@ Kogra ? Ja się tak czasami zastanawiam, od czego to zależy, że jedne rośliny się udają, a inne nie. Zwłaszcza że każdy ma inne doświadczenia. Wszyscy zachwycają się np. miną, a u mnie była to porażka totalna (co opisywałem w tym wątku w zeszłym roku). Z drugiej strony wszyscy mówili, że maki polne do skrzynek balkonowych się nie nadają ? a mnie rosły i kwitły jak marzenie... Z doniczkowymi jest podobnie ? hibiskusy wszyscy polecają początkującym, a mnie wszystkie cztery szlag trafił. Za to przed krotonami ostrzegają, a moje rosną jak marzenie (no... jeden z nich rośnie, bo drugiego niestety podżarły przędziorki)...
Co do kobei ? cały czas się waham czy w ogóle ją wystawiać. Przyzwyczaiłem się już do tego, że mi zdobi kuchenny stół. :-P A do tego ma już pierwszy pączek kwiatowy, więc chyba wcale nie jest jej źle w mojej kuchni.
Groszku w tym roku też nie siałem ? stwierdziłem, że po dwóch latach z rzędu może czas na wysianie czegoś innego. Ale groszek miał inne plany i wysiał się sam. :-P
@ Katarzynka ? A bo ja wiem, czy te odmiany są polecane do uprawy doniczkowej? Ja rzadko kiedy przejmuję się tym, co polecają do doniczek, a co do gruntu, wychodząc z założenia, że ?a nuż się uda?. I zazwyczaj się udaje, lista porażek balkonowych jak na razie ogranicza się u mnie do zaledwie dwóch gatunków: wspomnianej już powyżej miny oraz szałwii błyszczącej. A chyba sama przyznasz, że roślin na balkonie miałem już w mojej krótkiej historii balkonnictwa niemało.
@ Abeille ? Dzięki wielkie za ostrzeżenie przed Wilemsse ? bo może bym się kiedyś w przyszłości na nich skusił. Przed Bakkerem już mnie ostrzegać nie musisz. Nie dość, że jedno kłącze przyszło zgniłe, nie dość, że jak widać odmiana wcale nie zgadza się z zamówioną, to jeszcze w dodatku robili nam (mnie i Żonie) kwadratowe jaja z płatnością. Płaciliśmy e-kartą, nigdzie na stronie nie było informacji o tym, że e-kart nie przyjmują, ich system weryfikacyjny zaakceptował płatność, po czym ? w jakieś dwa tygodnie od dostawy zamówienia ? dostaliśmy list polecony, mówiący, że nie mamy wystarczających środków na karcie do zapłaty (co było oczywistą bzdurą) i grożący komornikiem. Dopiero jak się sprawę zaczęło wyjaśniać, to okazało się, że to ze względu na to, iż była to e-karta. Nie mówię już nawet o tym, że przez trzy tygodnie walczyliśmy z nimi o to, żeby wreszcie zamówienie raczyli wysłać, a oni na mejle niezmiennie odpowiadali, że wyślą ?już wkrótce? (nijak nie chcąc sprecyzować, co to ?wkrótce? ma niby oznaczać). No i w dodatku bombardują nas teraz jakimiś zaproszeniami do udziału w konkursach i całymi tonami śmiecia.
A co sądzisz o
http://www.plantes-et-jardins.com/ ? Bo tak się zastanawiam, czy u nich kiedyś w przyszłości czegoś nie zamówię. Bo ja jednak wolę zamawiać przez internet ? chociażby dlatego, że w ogrodniczych zazwyczaj nie mają wszystkiego tego, na co się ma ochotę. Ileż ja już razy zjeździłem czy to pół Krakowa (bo najczęściej nasiona kupuję w Polsce ze względu na ceny) czy to pół Paryża w poszukiwaniu jakichś roślinek i po wizycie w kilku sklepach ogrodniczych wróciłem z niczym... Ale skoro już o sklepach niewirtualnych mowa ? powiedz mi, gdzie kupujesz? Bo mnie się zdarza i w Truffaut (przy Quai de la Gare) i w sklepach przy Quai de la Mégisserie (tam to ich jest niezłe zatrzęsienie... szczególnie lubię sklep firmowy Vilmorin oraz Au Bon Jardinier E. Bru & Fils).
Z radami co do cięcia powojników ? czytałem już na necie (ponoć należą one do grupy drugiej ? kwitnącej wiosną na pędach zeszłorocznych i powtarzających kwitnienie późnym latem na pędach tegorocznych), tylko zastanawiałem się, kiedy można by je ciąć porządnie, bo ? jako że są na balkonie ? nie mam dla nich nieograniczonej przestrzeni i chciałbym móc kontrolować ich wzrost.
Serdeczne dzięki za życzenia ? i my również życzymy wszystkiego najlepszego.
A jako bonus ? jeszcze jedna fotka ?zachodu słońca?.
Pozdrawiam!
LOKI