


Trzymam Cię za słowo i czekam cierpliwie na ciepłe zdjątka Concerto.



Posadziłam wreszcie róże Wystraszyłam się przymrozków i od razu obsypałam ile wlezie. Sił starczyło tylko na pierwsze 50 krzaczków, ale może jutro dokończę. Nie przywiązuję się za bardzo do nasadzenia, bo niektóre róże przesadzę na rabatę, która jeszcze nie istnieje We wrześniu od koleżanki dostałam 12 patyczków, które rosły sobie pod butelkami. Dziś zdjęłam butelki i obsypałam sadzonki. Tylko 2 czarne, reszta miała liście
Ewciu,


Z tymi patyczkami , to zazdroszczę, bo będziesz miała róże na własnych korzeniach, a jakie odmiany.
