Erażmie 
witaj!
Patrzę i podziwiam , obfitość plonów

.Mniam,mniam ,w tym roku tez miałam porównanie "sklepowych" z działkowymi od
dobrej duszy.Też prowadzi uprawę bez chemii, zdrowiutkie ogóry, a jaaaaaki smak.Takie, też lubię z miodem.Jadłeś??
Pomidory wszystkie też udane-nie znam się na gatunkach,rozróżniam jedynie malinowe.Pyszniutkie.Ale z folii,więc
stabilność uprawy bardzo duża.Sama kiedyś miałam w ogrodzie,dojrzewały wisząc do góry nogami.W naturze nie zdążyły
przed przymrozkami nawet wybarwić się..Dałam sobie spokój z taką słabą glebą na warzywa.
A kwiaty- Twoje datury wspaniałe,ciekawe jak długo kwitną .Moja datura 6-letnia w ubiegłym roku chyba zakwitła się na śmierć.Błędu nie zrobiłam,datury mam od 10 lat.W tym roku ledwie ruszyła po zimie,póżniej zaczęłą marnieć i zastopowała.
Kikuty pozostały,a jakie trwałe?-nooooo,jak przystało na

trujaka.Ale nadziei nie mam.Troszkę żal,ale będą inne, nowe.
oto moja datura z ub.roku,która zmarniała
