie jestem zbyt doświadczonym hodowcą datur i niewiele mogłam poradzić.
Ale jak widzę, pomoc już nadeszła. 


Re: Ogród Linety
Tak, dziękuję Ci jeszcze raz, sama bym na to nie wpadła.
Pomoc nadeszła natychmiast, oby datura dała się odratować.

- stokrotka_polna
- 500p
- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Ogród Linety
Co ja widzę, a raczej, co ja tu czytam?
Zaczęło się tak niewinnie. Chciałaś wykopać pigwowca japońskiego i... doszliśmy do pigwówki. Tyle osób wie, co dobre
. Oczywiście wszystko w granicach normy. Naleweczki łyczek, tak, aby, aby. Żeby tylko pogłaskać podniebienie.
.
Mój pigwowiec w tym roku ma mało pączków. Mam wrażenie, że zeszłoroczna wiosna była dla niego lepsza. Obawiam się, że w tym roku będzie miał mniej owoców
.



Mój pigwowiec w tym roku ma mało pączków. Mam wrażenie, że zeszłoroczna wiosna była dla niego lepsza. Obawiam się, że w tym roku będzie miał mniej owoców

"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Re: Ogród Linety
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Linety
Jakie piękne masz hiacynty.
U mnie w tym roku zero.
Trzeba będzie jesienią znów coś kupić.
U mnie w tym roku zero.

Trzeba będzie jesienią znów coś kupić.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- stokrotka_polna
- 500p
- Posty: 714
- Od: 20 mar 2012, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gdzieś między Katowicami a Krakowem
Re: Ogród Linety
Staram się nie tracić
. I takie właśnie foteczki nastrajają mnie optymistycznie. Biało, zielono, żółto... świetliście, kwieciście.

"Nie deptać stokrotek pod płotem, bo chociaż stokrotka maleńka, to w każdej jest nuta piosenki i w każdej poezji kropelka."
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Pozdrawiam Stokrotka
U stokrotki polnej cz. 1 cz.2
Re: Ogród Linety
Naprawdę się cieszę, że jakoś im te tegoroczne mrozy szczególnie nie zaszkodziły. Za to krokusom owszem, na całym pasie wjazdu do garażu było zaledwie kilka mizernych krokusików, a w poprzednich latach była tam już cała krokusowa łączka!
Moje zdjęcia wyszły trochę nieostre, więc na wszelki wypadek małe "Who is who": po hiacyntach hortensja pnąca, moja ulubienica ze względu na zapach, potem lilak chiński i w końcu mahonia. Wszystkie pachnące, wszystkie jeszcze w pąkach.
Moje zdjęcia wyszły trochę nieostre, więc na wszelki wypadek małe "Who is who": po hiacyntach hortensja pnąca, moja ulubienica ze względu na zapach, potem lilak chiński i w końcu mahonia. Wszystkie pachnące, wszystkie jeszcze w pąkach.
Re: Ogród Linety
Ja się wyłamię, bo za nalewką z pigwy nie przepadam. Może to dlatego, że znam jedynie te produkowaną przez moją babcię, a o jej wyrobie można powiedzieć jedno - słodkie. Mamy tego kilka butelek i brak chętnych do picia. Też mam u siebie młode drzewko pigwy, chociaż nie wiem czy nie powinnam używać określenia miałam, bo coś martwo wygląda, ale jeszcze czekam.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogród Linety
No wiesz? To ja się cieszę, że zakwitł mi pierwszy tulipan botaniczny, a Ty hiacynty pokazujesz
Moja wiosna dopiero idzie.

Re: Ogród Linety
Kroma, pewnie to jest właśnie różnica między przetworami z pigwy i z pigwowca, bo pigwowiec jest kwaśny.
Ciekawe, czyżby zima zaszkodziła Twojej pigwie? Myślałam, że to drzewka odporne na mróz.
Ewa, dla mnie z kolei to trochę za szybko przebiega. U Ciebie zakwitną hiacynty, gdy po moich już będą tylko wspomnienia i to ja będę zazdrościła Tobie.
Dotychczas przez kilka lat z rzędu było tak, że kiedy rozkwitały hiacynty, nagle robiło się bardzo ciepło i słońce w ciągu dwóch dni dosłownie paliło te kwiaty, że więdły w oczach. Może tym razem uda się pocieszyć nimi dłużej.

Ewa, dla mnie z kolei to trochę za szybko przebiega. U Ciebie zakwitną hiacynty, gdy po moich już będą tylko wspomnienia i to ja będę zazdrościła Tobie.
