...o rany wcieło mi pisanie...a jestem padnięta remont domu i te chłopy nie oszczędzjące podwórka i roślin dobijają...dziś zapowiedziałam ..piwa nie dostaną...jeżeli będą tak się zachowywać...
..ale czy to coś da...
..mnie to chyba pogięło ciągle zmieniam miejsca moim roślinkom ...oczyście jeszcze nie to...
..straszyła burza ..czarne chmury wisiały ale nic nie padało...więc wąż 60metrowy poszedł w ruch
nareszcie mogę całą skarpe podlewać...

to naprawdę jest
dla mnie to wydarzenie epokowe...
...liliowce zaczynają kwitnąć te pospolite...juka po dwóch latach...i mam zapowiadający się kwiat ale dla mnie NN..jutro wkleję zdjęcie....
a moja malutka trojeść amerykańska też pokazała pączki...a najbardziej to kwitną chwaściory
im to nic nie przeszkadza...
Paula hi hi mam jeszcze jedną tojeśc dziś odkryłam kwitnie na żółto...dąbrówka spaliło w jednym miejccu i to bardzo musiałam pożegnać sie z nią i najgorzej to nie wiem czy moją łączkę z stokrotek nie naruszyłam...
Iwonko posadziłam karpy irys...
Dzidziu udała się ...
Krysiu dobrze że napisałas bo dzis zastanawiałam sie czy nie pocicinać kwiaty bardzo tak szpecą...a rozłogi to ma, ma.
Tosiutrojeśc posadziłam na wprost okna przy hostach żeby rano jak wstaję i otwieram okno to mieć ją na oku...
Małgosiu opowiadam opowiadam ale mrówki też po nich buszują i nie wiem co im powiedzieć żeby sobie poszły no dosłownie zrobiły sobie wesołe miasteczko... dziś przygladałam się wędrują po liściach jakby amoku dostały...
Tajeczko dzięki za rozpoznanie...dobrze ze mnie uprzedzasz ja szybka baba to czasami powyrywam co nieco...
Agnisiu Ula widziała..
