Asiu, ja uważam, że zawsze trzeba kierować sie własnym instynktem. Można słuchac rad, bo czasem są dobre, ale nie słuchać wszystkiego co się mówi. Mój syn na przykład uparł się zapuścić włosy. Ma niesamowicie gęste. Jak mu się nie przyjrzeć dokłądnie można pomylić z dziewczyną. Wszyscy dookoła trują mi, że powinien obciąc, że wygląda źle. Może i wygląda, ma na pewno problem z dbaniem o nie, z suszeniem, ale to jest w sumie niewinna zachcianka, na którą mogę sobie pozwolić. Nie słucham innych.
Dlatego Ty też nie słuchaj. Mój syn wychowywał się z dziewczynką, która miała do towarzystwa samych chłopców. Na pewno nie zachowuje się jak typowa dziewczyna. I dobrze. Wyrosła na mądrą dziewczynę. Nie wabią jej ciuchy i błyskotki, nie ma fu bździu w głowie. A bawiła się tylko chłopięcymi zabawkami i w zabawy typowo chłopięce. Ale ma bardzo dużo wdzięku i widać z daleka że to dziewczyna.
Wszystko z umiarem.
Także ja wróżę Twoje Zuzi świetlaną przyszłość
Szałwie były u Magdy w sklepie.
Ewo, niestety czasm dzieci ulegają ambicjom rodziców. Ich osobowośc jest przez rodziców zabijana. Najważniejsze, żeby umieć ingerować w odpowiednim momencie. A to jest bardzo trudne do wyczucia.
Małgosiu, ja nie lubię jesiennych porządków,. bo zimno
Wolę zdecydowanie wiosenne, mimo, że czasem zimniej niż jesienią, ale jakoś tak bardziej optymistycznie. Zawsze zostawiam swoje jednoroczne na rabatach. Dlatego mam astry, aksamitki, smagliczki i inne. Nie musze się martwić o sianie.
Chociaż nie wiem, czy te nowe wielokokwiatowe aksamitki tak samo łatwo się wysiewają. Mam tylko te tradycyjne.